Bardzo dobry pierwszy odcinek, takie Stany Zjednoczone w pigułce, konflikty rasowe, uprzedzenia i zaskoczenie, że biali amerykanie wcale nie muszą być kryształowi.
Zgadzam się. I mimo to, że nie jest to łatwy w odbiorze serial, podoba mi się.
Ciężko było mi dotrwać do końca odcinka, który nie powalił mnie. Spodziewałem się czegoś lepszego. Klimat, aktorstwo, jak i fabuła nie zaskakują, poniekąd kuleją, a momentami drażnią i nudzą. Po pilocie ode mnie 5/10.
Wie ktoś może gdzie można znaleźć napisy do drugiego odcinka? Mnie pilot się nawet spodobał, ale ocenię czy będę go nadal oglądać po drugim odcinku.
Serial jest inteligentny, ale może aż za bardzo. Nie jest łatwy w odbiorze. Ma swoje błyskotliwe momenty, ale ta błyskotliwość opiera się na przenikliwym opisie zjawisk społecznych, kulturowych albo na przenikliwym sportretowaniu jakiejś postaci. Nie jest to na pewno rzecz nazbyt rozrywkowa.
Niektórzy aktorzy wypadli tu świetnie, zwłaszcza niewzbudzająca sympatii matka zamordowanego. Serial momentami wznosi się na taki pułap, że przeciętny widz nie za bardzo jest w stanie tam doskoczyć. Nie wiem czy to zaleta czy wada.
Tej produkcji na pewno nie da się zestawić z czysto rozrywkowymi i komercyjnymi serialikami dla młodzieży, gdzie jest akcja, szybkie tempo i łubu-du w każdym odcinku. To zupełnie inna półka i inna filmowa klasa.
Ogólnie American Crime podobał mi się i doceniam kunszt realizatorski, ale były momenty gdy się trochę wierciłem niespokojnie...
Właśnie, wielkiego rozgłosu nie zyska (choć na nagrody liczę), bo porusza tematy, na które nie chce się dyskutować i czasem ciężko jest je oglądać. Zmusza do myślenia i autorefleksji i dlatego właśnie mi się podoba.
Jestem przy drugim odcinku i może coś przegapiłem ale nie rozumiem jednego. Wydawało mi się, że ten meksykanin jest sprawcą morderstwa i gwałtu. On natomiast zwala winę na czarnego narkomana. Nie zrobili mu testów DNA? Nagle wierzą jemu i po zeznaniach chcą go deportować do Mexyku? Tym bardziej, że tam jest poszukiwany za morderstwo?