Którą bardziej lubicie?
Narcystyczną Bridget, czy "samotną", zbuntowaną Kerry?
Ja zdecydowanie Kerry. Nie twierdze, że Bridget nie lubię, można się z niej pośmiać a raczej z jej głupoty...
Ja właśnie bardziej lubiebridget za jej glupote. Kerry jest taka... hmmm.. nigdy jej nic nei pasuje xP
Ja też bardziej lubię Bridget. Jej głupota czasami powala i jest zdecydowanie bardziej atrakcyjniejsza i nie chodzi mi tylko o wygląd ale o to jak aktorka odgrywa swoja rolę, o wiele chętniej się ją ogląda a Kerry moim zdaniem jest po prostu nie ciekawa.
wolę Bridget. Nie zawsze jest taka głupia przecież, a nawet jak powie coś głupiego to się można pośmiać.
Początkowo wolałam Kerry, ale potem zachowuje się jak oszołomka xd ten motyw z lesbijkami i ogólnie społecznymi akcjami. Mnie obie irytują, są u mnie na równi. Bridget jest spoko, ale wiadomo, że się skupia nie na tych rzeczach co trzeba, Kerry też jest spoko, ale zawsze uważa się za tą lepszą, mądrzejszą, bardziej odpowiedzialną, a często tak nie jest.
Najzabawniejsze jest to że Amy jest starsza niż od Kaley, odwrotnie jak ich postacie. :o)
Mnie trochę przerażało że podoba mi się Kerry, bo to przecież dziecko jeszcze (szczególnie fajnie wyglądała gdy się ubrała na party w stylu lat 60ych:;o)). Ale odetchnąłem z ulgą kiedy zobaczyłem że aktorka jest w moim wieku a w czasie kręcenia filmu była już po 20tce. :o)