Recenzja gry PS4, PS3

Uncharted: Fortuna Drake'a (2007)
Amy Hennig
Michał Konarski
Nolan North
Jarosław Boberek

Duch Indiany Jonesa

Trudno nie dostrzec podobieństwa do "Poszukiwaczy zaginionej Arki" i innych filmów z archeologiem w roli głównej. Od strony technicznej nie spodziewałem się niczego innego, jak tylko świetnie
Od dawna marzyłem, żeby móc zagrać w grę bliźniaczo podobną do serii filmów "Indiana Jones" Stevena Spielberga. Studio Naughty Dog wydawało się naturalnym kandydatem do sprostania temu zadaniu. Po stworzeniu wielce udanej serii "Crash Bandicoot" było widać jak na tacy, że ten deweloper czuje flow luźnej przygody pełnej wrażeń. Zapowiedzi "Uncharted: Fortuna Drake'a" dały mi nadzieję na przeżycie tego, co kiedyś gwarantowały mi filmy z Harrisonem Fordem.



Oprawa wizualna nie pokazywała jeszcze w pełni możliwości konsoli Sony PlayStation3. Wystarczy spojrzeć jak wygląda "The Last of Us". Jednak w kwestii grafiki można było odczuć skok w porównaniu z poprzednim sprzętem japońskiego koncernu. Muzycznie i dźwiękowo jest genialnie. Podobają mi się odgłosy otoczenia, dźwięk wystrzału z broni itp. Ścieżka dźwiękowa idealnie pasuje do kina nowej przygody, do którego studio Naughty Dog tak mocno nawiązuje w "Uncharted: Fortuna Drake'a". Trudno nie dostrzec podobieństwa do "Poszukiwaczy zaginionej Arki" i innych filmów z archeologiem w roli głównej. Od strony technicznej nie spodziewałem się niczego innego, jak tylko świetnie wykonanej roboty przez amerykańskie studio. I właśnie taki produkt dostałem.



Kampania jest krótka, kilkugodzinna. Ale przepełniona ciekawymi zawartościami. Zwiedzimy różnorodne miejsca w Ameryce Południowej w celu odnalezienia El Dorado. Nie podoba mi się jednak idea znajdywania pomniejszych skarbów. Jest ich za dużo i nie wnoszą nic specjalnie ciekawego do gry. Warto wspomnieć o dobrze napisanych postaciach. Victor Sullivan i Elena Fisher świetnie uzupełniają naszego protagonistę. Nawet ci źli, którzy z reguły są sztywni jak księgowy w gipsie, tym razem prezentują wyższą klasę scenariusza.



Rozgrywka dzieli się na kilka rozdziałów. W każdym czeka nas trochę skradania, strzelania, sterowania różnego rodzajami środkami podróży i wszystko to na cienkiej granicy życia i śmierci. "Uncharted: Fortuna Drake'a" na pewnie nie celuje w realizm. Przygody Nathana Drake’a wydaję się mało prawdopodobne, ale pasuję do narracji spełniania niemożliwych marzeń poprzez niemożliwe czyny. Sumarycznie prezentuje się to bardzo smacznie.

Nie podoba mi się brak trybu sieciowego. Pozwoliłoby to tej grze przedłużyć jej żywotność, która i tak jest zbyt krótka. Bardzo przyjemne sterowania za pomocą pada DualShock3 dawało tylko więcej powodów, by deweloper zdecydował się na taki ruch. Dodam jeszcze, że w odświeżonej wersji na konsole Sony PlayStation4 polski dubbing robi kawał dobrej roboty.



Podsumowując, "Uncharted: Fortuna Drake'a" to bardzo dobra gra, chociaż ciut za krótka jak na tak dużą produkcję. Mimo wszystko polecam się zapoznać z tym tytułem, gdyż jest to jedna z najlepszych ekskluzywnych serii na konsole firmy Sony. Najlepiej oczywiście na PlayStation4.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones