Po pierwszym odcinku mialem mieszane odczucia - nie wiedzialem czego dokladnie się spodziewać, watki wydawaly mi sie chaotyczne. Po drugim pojawil sie juz jasny drogowskaz - sezon idzie w bardzo dobrym kierunku - klimatem dorownuje Asylum a zdjeciom Freakshow, atmosfera sie zageszcza a kolejne postaci sa coraz ciekawsze i mroczniejsze, jak np rewelacyjnie opowiadziana w tym odcinku historia hotelu i jego wlasciciela a juz scena samobojstwa i zastrzelenia pokojowki wyborna.
ktos tu gdzies pisal, ze irytuja go watki seksualne, moim zdaniem to jeden z glownych atutow tego sezonu - jest brudno i erotycznie, ale nieprzesadnie - seks jest tu kolejna sila i bronia, kolejnym uzaleznieniem bohaterów
nie moge sie doczekac kolejnego odcinka !
Również czuje klimaty asylum i murder house. Pierwsze dwa odcinki są jakby powrotem do korzeni. Brakuje Lange... pasowałaby do wnętrz hotelu. Aktorstwo Gagi, która aktorka nie jest wg mnie robi wrażenie. Bardzo dobrze pracuje głosem i mimiką. Peters nie do poznania
Drugi odcinek tak świetny jak zeszłotygodniowa premiera. Mam podobne odczucia, klima jest moim zdaniem pomieszaniem właśnie Asylum z Twin Peaks, rewelacyjne zdjęcia w poprzednim jak i w tym epizodzie, gra aktorska świetna i to bez wyjątku, montaż, praca kamery, po prostu wszystko działa jak w zajebistym zegarku. Jak przy pierwszym odcinku brakowało mi J.Lang tak tu nawet sekundę o niej nie pomyślałem przez cały odcinek. Nareszcie dali Sarah jakąś postać z charakterem, Sally jest nieziemska i strasznie mnie intryguję co się z nią stało po wypadku z 1994 roku ale to pewnie w następnych odcinkach, Katy jako Iris ma szaleństwo w oczach i mam nadzieje że w kolejnych epizodach da popis swoich umiejętności aktorskich i pokaże nam swoje szalone oblicze. Pierwszy raz polubiłem postać graną przez Evan'a(choć strasznie go nie lubię)i to od pierwszej sceny, ta postać skradnie chyba cały serial, Evan świetnie daje radę, akcent, szał w oczach, wszystko się zgadza jak na porządnego psychopatę przystało. Matt, Finn i Gaga coś czuję że tu będzie gorącą w przyszłych odcinkach i twórcy dadzą nam taki trójkąt miłosny jakiego jeszcze nie widzieliśmy w żadnym serialu. Co do reszty aktorów na prawdę większość gra świetnie, nawet Naomi Campbell dała rade. Co do Wes'a i jego postaci John'a Lowe, mam jakieś nieodparte wrażenie że tym mordercą z pokoju 64 okaże się właśnie On sam na samym końcu serialu, ale to tylko takie moje gdybanie. Znów brakowało mi Angeli ale chyba od następnego odcinka będzie z nami już do końca sezonu. Ogólnie odcinek na bardzo duży plus, wydaję mi się że to będzie mój ulubiony sezon po Asylum albo będą na równi, bo nie mogę się już doczekać kolejnego odcinka!
dokładnie to samo przeszło mi przez myśl odnośnie johna, mam nadzieje, ze sie jednak mylimy bo to byloby zbyt proste
Tak jak po pierwszym epizodzie miałem mieszane uczucia to ten odcinek zdecydowanie na plus.
Duet Mr Marcha i Ms Evers jest cudny i rwie dupe. ;)
Zdecydowanie po pilocie wprowadzającym postaci i ukazującym scenografię, dostaliśmy teraz naprawdę porządny kawał odcinka. Kolosalne wrażenie zrobił na mnie Evan Peters, jeżeli dalej pociągnie na tym poziomie to zwiastuje mu wodospad nagród. Fanem Gagi jestem, ale jako piosenkarki, niestety jako aktorka jest zaledwie ok(źle nie jest mimo wszystko). Daleko jej jednak do Jessici, ale miejmy nadzieję, że jeszcze rozwinie skrzydła. Poza tym naprawdę uczta dla oczu i uszu ten odcinek. Jest lepiej niż Coven i Freakshow.
Jeżeli miałbym naprawdę na coś narzekać, to (nie nie jestem jakiś świętoszek, ale...) za dużo bezsensownego seksu i morderstw. Większość z nich ogląda się bez emocji, od po prostu ładnie wyglądają z dobrą muzyką w tle. Jedyny moment morderstwa, który wzbudziła jakieś emocje to Peters zabijający tego mężczyznę, co przypominał mu ojca.
Czekam z apetytem na więcej....
mam zdecydowanie inne zdanie co do Gagi, nie trawię jej muzyki i generalnie nie przepadam za babką, ale w AHS jak dla mnie zagrała jak na razie obłędnie, nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze, raczej myślałem, że będzie drewnianie
wiadomo, że Pani Lange to nie jest, ale jest świetnie ;) za to Sarah Paulson genialnie zastępuje postaci, które zwykle grała Jessica
Mam mocno mieszane uczucia, po świetnym (choć trochę chaotycznym) pierwszym odcinku oczekiwałem jeszcze lepszego, ale wyszlo troszkę gorzej - pierwsza połowa naprawdę mocno średnia, zero napięcia, zero horroru, za dużo mody, za dużo (nieudanego) szokowania. Druga za to zrekompensowała poprzednią, przez co odcinek trochę zyskał. Świetne role i wciągająca historia postaci granego przez Petersa :)
Na pewno lepszy niż pierwszy odcinek, choć moim zdaniem wciąż odrobinę zbyt chaotycznie. Retrospekcja o właścicielu hotelu nadrobiła braki i była najmocniejszym elementem odcinka.
Hmmm.. ciekawie. Nareszcie wprowadzili Finna i widać, że jego postać będzie jedną z tych mocniejsze. Co do jego orientacji, to było pewne, przecież na pokazie chciał pocałować tą parę. Ostatnia scena... No nieźle. Najpierw geje, potem coś jak sadyzm, a na koniec z Gagą. W tej serii wątki erotyczne będą o wiele bardziej rozwinięte, niż w poprzednich i jestem bardzo ciekaw co jeszcze Murphy dla nas przygotował.
Evan! O mój boże, jego postać w tym sezonie wymiata. Jego akcent i postać czarują, a gdy z jego ust padło: "W takim razie muszę zabić Boga", to normalnie miałem ciarki. Do tego pani Evers, która widać, że wręcz wielbi Marcha i nie ma nic przeciwko tym wszystkim morderstwom.
Spotkanie Scarlett z Holdenem. No ciekawie, ciekawie... Tylko ciekawe czy on jest wampirkiem czy jakimś innym stworzeniem. Cieszę się, że Chloe Sevigny będzie miała jakąś większą rolę. Jej uroda bardzo przykuwa uwagę, miło się ją ogląda, A pomyśleć, że aktorka ma 40 lat...
Sally robi się coraz bardziej demoniczna i coraz bardziej nie jest w stanie powiedzieć, kim albo czym ona jest.
No i teraz w końcu wiemy, że tym razem niesamowitymi stworzeniami są wampiry. Ciekawe czy Matt Bomer się zemści na Gadze.
Brak Angeli coraz bardziej kłuje. Występuje w czołówce, a w odcinku wciąż jej nie ma. Oby wreszcie przybyła do hotelu! Ona chyba będzie miała romans z Gagą jeśli się nie mylę.
No i na koniec: Długość odcinka! Naprawdę jestem w szoku! W tamtym roku 1 odcinek miał więcej niż godzinę, a 2 coś ok. 50 minut, a teraz 2 jeszcze dłuższy od 1. Oby tak dalej!
Nie mogę się doczekać Halloweenowego odcinka!
Postać Evana w ogóle do niego nie pasuje. Oglądając go, czuć jakiś zgrzyt. Nie chodzi o to, że jest słabym aktorem, bo z pewnościom nie jest, ale ta rola nie jest dla niego. To tak jakby Jessica miała grać Violet. Do tej pory najlepszą postacią jest według mnie hrabina. Od 1 odcinka bardzo pozytywnie zaskakiwała, ale w 2 nie dało się oderwać oczu. Gaga ze swoją grą (o którą się mocno obawiałem) spisuje się świetnie. A propos, kibicuję Donovanowi.
whaaaaaaaaaaaaaaat? naprawdę postać Petersa Ci nie pasuje? jak dla mnie najjaśniejszy punkt sezonu jak na razie, niesamowita postać i historia, elokwencja a przy okazji psychopatyzm bije od niego na kilometr. według mnie to może być dotychczas jego najlepsza rola w życiu, zobaczymy jak zostanie poprowadzona.
To pewnie przez garnitur. :D Garnitur rzeczywiście mu nie pasuje, źle w nim wygląda po prostu, ale zagrał tak, że mucha nie siada i komar smrodu nie powącha! :D
Odcinek bardzo dobry tak jak i poprzedni. Zapowiada się kolejny ciekawy sezon! Jedyne co mi przeszkadza w tej części to dużo scen seksu, które czasami wręcz są niesmaczne i psują mi później dobre odbieranie odcinka. Plusem tego sezonu moim zdaniem są ciekawe postacie a zwłaszcza Evan wielki plus dla niego za tę rolę! oprócz niego lubię jeszcze Donovana i Gagę. Jeżeli do ostatniego epizodu poziom się utrzyma będzie to mój ulubiony sezon zaraz po Asylum.
Póki co Hotel robi na mnie dobre wrażenia. Intro najlepsze jak dotąd, zajebiście skonstruowane. Widać że w tym sezonie twórcy dużo czerpali z Lśnienia Kubricka co widać po pracy kamery przechadzającej sie po korytarzach na których można spotkać dziwne dzieci (xD) i po nagłych zbliżeniach. JAk dla mnie to jest na plus bo uwazam Lśnienie za najlpeszy horror ever.
Obsada wg mnie jest najlepiej dobrana. W koncu Kathy Bates nie gra jakiejś pomniejszej służacej, skrzywdzoną przez los. Peters przez wszytskie soezny mnie wku*wiał ale jego rola jako MArch jest zagrana ciekawie. Historia też póki co mnie wciągneła ale jeszcze nie chwale dnia bo 3 i 4 sezon też miały potencjał na coś lepszego.Brak Jessici tez mnie nie razi bo mimo wszystko, ze jest genialną aktorką to z każdym sezonem sie czułem jakby grała tą samą osobę tylko w innym kostiumie (to tylko moje odczucia, nie bierzcie sobie ich do serca). Noi Gaga tez mnie zaskoczyła jako aktorka.
Na minus to bym tylko dał to, że powoli American Horror Story zamienia sie w American SEX Story i zamiaststraszenia z ukrycia jest du*cenie z ukrycia. Troche na siłe to wszystko.
Kiedy Iris zaczęła opowiadać historię o człowieku który wybudował hotel od razu skojarzyłam dokument który oglądałam jakiś czas temu, otóż szanowna ekipa AHS przelewa właśnie na ekran historię seryjnego zabójcy z Chicago, nazywał sie Herman Webster Mudgett. Powiem tylko tyle: odcinek drugi moim zdaniem świetny, uwielbiam tematykę seryjnych zabójców. Podrzucam tytuł filmu o Dr. Holmsie, na youtubie jest cały film, mam nadzieje ze po obejrzeniu będziecie mieli dziką satysfakcje podczas ogladania AHS tak jak ja, enjoy :D tytuł: Morderca Celebryta - Doktor Holmes - cały film dokumentalny - lektor pl
Spoko dokument, rzeczywiście postać Evana jest wzorowana na H.H.Holmes, i tak jak wspomniałaś teraz jeszcze fajniej będzie się go oglądało wiedzą że oglądamy trochę zmodyfikowane przez twórców serialu poczynania pierwszego seryjnego w stanach.
dokument rzeczywiście rewelacyjny i zdaje się potwierdzać tezę że postać Evana jest inspirowana H.H.Holmes,ale nie tylko postać,sam Hotel w którym mordował Holmes,tajne przejścia,wytłumione pokoje,piec itd. zresztą wnikliwe zaprojektowane przez niego.niezły freak był z tego gościa
do tego warto dodać, że Pana H.H.Holmesa za jakiś czas będzie grał sam Leo DiCaprio i to w filmie nie byle kogo, bo Martina Scorsese ;) świetna historyczna postać, bardzo lubię portery psychologiczne seryjnych morderców. Niesamowita inspiracja Evansa, świetnie zagrał właściciela Hotelu.
Leo zapewne zmiażdży w tej roli, ale jak na razie Evans jest po prostu przegenialny ;)
http://www.theguardian.com/film/2015/aug/11/leonardo-dicaprio-serial-killer-dr-h h-holmes-martin-scorsese
Właśnie wg mnie w tym sezonie może pokazać na co go stać.
Nie lubie gościa, ale liczę, że w Hotelu pokaże na co go stać bo jego postać ma duży potencjał. ( a tak serio to go nienawidzę).
Już w pierwszym pokazał, na co go stać. W drugim też nie było źle, ale potem z sezonu na sezon coraz gorsze role. W 4 była tragiczna (nie wiem który był gorszy, on czy Finn) a w piątym rola niby dobra, ale on kompletnie do niej nie pasuje.
No właśnie, w pierwszym wymiatał. W drugim i czwartym był w porządku według mnie, w trójce tylko przeszkadzał, a teraz w rola, która w ogóle do niego nie pasuje.
Postacie jakie grał w poprzednich sezonach były strasznie beznadziejne. A rola MArcha jest dla mnie dużym zaskoczeniem i jak napisałem, ma potencjał.
w 4 sezonie postać Finna to była JEDYNA warta oglądania postać tego sezonu po uśmierceniu Twistyego. Dandy był GENIALNY! niesamowita postać, która z każdym odcinkiem coraz lepiej się rozwijała.
Evansa w 4 sezonie mega słaby, za to teraz gra najlepszą rolę jak dotąd.
Mimo całej sympatii do Lady Gagi to w Hotelu budzi we mnie tylko zniesmaczenie. Mam tylko nadzieję, że ten sezon to nie będzie taki sam zawód jak 4. Oby.
właśnie chyba takie było zamierzenie, żeby zniesmaczyła widza ;) jak dla mnie zagrała niesamowicie i efekt jest piorunujący, nie sądziłem, że będę pozytywnie się o niej wypowiadał bo nie znoszę muzyki jaką tworzy, ale w serialu zrobiła niesamowitą robotę. aktualnie Tylko Peters i Paulson są ciekawszymi i lepiej zagranymi postaciami - mimo tego, że cała plejada postaci w Hotel jest świetna.
Mnie o dziwo postać Gagi bardziej ciekawi niż Paulson, a tym bardziej Petersa. Nie mówię, że jest lepsza aktorką, bo ta dwójka niszczy ją doświadczeniem, ale talent ma niezaprzeczalny i uważam, że tutaj kreuje swoją postać lepiej od nich.
niby Hataki, ale niezbyt im się spieszy. nie chce mi się czekać, więc oglądam z lektorem (którego nie cierpię) na Foxie lub cda.
ok, dziękuję za odpowiedź :)
też właśnie widziłam, że coś strasznie wolno im to idzie i myslałam, że ktoś inny się za to zabrał
Hataki trochę przyspali. To oglądam z angielskimi napisami, ze słuchu aż tak dobrze angielskiego nie umiem. Jednakże z napisami bez problemu. Polecam, przyjemne z pożytecznym
Ocieka erotyką i aż czuć ten klimat na własnej skórze. Donovan szarmancki i piękny jak anioł a "Dandi" seksowny, zadziorny Bad Boy. W końcu gospodyni domowa ma alternatywę po "szarym Grayu" :)
mam za to trochę inne odczucia..serial robi sie obrzydliwy, póki co mamy przerost formy nad treścią, nic sensownego do tej pory sie nie wydarzyło, nuda i - dosłownie flaki z olejem. 2 odcinek - watek tego detektywa zainspirowany/skopiowany z Se7en?
nie podoba mi sie ten pokoik z bachorami, brutalność i obrzydliwość scen w której twórcy az za nadto sie rozpedzilii (czasem mniej oznacza więcej) na plus gaga ( której nie toleruje) w 1 odc. podobała mi się ale teraz zauważam ze zaczyna irytować a jej postać jest grana sztucznie.. coz poczekam i zobacze jak tto sie rozwinie.
Zgadzam sie z tobą w 100%. Dla mnie już Freak Show nudził i był pierwszym sezonem który oglądałem robiąc inne rzeczy np sprzątając lub pisząc na kompie. Ten sezon nudzi mnie jeszcze bardziej a do tego jest bezsensownie brutalny. BEZSENSOWNIE ponieważ brutalność może tez pełnić jakaś funkcje w filmach - a tutaj jej nie ma.
Nie wiem dokąd zmierza fabuła. Pierwszy odcinek nie sprawił abym chciał dowiedzieć sie co bedzie dalej.
Drugi rozczarował mnie jeszcze bardziej. :-/
jakbyś mógł jeszcze bardziej wytłumaczyć tą "bezsensowną brutalność". to horror, wiesz? więc niczym niezwykłym nie powinien być fakt że jest brutalnie i krwawo -mamy tu zwyrodnialców,psychopatów i dewiantów.typowy horror. jaką niby funkcję powinna spełniać brutalność w horrorach?
Nie zrozum mnie źle. Uwielbiam horrory. jestem fanem AHS od pierwszej serii . Tym razem jednak nie widzę uzasadnienia pewnych scen . Nie ma turaj ciagłości i przemyślanej fabuły jak chociażby w Asylum. Mam wrażenie ze zaczynaja kręcić sezon i sami nie wiedza dokąd zmierzają. Asylum łączył sie w całość i wszystko było "po coś". Tutaj widzę jakieś gwałty dildem na łożku . W jakim celu ? Najgorsze w tym nie jest to ze nie wiem , tylko to ze tak na prawdę nie chce wiedzieć .
polecam Ci "Gęsią skórkę" albo "Czy boisz się ciemności?", zero seksu, zero brutalności, jasna fabuła, proste i jasne zakończenia odcinków, żadnych metafor, żadnego czytania między wierszami i podwójnego znaczenia, wszystko jest podane na tacy, spróbuj