No i jak wrazenia po drugim odcinku? Moim zdaniem serial sie niezle rozkreca. Intrygujacy dla mnie jest klimat, pomimo tego, ze coraz bardziej zaczyna przypominac American Horror Story. Mozna tu znalezc troche od Kubricka (Lsnienie), Hitchocka (Ptaki) i inne podobienstwa. W kazdym razie ja daje 666 Park Avenue nadal szanse ;) Przyjemnie sie oglada.
Faktycznie przypomina American Horror Story, ale to nie znaczy, że mam coś przeciw temu. Podoba mi się po 2 odcinkach i klimat i postacie w serialu. Bardzo przyjemnie się ogląda i czekam na więcej.
Bardzo ciekawy ten drugi odcinek. A historia tej kobiety bardzo ciekawa. Zaczyna się robić bardzo interesująco.
Pod względem oryginalności serial odrzuca i tego klimatu sztucznego też.
Powtórka z nawiedzonym hotelem po kingu i to 5 woda po kisielu a bohaterowie i historia jak AHS (które ubóstwiam, kocham itp.) z tym wyjątkiem, że 666... jest bez abstrakcji, metafor i nastolatków.
Niemniej jednak jako dobranocka, którą widziało się gdzieś nawet w lepszej wersji może być. W sumie ja oglądam.
Lepiej. Przede wszystkim, brak już oczywistości w postaci Szatana który działa z rozmachem i sprawia, że ściana je człowieka. Teraz działa w tle, kieruje innymi. Subtelniejsza metoda, dużo lepszy efekt.
Wszystkie wątki ładnie są kontynuowane, ograniczenie do jednego dnia również bardzo pasuje choć wykonano z dwoma błędami (w środku są dwie sceny, które powinny się rozgrywać poprzedniego dnia, jedna z tym umawianiem dwojga ludzi, druga z tym budynkiem za 100 milionów), dodaje klimatu i sprawia, że odcinek bardzo szybko zlatuje. Do tego w ogóle tajemnice są ciekawsze i jest ich więcej.
To oczywiście nadal przeciętny serial, z klimatem którego nie udaje się utrzymać dłużej niż kilka sekund i historią która nie zostaje z widzem pomiędzy odcinkami. I Terry wyraźnie nie ma co robić ze swoją postacią, to nie jest De Niro by dawać mu takie nierozbudowane role... 6/10 i bardziej wyczekuję następnego odcinka.
Serial po dwóch odcinkach wydaje się wart dalszego oglądania, aczkolwiek główna postać kobieca jest niezmiernie irytująca...
Dla mnie też jest sympatyczna i nawet już ją polubiłam. Za to ten jej chłopak, którego imienia nawet nie pamiętam jest bardzo bezbarwny i nudny.
Ja po dwóch odcinkach stwierdzam, że serial zmierza donikąd. Nudna kopia kopii. Połaczenie Hitchcocka ze strefą mroku w wersji inferno... Niedługo pewnie pojawi się wątek "dziecka Rosemary". :/
I zgadzam się z Tobą co do głównej bohaterki. Twórcy pewnie szukali aktorki w stylu typowej 'zimnej hitchcocokowskiej blondynki" a znaleźli irytującą blond pannicę.
Moim zdaniem wcale się nie rozkręca nawet po trzech odcinkach.
Jestem po prostu znudzona, jeśli do 5 odcinka nie wydarzy się nic ciekawego, to sobie odpuszczam dalsze oglądanie.
serial mi się przestaje podobać .zobaczę 3 odcinek i jak tak dalej bedzie to zrezygnuję z niego
Z AHS to niewiele ma wspólnego.
Niestety, niewiele się w tym odcinku działo, ale źle nie było. Jedna babka okazuje się być staruchą i morderczynią, chociaż sama o tym nie wie i chyba nie do końca mordowała z własnej woli. Mam wrażenie, że to raczej Diabeł wmawia jej, że morduje.