Alienista
powrót do forum 2 sezonu

Zapomniałem przez te ponad dwa lata jak przebiegał sezon pierwszy, ale zapamiętałem jedynie, że byłem z deka rozczarowany będąc oczarowanym na początku, a pod koniec sezonu gdzieś ta ekscytacja uciekła. Musiałem sobie przypomnieć co nieco.
Drugi sezon względem poprzedniego okrojony o dwa odcinki, ale na dobre to wyszło. Klimat jakby jeszcze bardziej gęsty, mroczny i enigmatyczny, doskonale oddający tamte czasy nowojorskie, a przynajmniej wyobrażenia o nich.
Pewnie znalazłoby się kilka drobnych niejasności, na które można przymknąć oko, bo całość fabularnie jest jak najbardziej kompletna, zrozumiała.
Lubię to, że serial na każdym kroku daje widzowi możliwość rozważań na głównej linii fabularnej, a po chwili potwierdza lub zaprzecza naszym domysłom i praktycznie zawsze jest satysfakcja.
Rosy McEwen wcielając się w postać Libby Hatch pokazała istny kunszt aktorstwa. Według mnie nie dało się lepiej tego zrobić, a rola dość wymagająca. Znacznie lepiej stworzona postać mordercy niż wcześniej, do tego tak genialnie zagrana wygrała ten sezon.
W ogóle to Matthew Shear wcielający się w Luciusa wygląda jak brat bliźniak Kita Harringtona xD

konop720

Z której strony jest podobny? ;)

wiolcia0

no nie mów, że nie widzisz podobieństwa między nimi. musiałem aż sprawdzić, czy nie są spokrewnieni

konop720

Ja z kolei jak zobaczyłem tego GoGo Knoxa to w pierwszej chwili myślałem ze to Artur Shelby (Paul Anderson) z Peaky Blinders hehe:)

konop720

No powiem Ci że .. nie widzę jakoś ;p włosy mają podobne ;)

konop720

Zgadzam się, że fabuła dużo ciekawsza a historia lepiej poprowadzona, postać antagonistki jest w zasadzie jedyną postacią, która wywołuje jakiekolwiek emocje od współczucia po nieprzyjemny dreszcz. Reszta jest absolutnie przeźroczysta i to jest mój główny problem z tym serialem, nikomu w nim nie kibicuje, poza kilkoma momentami gdy kibicuje głównemu antagonistce. Postać alienisty kompletnie niewykorzystana, dziwny wątek z panią psycholog, która nie wiadomo skąd się bierze i po co, jest tylko troszkę mniej niezrozumiały, niż dziwny zwrot akcji w pierwszym sezonie z panną służącą. A jeszcze się zastanawiam, czy to nie ten policjant napadł w pierwszym sezonie na dom alienisty, w drugim sezonie jest może nie całkiem miłym ale jednak całkiem odmienionym, szczególnie pod koniec. I jeszcze śmierć jednego z głównych bohaterów, która w zasadzie nie wywołuje żadnych emocji, gdyż wątki poszczególnych postaci zostały bardzo zmarginalizowane. Drugi sezon lepszy niż pierwszy ale wciąż mi czegoś zabrakło.

ania3107_fw

Oj tak, ten wątek z panią psycholog to jakieś nieporozumienie. Pojawiła się chyba tylko po to, aby zabrać Laszlo do Europy i mieć w miarę spójne zakończenie sezonu. Tak bardzo niewykorzystany potencjał. Przecież spotkanie się tak wybitnych umysłów mogło skutkować bardzo ciekawymi spostrzeżeniami, dialogami czy wrzuceniu jakiejś dodatkowej linii fabularnej o nieprzeciętnym podłożu. Lubiłem te wstawki z mądrymi odniesieniami do ludzkich, codziennych zachowań przemycone gdzieś między wierszami, ale to za mało, aby tytułowy Alienista wzbudzał ogromne zainteresowanie :((

ocenił(a) serial na 9
konop720

Zgadzam się co do wątku głównej antagonistki, jednak to strasznie dziwne że dostaliśmy sezon, w którym tytułowy bohater nie ma nic do roboty :) Aż myślałam, że książka na której sezon jest oparty nie ma nic wspólnego z bohaterami serialu. Widzę też, że Laszlo odzyskał sprawność w ręce, good for him :D

konop720

XIX wiek, nie czasy nowojorskie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones