Jestem pierwszy jestem pierwszy ;D
Ja jestem za 16 odcinkami, chcieli zakonczyc to zakonczyli, napewno nie chcial bym zmienic The O.C. w mode na sukces, mimo ze przynosil zyski to widocznie postanowili zakonczyc jego zywot(napewno mieli dobre a nie zle intencje). Mogliby wyemitowac jeszcze taki dodatkowy 2 godzinny odcinek konczacy wszystko na amen. Napewnio nie zgodzil bym sie tez by jakas nowa stacja to przejela, mowielem juz gdzies "nowa stacja, nowy pomysla na bohatera, nowe postacie" co nie zawsze moze sie okazac sukcesem, moze tylko spisac serial na straty. Mimo ze tak malo odc. 4 sezonu to sie ciesze, w pewnym momencie 6 czy tam 7 sezonie stal by sie nudny kazdy z nas mial by wiecej lat i zaczal sie interesowac czym innaym a nie serialami. Pomyslmy tez o czym moglby opowiadac 7 sezon???? Seth i Summer po slubie, z dwojka dzieci, Ryan zostaje zawodowym bokserem, starsze pokolenie O.C. jest juz stare i niemrawe...??????? Po co kontynuowac niepewna przyszlac jak mozna zakonczyc na laurach zostawiajac taka nutke niedosycenia dzieki ktorej ten serial zapadnie nam w pamiec i zawsze bedzie do czego wracac. Gdyby go na sile kontynuowali po 2 latach nikt by juz nie pamietal o najdziwniejszym zwiazku serialowym Ryan i Marissa, o najbardziej kontrastowej parze Seth i Summer. Niech ten niedosyt pozostanie i bedzie dla nas milym wspomnieniem. ;P ;D
Ale sie rozpisalem, az dziw!!!!! ;D

I wanna be forever young!!!!

heh.. masz racje w wiekszość :] w pewnym sensie dzieki tobie jakos sie z tym godze :) i racja mogliby by zrobić jeszcze jeden ost. 2 godzinny odc. zakańczający wszystko.. ale ostatnio gdzies przeczytałam ze z powodu odejścia jednej z głownych postaci czyli Marissy bali się że popularność spadnie i wykupili emisje tylko na 16odc. Słyszałam jeszcze że Shwartz kręci następny serial miejmy nadzieje ze trafi w dziesiatke tak jak w przypadku the O.C.

Cos slyszalem o tym nowym serialu ale dokladnie to nie wiem. W pewnym sensie mieli racje ze po odejscu Marissy ogladalnosc spadnie, ale moim zdniem sie mylili. Cieszmy sie tym ze przynajniej zakonczyli caly serial tak ze nie ma duzo watkow o ktore nie zostaly do konca doprowadzone... ;)

Dla mnie nie wszystko było jasne, chociazby to co sie stanie ze związkiem Taylor i Ryan'a.. i co bedzie dalej z Julie i ojcem Ryan'a.. kazdy dobrze wie jaka jest Julie :D

No ale wlasie to pozostawia ten niedosyt i takie domysly co sie moglo stac i dzieki temu serial bardziej wwierci ci sie w pamiec... ;PPP

no racja racja ale ja nie lubie takie oczucia xD lubie wszystko jasne.. mam nadzieje ze kiedys wybiore sie do ameryki [nawet to jest pewne] ale zeby do kaliforni i pozwiedzac tam gdzie krecili :] ehh.. zobaczymy co przyniesie przyszłość :]

ech, nie dokładnie czytacie, albo wcale nie czytaliście poprzednich postów... Miało być 7 serii, i nawet zaczęli kręcić 5, ale po śmierci Marissy gwałtownie spadła oglądalność, dlatego po 16 odcinku 4 sezonu nie dali więcej do emisji... Tyle :D

Własnie ze nie xD myśleli ze ogladalność spadnie po śmierci Marissy ale ku ich zdziwieniu była to najlepsza serii dotychczas i postanowili zakonczyc emisje w najlepszym momencie, zeby serial nie przerodził sie np. w "Przyjaciół" :]

Co ty masz do przyjaciol??????? he?????? ;P to moj ulubiony serial i caly czas mial ogladalnosc az w koncu zakonczylki go odcinkiem ktory naprawde konczy wszystko... A wiecie ze ostatni odcinek bodajze byl na Time Squere na wielkiich ekranach wyswietlany (mowa o przyjaciolach) i zakonczyli go z naleznym mu szacunkiem...

Nic nie mam do "Przyjaciół" widziałam tylko kilka odcinkow i nie przypasowali mi do gustu :] Ale chodzi mi o to ze duzo serii było i niektorym sie juz nudziło, a niektórzy po prostu przyzwyczajali sie :]

5 sezon mógł wyjść , lecz ostatni, 4. sezon serialu, nie osiągał już zadowalających wyników oglądalności i stacja FOX zdecydowała się nie zamawiać kolejnego sezonu.

2018 rok ciagle są pozytywne wspomnienia tego serialu po tylu latach ;)

Dobrze, że skończył się na 4 sezonie. Pierwsze dwa jak dla mnie kultowe. Szczyt formy, mega zabawnie, dramatycznie jak i pouczająco. Trzeci sezon to już spadek na jakości, ale oglądało się i tak nieźle (Marissa irytowała mega, przeciąganie wątku z Treyem a później Marissa w spodniach czyli Johnny). 4 sezon do 3-4 odcinka okej a później mega słabo. Mam wrażenie, że serial przeistoczył się we własną karykaturę i zwyczajnie momentami czułem zażenowanie. Mnóstwo naciąganych wątków, główne postacie zostały „wyjałowione” ze swoich najfajniejszych cech. Rozumiem, że dorastanie etc, ale oni mieli po 20 lat i dopiero zaczynali studia. Jak ogląda się ostatni sezon to ma się wrażeni, że ktoś inny to reżyserował. Ostatnie dwa odcinki ratują serie.