Recenzja serialu

Czarne lustro (2011)
Otto Bathurst
Brian Welsh
Daniel Kaluuya
Jessica Brown Findlay

Możliwa Przyszłość: Sezon 5

Na najnowszy sezon czekałem półtora roku. Po takim czasie dostałem tylko trzy odcinki, z których dwa są zdecydowanie poniżej poziomu, do którego przyzwyczaił mnie serial. Jak na tak długi okres
Piątego czerwca premierę miał piąty sezon serialu "Czarne lustro". O tym serialu jeszcze nie pisałem, więc należy się słowo wstępu. "Czarne lustro" to produkcja powstała w 2011 roku jako trzyodcinkowy miniserial. Rewelacyjny odbiór i recenzje widowni zaowocowały zamówieniem kolejnego sezonu, który pojawił się dwa lata później, aby następnie kolejno rok w rok widownia mogła otrzymać nowe historie z "uniwersum" "Czarnego lustra"Charlie Brooker, twórca serialu, od początku łamie wszelkie możliwe reguły produkcji telewizyjnych. Na sezon składają się minimum trzy, a maksymalnie sześć odcinków. Każdy z nich jest oddzielną historią poruszającą konkretny problem, przez co cała produkcja działa na zasadzie antologii – zbioru opowieści (taką formułę przejął również świeży serial Netflixa "Miłość, śmierć + roboty"). Serial porusza temat problemów, jakie mogą przysporzyć ludzkości nowoczesne technologie i rozwój cywilizacji. Jednak niech to Was nie zmyli. O ile w żadnej historii nie mamy podanej konkretnej nazwy, o tyle wiele z nich możemy bez problemu umieścić w nie tak bardzo odległych czasach od tych, w których żyjemy. Wiele z poruszanych problemów dotyczy technologii, która obecnie na co dzień jest w naszym użyciu. Przerażające jest to, że kończąc oglądać niektóre odcinki, zaczniesz sobie zdawać sprawę, że to już się dzieje i właśnie zobaczyłeś możliwy rozwój sytuacji na przestrzeni najbliższych lat. To jest największy atut serialu – każdy odcinek niesie ze sobą przekaz, który jesteśmy w stanie odnieść bezpośrednio do naszego życia; każdy odcinek zdecydowanie zmusza do refleksji.

Dwóch przyjaciół ze studiów spotyka się ponownie na imprezie urodzinowej. Najnowsza gra komputerowa wykorzystująca technologię VR staje się narzędziem do odnowienia ich relacji. Nowa wersja bijatyki PvP (ewidentnie "Mortal Kombat") przywraca wspomnienia ze studiów, ale również powoduje tragiczny rozwój sytuacji.

"Striking Vipers" to odcinek otwierający nowy sezon i zdecydowanie najlepszy z całej trójki. Pokazuje nam możliwy rozwój technologii VR przekraczający granice rzeczywistości i świata wirtualnego, co jest powodem problemów natury etycznej i moralnej, z którymi zmaga się główny bohater (Anthony Mackie aka Falcon – "Avengers"). Zatarcie wspomnianej granicy ma na celu stworzenie bardzo realistycznej gry komputerowej, jednakże czy ludzki umysł jest na to gotowy?

Odcinek "Smithereens" skupia się na kierowcy taksówki, który pewnego dnia traci panowanie nad sobą i porywa jednego ze swoich klientów. Chris zmaga się ze stratą swojej ukochanej i nie jest w stanie zaakceptować nowej rzeczywistości, w której żyje. Pewnego dnia następuje kulminacja jego problemów i frustracji, która doprowadza do podjęcia dramatycznych decyzji. Z upływem czasu dowiadujemy się, co było powodem całej sytuacji i jestem pewien, że każdy w tym momencie zreflektuje się co do własnego zachowania i możliwej tragedii, za którą możemy być odpowiedzialni. Dodatkowe smaczki to pokazanie możliwości inwigilacji każdego z nas przez portale społecznościowe oraz nieumiejętność i groteska w sposobie działania policji.

"Rachel, Jack and Ashley Too", ostatni i chyba najsłabszy odcinek piątego sezonu, traktuje z jednej strony o tragedii gwiazdy pop, a z drugiej o zabawce-robocie zyskującym samoświadomość. Tematyka nie jest zła, nawet Miley Cyrus w głównej roli nie kłuje w oczy, ale jednak cały czas czegoś brakowało w tej historii. Odniosłem wrażenie, że odcinek zdecydowanie celował w target nastolatków – dla mnie był trochę za płytki. Poprzednie sezony przyzwyczaiły mnie jednak do czegoś innego.

Na najnowszy sezon czekałem półtora roku. Po takim czasie dostałem tylko trzy odcinki, z których dwa są zdecydowanie poniżej poziomu, do którego przyzwyczaił mnie serial. Jak na tak długi okres oczekiwania i tak małą liczbę odcinków można było oczekiwać czegoś na lepszym poziomie.
1 10
Moja ocena serialu:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Black Mirror" uznawany jest za jedną z największych serialowych perełek ostatnich lat i naprawdę trudno... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones