Szczęśliwa ósemka

Czas umyka zdecydowanie za szybko. Przysięgłabym, że w pierwszą część "Octopath Traveler" grałam góra pół roku temu. Tymczasem od premiery tego pikselowego dziełka minie niedługo pięć lat. I
Sequel, który naprawia błędy oryginału - recenzja "Octopath Traveller II"
Czas umyka zdecydowanie za szybko. Przysięgłabym, że w pierwszą część "Octopath Traveler" grałam góra pół roku temu. Tymczasem od premiery tego pikselowego dziełka minie niedługo pięć lat. I chociaż nie zrewolucjonizowała ona gatunku, to jednak popchnęła deweloperów w kierunku dalszych eksperymentów z techniką HD-2D. "Triangle Strategy", "Live A Live" czy nadchodzące powolutku "Dragon Quest III Remake" i "Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes" dają wyraźny sygnał, że chcemy grać w tytuły stylizowane na retro. Square Enix nie miało w zeszłym roku zbyt dobrej passy, jeśli chodzi o j-erpegi. Tym bardziej cieszę się z premiery "Octopath Traveler II", której udało się załatać większość bolączek debiutu.



Najgorszym, co może przynieść sequel, jest poprawianie na siłę rzeczy sprawnie działających w pierwszej odsłonie. Na szczęście, Acquire powstrzymało się od wprowadzania drastycznych zmian w "Octopath Traveler II", dzięki czemu fani oryginału bez problemu odnajdą się w nowych realiach, a krytykujący historię za jej miałkość będą mogli nieco spuścić z tonu.



Głównym zarzutem kierowanym w stronę produkcji z 2018 roku był brak wyraźnego powiązania historii prowadzonych przez nas bohaterów. Ośmioro zwykłych ludzi rzuconych w wir niezwykłych wydarzeń niespecjalnie przejmowało się losami swoich towarzyszy. Nie wynikało to z braku empatii, ale raczej ze słabych i nieprzemyślanych posunięć scenariuszowych. Okazjonalne wymiany zdań między drużyną pozbawione były większej głębi i sprawiały, że mieliśmy do czynienia bardziej ze zbieraniną przypadkowych postaci niż silną, stojącą murem za sobą ekipą. Sequel nadal jest daleki od perfekcji jeśli o to chodzi, ale pogaduszki i śmieszki naszego teamu brzmią o niebo lepiej. Ba, twórcy pokusili się o dodatkowe rozdziały, w których sparowani bohaterowie, badając tajemnice kontynentu, dążą do wspólnego celu.



Solistia jest ogromną krainą, w której przeplatają się smagane zimnem górskie szczyty, ciepłe, orientalne lasy, surowe i spieczone gorącem pustynie, czy też tętniące życiem porty. Każdy z tych zakamarków jest początkiem historii jednego z ośmiu protagonistów. Obiecywałam sobie, że tym razem na start zdecyduję się na jakiegoś bardziej wyszukanego bohatera, ale znów skończyło się na wyborze łowczyni. Ochette, w przeciwieństwie do statecznej H’aanit z jedynki, jest żywym srebrem. Wszędzie jej pełno, a jej receptą na każdą bolączkę jest jedzenie. Kocia łuczniczka nie zna strachu i nie zawaha się wbić na rożen nawet największego zagrożenia czyhającego w dżungli. I choć żaden z pozostałych bohaterów nie dorównuje jej temperamentem i narwaniem, muszę przyznać, że tym razem wszyscy członkowie ekipy przykuli moją uwagę w równy sposób. Nie ma tu postaci z wyraźnie gorzej rozpisanymi historiami. Nawet gdy czyjąś motywacją jest po prostu uszczęśliwienie ludzi przez taniec albo zlikwidowanie problemu głodu i ubóstwa, to historie te nie brzmią jak tanie i oklepane banały pisane na kolanie.



Zanim jednak dojdzie do cudów i czynienia dobra na miarę marzeń kandydatek Miss America, czekają nas dziesiątki godzin spędzonych na grindowaniu i przekopywaniu się przez zakamarki Solistii. Gra nadal opiera się na wychwytywaniu słabości przeciwników poprzez zręczne żonglowanie klasami drużyny. W przeciwieństwie do poprzedniczki, dodatkową klasę możemy przydzielić więcej niż jednej postaci. Oczywiście najpierw musimy znaleźć odpowiednią gildię, a następnie dogadać się z jej szefem. Umiejętności klasowe co do zasady pokrywają się z tymi, które posiadali bohaterowie pierwszej części gry, jednak subtelne różnice powodują, że trudno mówić o pospolitym kopiuj-wklej. Ciekawą nowością jest wprowadzenie Latent Ability, przypominających Limit Breaki zdolności specjalnych zapewniających dodatkowe tury, potęgujących zaklęcia bądź odpalających potężne, dewastujące przeciwników ataki. W pamięci wciąż mam wymagające i dłużące się starcia z oryginału. Tutaj, pomimo wszechobecnego grindu. przemykanie przez kolejne lokacje odbywa się nadzwyczaj sprawnie, o ile nie gnamy na złamanie karku. Bossowie w późniejszych rozdziałach mają tendencję do stosowania brzydkich i tanich sztuczek, którym nie zaradzimy bez dobrego przygotowania. Krótkie i mało zawiłe lochy nadal irytują, ale zwiększona liczba miejsc do eksploracji sprawia, że nie można tu mówić o nudzie. Co więcej, po usypaniu odpowiedniego stosika złotych monet doczekamy się własnego okrętu, który może nie poniesie nas za siedem mórz, ale da kilka ciekawych miejsc do zwiedzania. 



System płynnego przełączania się między dniem i nocą mocno ożywia skostniałe j-erpegowe schematy. Zwłaszcza że od pory doby zależą nie tylko spotykane przez nas potwory, ale i specyficzne zadania poboczne. Wreszcie, "Octopath Traveler II" wprowadza tzw. Path Actions, umiejętności, których użycie jest ściśle powiązane z tym, czy działamy w pełnym słońcu, czy pod osłoną księżyca. I tak aptekarka Castti w dzień zajęta będzie pozyskiwaniem informacji, w nocy zaś zajmie się usypianiem chorych, zmęczonych albo najzwyczajniej w świecie upierdliwych mieszkańców. Jednego NPC-a możemy nieraz potraktować na kilka sposobów. Bohaterowie mogą go okraść po cichu, pobić z wymuszeniem, odkupić od niego niezbędne przedmioty albo złapać go na piękne oczy, by ten sam oddał nam cały swój majątek.



"Octopath Traveler II" po brzegi wypełnione jest intrygującymi historiami. Okraszone są one jeszcze piękniejszymi pikselowymi widoczkami. Square Enix strzeliło w dziesiątkę z projektowaniem gier w technice HD-2D – trudno przejść obojętnie obok tak misternie stworzonych dzieł. Japończycy może i nie dokonują rewolucyjnej zmiany w gatunku, ale widać, że przyjęli do serca głosy krytyki i próbują naprawić niedociągnięcia oryginału. Fani długich i angażujących opowieści powinni być zachwyceni.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones