niedosyt horrorów na rynku skusił mnie żeby zobaczyć o co lata w park avenue. no i może trochę facjata lockea miała w tym udział.
zanim zacząłem oglądać zastanawiałem się na co będzie kładziony nacisk - na straszaki, historię, klimat, czy może jakieś widowiskowe sceny morderstw itp. ale zawiodłem się na całej linii, twórcy skupili się na relacjach interpersonalnych - i tak przez cały czas musimy wysłuchiwać rozmów typu J - henry bądz wierny swoim ideałom H- jane kocham cię i zawsze będę wierny swoim ideałom J - więc bądź sobą i odrzuć te niegodne propozycje zostania burmistrzem to jest zło H - tak najdroższa zrobię to
i tak przez cały serial. w duchu już prosiłem o taki mały napis u dołu ekranu po prawej SKIP.
ale się nie doprosiłem. serial zbudowany na czczych rozmowach, piękne aktorki miały chyba przyciągnąć uwagę. szkoda że to są fundamenty. a i jeszcze efekty specjalne - całkowicie niepotrzebne, wręcz psują efekt(zamierzony efekt, bo efektu i tak nie było).
skoro miejsce akcji to stary hotel, to należało jakoś zbudować na podstawie jakiś klimat, trochę mroku, niepokojących dźwięków, niedomówień i innych subtelności, bez potrzeby nieudolnej wizualizacji CGI... ale co tu dużo pisać
może co mi się spodobało bo to będzie krótsze
-historia
- aktorki
- locke
- częściowo obsada - oprócz tej plastikowej mamuśki
- wizerunek smoka w terakocie
a i jeszcze co odcinek to przyjęcia, nic tam nie robili tylko łazili na przyjęcia