1. Brakuje mi tu dramatyzmu. Lekki klimat nie pozwala mi wczuć się w tragedie ofiar i powagę sytuacji. Brakuje przekonujących emocji.
2. Ciągłe zarywanie strażaków do ofiar lub odwrotnie, i to w tak poważnych sytuacjach, jest nie na miejscu, nieprofesjonalne, nierealistyczne i niesmaczne.
3. Niektóre wątki zostają urwane i nie zostają dokończone. Dziwne skoki z jednej sytuacji do drugiej, nieraz w różnych porach dnia lub w ogóle innego dnia. Frustrujące.
4. Jak to jest, że straż pożarna zawsze jeździ na akcje stadami a policjantka jeździ sama? Szczególnie to uderza, bo przecież w USA policjanci zawsze jeżdżą we dwóch. A przynajmniej w większości. A tutaj jedyna kobitka z policji nigdy nie ma partnera.
5. Jak to jest, że już w pierwszych 3 odcinkach ktoś z głównych bohaterów lub ich rodziny trafia do szpitala? Jakaś plaga czy co? W kilkuosobowej grupie nagle wszyscy mają wypadki, bo musi być ciekawie. Powstaje wrażenie, że jest to wymyślane na siłę.
Poza tym serial fajny, przypadki ciekawe i oryginalne. Podoba mi się połączenie różnych służb w jednym serialu. Można od początku do końca obserwować akcje.
Jeśli ktoś zna podobne seriale, szczególnie o policjantach, to chętnie obczaję :)