Po ograniu "Left 4 Dead" czułem niedosyt. Wiedziałem, że produkcja studia Valve miała w sobie niewykorzystany potencjał. Już rok później w ręce graczy trafił sequel. Miałem nadzieję, że tym razem deweloper weźmie sobie do serca kilka uwag i wypuści pełniejszy produkt. Zapowiedzi "Left 4 Dead 2" dawały słuszne powody, by tak myśleć.
Oprawa wizualna praktycznie się nie zmieniła. Wciąż pozwalała na satysfakcjonującą rozgrywkę. Muzycznie i dźwiękowo jest dobrze. Od strony technicznej nie można narzekać. Tytuły ze stajni Valve zdążyły nas do tego przyzwyczaić.
Trybów rozgrywki jest sporo więcej niż w przypadku pierwszej części. Przede wszystkim są dużo ciekawsze i dają o wiele więcej godzin dobrej zabawy. Koncepcja gry się nie zmieniła. Dalej naszym głównym zadaniem jest pokonywanie hord zombie i ewakuacja z zarażonego miasta. Sprawdza się to znakomicie, zwłaszcza, że zostało poprawione przez Valve.
Uzbrojenie także uległo rozbudowaniu. Teraz śmiało mogę rzec, że arsenał, którym dysponujemy, jest pokaźny. Kije bejsbolowe, siekiery, łomy, miecze, pistolety, karabiny, strzelby i wiele innych pomoże nam świetnie się bawić przy siekaniu zombie.
Deweloper dodał też kilka ciekawych zarażonych. Moim zdaniem jest jeszcze lepiej, niż w przypadku pierwszej części. Zachowano to, co było najlepsze i zaimplementowano fascynujące nowinki. Nic, tylko bić brawo dla studia Valve.
Podoba mi się system, który biorąc pod uwagę zachowanie graczy, zmienia sposób działania hord zombie. Dzięki temu gra ciągle stanowi dla nas wyzwanie. Sprawdza się to rewelacyjnie.
Fabuły w tej grze dalej nie ma. Tzn. jest, ale na tak niskim poziomie, że lepiej o niej nie wspominać. Szkoda, że nie stworzono w tej kwestii czegoś pokroju "Portal" lub "Half-Life 2".
Podsumowując, "Left 4 Dead 2" to bardzo dobra gra, którą polecę fanom strzelanin pierwszoosobowych. Najlepiej czerpać przyjemność z tej gry z trzema innymi graczami, gdyż boty dalej zawodzą. Jest to produkcja pełniejsza od pierwszej części, gdzie wszystkiego mamy więcej, i jest po prostu zrobiona dużo lepiej.
Oprawa wizualna praktycznie się nie zmieniła. Wciąż pozwalała na satysfakcjonującą rozgrywkę. Muzycznie i dźwiękowo jest dobrze. Od strony technicznej nie można narzekać. Tytuły ze stajni Valve zdążyły nas do tego przyzwyczaić.
Trybów rozgrywki jest sporo więcej niż w przypadku pierwszej części. Przede wszystkim są dużo ciekawsze i dają o wiele więcej godzin dobrej zabawy. Koncepcja gry się nie zmieniła. Dalej naszym głównym zadaniem jest pokonywanie hord zombie i ewakuacja z zarażonego miasta. Sprawdza się to znakomicie, zwłaszcza, że zostało poprawione przez Valve.
Uzbrojenie także uległo rozbudowaniu. Teraz śmiało mogę rzec, że arsenał, którym dysponujemy, jest pokaźny. Kije bejsbolowe, siekiery, łomy, miecze, pistolety, karabiny, strzelby i wiele innych pomoże nam świetnie się bawić przy siekaniu zombie.
Deweloper dodał też kilka ciekawych zarażonych. Moim zdaniem jest jeszcze lepiej, niż w przypadku pierwszej części. Zachowano to, co było najlepsze i zaimplementowano fascynujące nowinki. Nic, tylko bić brawo dla studia Valve.
Podoba mi się system, który biorąc pod uwagę zachowanie graczy, zmienia sposób działania hord zombie. Dzięki temu gra ciągle stanowi dla nas wyzwanie. Sprawdza się to rewelacyjnie.
Fabuły w tej grze dalej nie ma. Tzn. jest, ale na tak niskim poziomie, że lepiej o niej nie wspominać. Szkoda, że nie stworzono w tej kwestii czegoś pokroju "Portal" lub "Half-Life 2".
Podsumowując, "Left 4 Dead 2" to bardzo dobra gra, którą polecę fanom strzelanin pierwszoosobowych. Najlepiej czerpać przyjemność z tej gry z trzema innymi graczami, gdyż boty dalej zawodzą. Jest to produkcja pełniejsza od pierwszej części, gdzie wszystkiego mamy więcej, i jest po prostu zrobiona dużo lepiej.
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
