Niemożliwe by było żeby kiedyś nie powstał sezon AHS o tematyce slasher'owej. Pierwszy odcinek pokazał, że Ryan Murphy świetnie odnajduje się w czymś takim. Jest idealny soundtrack. Sceny rodem z Piątek trzynastego, Halloween etc. Leslie Grossman, Cody Fern i Billie Lourd - idealnie dobrane role, w których pokazali, że mogą być następnym big ahs rising stars. Nie wiem kto wpadł na to aby Emmie Roberts ciągle dawać wyszczekane i sukowate role (mimo, że wypada w nich przyzwoicie), bo tutaj gra całkiem inną osobą i radzi sobie niezwykle naturalnie i satysfakcjonująco.
Myślę, że Ryan stworzy po prostu idealny, typowy i jeden z lepszych serialowych slasher'ów > mam nadzieję że tak się potoczy, gdyż pierwszy odcinek sporo obiecuje. Liczę na ikoniczne sceny i wiele easter egg'ów. Naprawdę nic nie kuleje w tym odcinku, a mogło.