upozorowali na pewno, ale co do dziecka to nie jestem pewna bo według jej historii dziecko powinno mieć ponad rok, co równoznaczy sie z tym że potrafi minimum siedziec jak nie stawiac pierwszych krokow , a dokladnie bylo widac ze dziecko jest mniejsze i musi podtrzymywać mu kregosłup = dziecko jeszcze nie umie samodzielnie siedzieć... więc nie wiem ...

zastosowali sztuczkę z postrzałem jak w pierwszym odcinku i to zdecydowanie jest dziecko które niby straciła. zupełnie nie zgodzę się z tym że dziecko powinno miec ponad rok. w momencie jak ją postrzelili nie była przecież w zaawansowanej ciąży, co do urodzenia dziecka daje nam jakieś plus minus pół roku. nie znam sie na dzieciach ale według mnie dobrze dobrali malucha :))

Dokładnie. To jej dziecko i ten, kto bardzo uważnie oglądał, ten dostrzegł znaki, że do tego dojdzie. Bodajże w przedostatnim odcinku Keel mówi Sam, że WIE, przytaczając szpital w Stambule gdzie przebywała po zniknięciu. Dziecko jest to samo, co w pierwszym odcinku, gdy Sam przygotowuje się do powrotu do firmy. Gdy idzie kupić gazetę mija tę samą kobietę(opiekunkę) i uśmiecha sie do dzieciaka. Drobny znak, ale sugestywny. No i oczywiście dziecko nie miało ponad rok, nawet jeżeli urodziła nieco przedwcześnie.

Podpisuję się pod tą wypowiedzią. Dziecko dobrali bardzo prawidłowo. W czasie serialu pada wiele razy pytanie" gdzie Sam była przez rok?" i mamy odpowiedź-była w ciąży dlatego zniknęła...Przy okazji po porodzie przygotowała się do powrotu do Bizancjum.

Tak upozorowali jej śmierć. Trochę ta końcówka dla mnie zbyt przesłodzona. Myślałem, że skończy się inaczej.

No końcówka trochę dziwna. Nie takiej się spodziewałam, a to dziecko bardzo mnie zaskoczyło. Ale co do całości nie mam żadnych zastrzeżeń bo super serial. Zapowiada się ciekawa kontynuacja.

A mnie tam końcówka satysfakcjonuje. Pokazuje że zespół za nią w pewnym stopniu stoi i nie chce jej śmierci. Jednocześnie wiadomo, że mimo ostatniej sceny z Aidan'em Sam w dalszym ciągu mu nie ufa skoro nie powiedziała o dziecku. Jestem baaardzo ciekawa co pokażą w drugim sezonie :))

Też się zastanawiałem nad tą końcówką, ale już rozwialiście moje wątpliwości. To inna sprawa, domyśla się ktoś o co chodziło z tą sekretną tożsamością Aidana? Kim on w ogóle był itd... No i co niby Sam sobie przypomniała takiego istotnego? Kim był gościu ze skróconym palcem? Bo jakoś przed końcówką nie zwracałem uwagi na długość palców u bohaterów.

Niestety, na te i na inne pytania (np. jakie zamiary ma gość ze strzykawkami wobec Sam, może to tatuś? hehe) odpowiedzi możemy nie poznać! WTF??? Inny wątek na forum pokazuje mglista możliwości kontynuacji...

"Kim był gościu ze skróconym palcem? Bo jakoś przed końcówką nie zwracałem uwagi na długość palców u bohaterów." uśmiałam się niesamowicie czytając to zdanie:))))) ale mam to samo....,że nie przyglądałam się wcześniej rękom bohaterów;) i teraz się zastanawiam...
Ogólnie jestem zawiedziona ostatnim odcinkiem,bo dalej nie znamy odpowiedzi na pytanie:
-Co widziała Sam,że stała się niewygodnym świadkiem do zabicia?
-Kim jest gość ze strzykawką i jakie zamiary ma wobec Sam? Tyle razy ją ratował,a na końcu stwierdza w rozmowie z Keelem,że chce dostać Sam-po co?
-Kim naprawdę był Aidan?
Odcinek zakończony tak,że mogliby pociągnąć następny sezon-chociażby dla odpowiedzi na parę pytań. Ale czy wtedy Sam ukrywałaby dalej dziecko przed Aidanem?
Czy Ci,którzy chcieli jej śmierci, nie próbowaliby też zabić dziecka?....
Wkurzają mnie filmy i seriale z takimi zakończeniami,kiedy dalej nie wiadomo o co chodzi.... Czasami zakończenia są niejednoznaczne ale można wywnioskować jakiś ostateczny morał,a tu nic-pozostają tylko pytania... i jest pytanie czy będzie następny sezon? Ponoć nie:( i szkoda. W sumie serial bez szału, ale przez te niedomówienia ciekawy.

Wiesz, miała być kontynuacja serialu i dlatego zostawili wiele spraw niewyjaśnionych. Tak już się robi przy serialach. Zazwyczaj daje się szansę na ten drugi sezon, przynajmniej. Tutaj wycofało się BBC, a Cinemax nie byłby w stanie pociągnąć tego samemu w takim formacie. Za duże koszta. Cały czas mówi się o nieoficjalnej kontynuacji, mini serii zatytułowanej 'Sam Hunter' i nawet Szef HBO(właściciela stacji Cinemax) potwierdził, że nad tym pracują, ale Melissa George jest teraz w ciąży, więc wątpię aby te plany prędko doszły do skutku, jeżeli w ogóle dojdą.

Mnie końcówka nie rozczarowała, zamknęła całą historię związaną z zadaniem, a przecież to było na pierwszym miejscu. Szkoda mi tylko Binghama. Cholernie go polubiłem, ale jego 'arc' się skończył.

Co do Twoich pytań:

1. Raczej niczego nie przeoczyłaś. Człowiek o 4 palcach nie pojawił się w serialu jako postać. Widać tylko tę rękę na przebitkach z dzieciństwa, choć w ostatnim odcinku jest ewidentna sugestia w postaci artykułu w gazecie, gdzie jest artykuł o rosnącej potędze 'Polyhedrus' zatytułowany 'Prezes Polyhedrus pręży muskuły', czy jakoś tak. Widnieje tam zdjęcie Hektora Stokes'a (szefa korporacji) i dłoń czteropalczastego oparta o ramię Stokesa, więc wnioskuję, że owy dżentelmen to partner Stokesa, może ktoś ponad nim. Jak to mówią - szef wszystkich szefów ;)

2. Nie wiemy co widziała Sam. Wydaje mi się, że bardziej rozchodziło się o to, co wiedziała jej matka, którą zabili. Sam mogli porwać dla własnych celów by ją do czegoś wykorzystać, uczynić z niej zabójczynię, nie mam pojęcia, może chcieli po prostu sprawdzić, czy Sam coś wie, czy matka podzieliła się z dzieckiem wiedzą na ważny temat, ale nigdy nie mieli okazji się przekonać bo Sam uciekła. Nie wiemy, może to miało związek z jej ojcem, może porwali ją by go szantażować, kto wie? Wątek jej ojca chyba nigdy w serialu nie był poruszony.

3. Gość ze strzykawką to płatny morderca. Źle zinterpretowałaś treść jego rozmowy z Keelem. On nigdy nie chciał skrzywdzić Sam. Rozmową z Keelem(a bardziej szantażem) uratował jej życie. Zagroził, że jeśli coś jej się stanie, to prawdziwe próbki, które wykradł zanim trafiły do Turnera, zostaną ujawnione, a wtedy Polyhedrus pójdzie na dno. Bizancjum pracowało dla Polyhedrus, więc to by nie było rozsądne. Keel musiał więc zapewnić Sam bezpieczeństwo. Ten człowiek mógł być ojcem Sam, którego nigdy nie poznała albo kimś z rodziny. Oczywiste jest, że wiele dla niego znaczyła skoro zaryzykował starcie z tak potężną korporacją i groził w knajpie Orli Fante, że jedno z nich nie wyjdzie z tego żywe.

4. Nie mam pojęcia kim był Aidan. Mniemam, że miał sporo na sumieniu skoro były na niego 'kwity'. Może to był bandzior, który potem pracował dla rządu? Tylko taka moja hipoteza. Z pewnością musiał zrobić coś bardzo złego. Swoją drogą, kompletnie bezsensowna postać. Powinien był zginąć w finale. Widać, że Sam mu nie zaufała i chociaż nie rozstali się jako wrogowie, to nie powiedziała mu nic o dziecku.


Przypuszczam, że ci, którzy chcieli ją zabić, nie wiedzieli o istnieniu dziecka. Keel wiedział, ale on znał ją od lat, był jej szefem i wiedział gdzie i kiedy szukać. Wątpię też aby 'sprzedał' komuś tą informację bo pomimo ich dość szorstkiej relacji, honorowy z niego gość, taki trochę 'surowy ojciec'.

Co do gościa ze strzykawką,to masz rację i po Twojej odpowiedzi "poukładałam" sobie jego postać. Wiedziałam,że chce pomóc Sam,kiedy był u niej w szpitalu i później podając jej zastrzyk na odtrutkę ale później zmyliła mnie ta rozmowa z Keelem. Pomyślałam przez chwilę,że chronił ją dopóty,dopóki wykonywała zadanie dla Stoeksa a później miał ją sprzątnąć.Ta myśl "upadła" jednak kiedy wszystko już było skończone a on podał Aidanowi odtrutkę dla Sam. Umknęło mi to,że powiedział do Keela,że jest w stanie ujawnić te próbki.

Już się przyzwyczaiłam,że jak wkręcę się w jakiś serial,to przeważnie nie ma on kontynuacji...

Może mógłbyś polecić jakiś ciekawy serial? Szukam teraz czegoś fajnego.

Hmm... jeżeli szukasz czegoś w klimatach 'Hunted', czyli akcja, to polecam nową 'Nikitę'. Pierwsze dwa sezony są naprawdę dobre, trzeci dużo słabszy niestety. Serial jest oczywiście nastawiony znacznie bardziej na akcję niż 'Hunted' i co za tym idzie z realizmem nie ma wiele wspólnego, ale fajnie się to ogląda, trzyma w napięciu.

Niekoniecznie szukam czegoś na wzór "Hunted" ale dzięki za podsunięcie pomysłu.