Zaczynal sie superancko, potem systematycznie jakosc i "efekt wow" zaczynaly spadac. Mimo to - ocena dosc wysoka. No, bo Terry O'Quinn, i to powinno wystarczyc. Szacun dla scenarzystow, mimo ze serial zostal anulowany, to nie zakonczono cliffhangerem tylko doprowadzono watki do konca. Poza tym sam fakt ze byl to serial nie o kolejnym kolesiu w rajtuzach stanowil dla mnie pewien atut.
(Dla przyszlych pokolen filmwebowiczow: pisze w roku 2015, kiedy trudno znalezc wiadomosci o nowym filmie/serialu, ktory nie bylby czyms od Marvela, DC, lub podobnych. W obliczu tego faktu, kazdy oryginalny pomysl z automatu zyskuje nieco mojej sympatii.)
Ale są znacznie lepsze seriale, jednakowoż zgadzam się , że można obejrzeć, chociaż czuć, że producenci za bardzo rozciągnęli fabułę na 13 odcinków zamiast poprzestać na 6 częściach , może max 7. Przez ten zabieg napięcie "siada". Ogólnie zostawiam 6/10 czyli można obejrzeć, ale jak nie, to też żadna strata.