Próbuje przekazać ważne rzeczy ale w większości przypadków robi to w dziwne sposoby, bardzo naokoło, żeby można było zaśpiewać kolejną średnią piosenkę. Nie są złe ale zwyczajnie nie siadają. Wyjątkiem jest piosenka drzewnych szamanów, która w obu wersjach językowych jest po prostu cudowna i wbija się w pamięć <3
Moim ulubionym odcinkiem jest siódmy, z kotaurami. Mój mózg został w nim przepuszczony przez maszynkę do mięsa, absurd przekroczył tu wszelkie normy.