Od jakiegoś czasu dręczy mnie pytanie:
DLACZEGO Tristan, skoro został zabity w hotelu, nie powrócił do Liz jako duch?
Takie było jedyne logiczne wytłumaczenie tego. Do pewnego momentu wszystko na to wskazywało, ale w finale okazało się inaczej.
To brzmi prawdopodobnie. Chociaż bardzo żałuję, że tak to rozwiązano. Polubiłam niezmiernie parę Liz x Tristan. To nadawało takiego...światła serialowi.
Mi również bardzo się to podobało. Przez jakiś czas sama nie potrafiłam dojść dlaczego go tam nie ma. Dopiero później zrozumiałam, że Ci którzy mają sprawę zostają w hotelu, reszta odchodzi. :/
Nie widziałam jeszcze finału serialu ale jestem bardzo ciekawa. Opinie są mocno podzielone.