Obniżam ocenę do 5 (przeciętny), bo scenarzyści ewidentnie dali ciała w procesie konstruowania postaci. Zbyt wiele postaci wykazuje upośledzenie intelektualne, które po prostu irytuje. Harrison Walcott to przypadek skrajny, ale facet z takim niedorozwojem w naszej rzeczywistości musiałby być pod stałą opieką służb socjalnych.
Gdy konstruujemy postacie naukowców, hackerów komputerowych, wybitnych prawników, urzędników wysokiego szczebla itp. to nie możemy opisywać ludzi reagujących i ogólnie zachowujących się jak przygłupy, bo taka postać traci całą swoją wiarygodność. Naiwność, debilizm, pomroczność umysłowa niektórych bohaterów tego serialu jest porażająca. Mają fakty przed oczami, dostają całą masę informacji, które powinny spowodować jakiś proces myślowy, tymczasem upośledzenie umysłowe nie pozwala im na wyciąganie najprostszych wniosków. To się robi groteskowe.
Można stworzyć inteligentny serial tego rodzaju, ale trzeba to zrobić w sposób inteligentny, a tutaj niestety scenarzyści jakąś szczególną inteligencją nie grzeszą. Zostaje więc u widza poczucie irytacji, tym bardziej, że moim zdaniem inne poprowadzenie bohaterów było możliwe nawet przy zachowaniu tej samej linii fabularnej.

Jest niestety też kwestia głównej bohaterki, która miała tysiąc razy okazję by INTELIGENTNIE a więc skutecznie powiedzieć światu o swoim istnieniu. Ale jak to w kinie klasy C bywa cudowne "zbiegi okoliczności" pokrzyżowały jej plany i tylko jedno zdjęcie przedostało się do świata, zrobione nie przez zawodowca, a nastoletniego chłopca. Wszystkie inne materiały cyfrowe były "przejęte" przez jej wrogów, jakby w tym świecie nie istniała opcja kopiowania i powielania danych, na wypadek, gdyby z jedną kopią coś się stało.

Co racja to racja

A powiedz mi, czy ten serial ma jakieś zakończenie, czy urwany? Bo drugi sezon ponoć skasowany

Urwany.

aha ... dzięki