Jak to możliwe, że Gavin zmusza jej przybranego ojca do zastrzelenia Henry'ego, następnie przyznaje się do zabicia matki Jane, a ona jak gdyby nigdy nic? Dlaczego nagle przechodzi na jego stronę, chociaż wie jakim jest złym człowiekiem? Co na to wszystko Henry, który dotychczas nie miał styczności z tym wszystkimi paranormalnymi zjawiskami i dla niego to nowość? Przecież to się kompletnie nie trzyma kupy.
Jak dla mnie to:
Gavin ma konszachty z diabłem i ma super moce, które udowodnia w kilku innych sytuacjach.
Jane zgadza się na jego warunki, bo wie, że jeżeli tego nie zrobi Henry umrze, a wiec w imie milosci sie poswieca. Poza tym w ostatnich scenach jak Gavin mowi Jane jakie ma wizje przyszlosci, Jane ma niezbyt wyrazna minę i widać, że jej się to nie podoba.
Henry moze do tej pory nie wiedziec co sie wokol niego dzieje (nie jest zbyt kumaty), jego cudownie ocelenie moze przypisywac, ze kula cudownie ominela wazniejsze organy itd...