Już po chwili wiedziałem, czemu nie reżyseruje Slade. To intymna historia, opowiedziana w innym stylu. Zmiana reżysera całkiem sensowna. W poprzednim odc Laura spotyka Cienia. Teraz oglądamy, jak do tego doszło.
Nie ma Czernoboga, Sweeneya, Nancy'ego... nie ma bogów. Prawie :) Nie ma też Wednesdya i okazuje się, że i bez McShane'a da się zrobić kapitalny odcinek! Jest Laura, przede wszystkim ona. Za życia robi dość nieciekawe wrażenie. Mi wygląda na znudzoną paniusię, która z nudów wciągnie Cienia w kryminalną aferę i nawiąże romans z wspólnym przyjacielem.
Laura po... hmm... powrocie jest inna. Zyskuje nie tylko charakter i zdecydowanie, ale i uczucia. Rola Anioła Stróża?
Koniecznie trzeba wspomnieć o GENIALNEJ scenie spotkania Laury z Audrey! Padłem ze śmiechu i ze zdziwienia! Odjazdowe, groteskowe, sensowne, dramatyczne. Żadna komedia młodzieżowa tak zajebiście nie wykorzystała dowcipów gastrycznych, słonie z 'Grimsby'ego' spadają na baobaby, wszystkie amerykańskie placki skwaśniały, straszne filmy straciły strach! To po prostu trzeba obejrzeć!
O to, że fabuła porusza się powoli bym się nie martwił. Drugi sezon już został zamówiony :) Jest czas na wszystko. Strasznie się napalam na odcinek w reżyserii Nataliego, którego uwielbiam od dawna. Do PN jeszcze tyle czekania...
Scena spotkania Audrey i Laury nie była ani śmieszna, ani w żaden inny sposób możliwa do opisywania superlatywami. Była infantylna, żałosna i strasznie wymuszona. Zepsuła cały odcinek jak dla mnie.
Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz serial okazuje się zbyt odjechany i zakręcony dla niektórych. Pewnie scena z dżinem z poprzedniego odc też ci się nie podobała.
Akurat scena z Dżinem moim zdaniem przydługa, ale w sumie...zapada w pamięć. Dobry serial. Ostatni odcinek zaskoczył. Fajna przebitka wstecz. Ja nie czytałem, niby nie wiadomo o co chodzi, ale nie muszę, to się dobrze ogląda.
Scena z Djinem bardzo mi się podobała, czemu nie? Tak samo wszelakie zabawy formą w ostatnim, szóstym odcinku mi się podobały. Tamta po prostu była żałosna przez swoją groteskowość. Nigdy takowe formy do mnie nie trafiały.
Jak groteski nie lubisz, to nie wiem jakim cudem podoba ci się serial, który w podobnych scenach wręcz pływa.
Była bardzo w stylu Gaimana- u którego patos i powaga mieszają się z płynem do balsamowania wypływającym z kiszek...
Żadna to nowość dla czytelnika Neila Gaimana w takim stylu jest utrzymana cała jego twórczość ..niema tu żadnego sprzyjania temu czy temu wszyscy wrzucają swoje 5 groszy do fabuły - Gaiman lubi właśnie taką przejażdżkę od patosu po groteskowy surrealistyczny komizm - mnie ta scena w sumie bawiła - scena z dżinem zniesmaczyła ale w sumie propsy za to że cisną po ciapkach i nie ulegają terrorowi poprawności politycznej.
Widać ze show jak i odcinek są świetnie zrealizowane bo fabuła wciąga i mimo iż w zasadzie nie było Bogów po za Ibrisem i tym drugim murzynem ()nie pomne jego imienia) to jednak sama postać Laury i fabuła wyjaśniająca jak doszło do tego że Moon ją spotkał ponownie ( ...przy okazji wyjaśniło się że nie jest to żadna sztuczka ani zwid) była poprowadzona tak dobrze ...że człowiek aż podskakuje na siedzeniu w oczekiwaniu na następny odcinek i zastanawia się na potencjalnym rozwojem fabuły w następnych odcinkach. Świetne aktorstwo dobry skrypt , dobra muzyka świetne efekty czego chcieć więcej ...z reszta to Gaiman on broni się sam :) Fajnie gdyby z ekranizowali zeszyty poświęcone Morfeuszowi i jego wędrówce do piekła w celu odzyskania Hełmu snów to by było prze kozackie !
Bardzo mnie cieszy zapowiedź drugiego sezonu.
Mam nadzieje że gdy Bogowie skończą swoją misje albo poniesie ona porażkę ;) (nie wiadomo jak to rozwiną ) Ibris wróci po Laure i wtrąci ją do Ciemności ;) Bo tylko to się jej należy (nie trawię takich ludzi jak ona ) Bardzo mi się podobało jak podkreśli CIEMNOŚĆ ...NIE SPOKÓJ... ;)
Znam twórczość Gaimana i wiem, że cała ta gmatwanina w końcu odnajdzie swój sens. Scena z dżinem była bardzo gaimanowska, zresztą po części wzięta z książki (w książce to się w sumie ostrzej zakończyło:)). Magia przełożona na język współczesnej popkultury w wersji idealnej.
Bogów było więcej. W końcu są Czernobog i Wotan. A ten czarny to był Mr. Nancy vel znany z książki Gaimana Anansi.
tu akurat "ten czarny" to był Anubis w serialu jego imie Jacquel (niczym szakal bedący zwierzeciem zwiazanym z Anubisem)
pan Nancy jest ubrany w kolorowy garnitur a nie czarną szatę ;)
A ja z kolei troszkę się zawiodłem na tym odcinku. I nie chodzi mi o jakieś konkretne sceny czy motywy, tylko raczej o samą postać Laury - kompletnie inną od tej książkowej. Z drugiej strony gdy czytam na amerykańskich stronach teksty o tym, jak dobrze serialowa Laura przedstawia dzisiejsze podejście większości amerykanów do życia i wiary, to może i dobrze, że podrasowano trochę postać z książki.
Drugą rzeczą która mi nie grała to Cień - w książce on nie był nigdy typem cwaniaczka próbującego obrobić kasyno. To był typ wielkiego, cichego osiłka, trzymającego się raczej z boku i z dala od kłopotów (do pewnego czasu).
Ogólnie jednak serial trzyma bardzo wysoki poziom. Ciekawy jestem w którym momencie z książki ucięty zostanie sezon 1.
Za co poszedł do paki w książce? Czytałem, ale dawno temu i już nie pamiętam.
Laura nakłoniła go do wzięcia udziału w napadzie na bank w małym miasteczku razem z dwoma gośćmi. Cień był tylko kierowcą, a oni odpowiadali za sam napad. Owi wspólnicy postanowili go wykiwać i zatrzymali kasę dla siebie. Cień ich znalazł i prawie zatłukł na śmierć, zgarniając swoją część działki i dodatkowy szmal w ramach rekompensaty. Ci dwaj goście zawarli potem ugodę z policją i zeznawali razem przeciwko Cieniowi, jednak żaden z nich nie przyznał się do wzięcia udziału w napadzie na bank ani żadne z nich nie wsypało Laury. Cień skończył z wyrokiem 6 lat pierdla za pobicie, a tamci dwoje z wyrokami w zawieszeniu.
Nie czytałem książki, a jeżeli chodzi o serial to jestem dopiero na 4 odcinku. Mam pytanie czy w książce było wyjaśnione dlaczego Laura nie ma radości z seksu? Wydaje mi się, że się męczyła a może nawet cierpiała z tego powodu. A może się mylę?
Nie, akurat książkowa Laura i serialowa Laura to dwie znacząco różne postacie. W książce Laura była pogodną, roześmianą dziewczyną, pracownicą biura podróży. Czytelnik nie dowiadywał się zbyt wielu rzeczy o jej życiu sprzed poznania Cienia, nawet ich związek był zarysowany w dość szczątkowy sposób. W serialu, jak sam widzisz, mamy do czynienia raczej ze zgorzkniałą, cyniczną i nieszczęśliwą dziewczyną, nie wierzącą tak właściwie w nic, co mogło być przyczyną tego, że trudno jej było czerpać przyjemność z czegokolwiek, nie tylko z seksu.
Dobry odcinek, wciągał. Szkoda tylko że zakończył się na tym samym co 3 i nie poszło nic do przodu w fabule. Laury raczej nie polubię z związku z jej postępowaniem za życia. Nie dość że nie kochała Shadowa, to jeszcze do tego się w perfidny sposób ku r wiła. Ogólnie podoba mi się jak to jest przedstawione - najpierw widzimy Laurę oczyma Shadowa, jego wyidealizowaną ukochaną, a w tym odcinku zmieniamy perspektywe, towarzyszymi Laurze i widzimy w jakiej ułudzie żył główny bohater. Wiem, że już wcześniej się dowiadujemy, że żonka go zdradzała, ale teraz w tym odcinku, gdzie widzimy to wszystko od "kulis", to mamy pełną wiedzę.
A mnie ten 4 odcinek strasznie znudził... Fakt, ciekawie przedstawili Laurę, ale cały odcinek tylko o niej? Brakowało mi Wotana :(
Movie 43 (2012) ma lepszy dowcip gastryczny :) A co do odcinków to 4 i 5 średnio mi podeszły :( Laura traktuje Shadowa jak psa żeby nie powiedzieć czarnucha, gościu ma przesrane podwójnie ale na szczęście młotek mu pomoże i jego trud będzie skończony :)
Laura traktowaŁA Shadowa jak psa, gdy żyła. Po powrocie zachowuje się inaczej. Podejrzewam, że będzie jego wsparciem w walce ze złymi.
Wiadomo ile odcinków ma pierwszy sezon?Jestem po ośmiu i jeszcze bym pooglądał bo jest bardzo dobry.
Niestety to był ostatni. Na fw jest info, wystarczy kliknąć w 'sezony'. Wiadomo, że będzie drugi sezon (jesteśmy dopiero w połowie książki), już został zamówiony, Ale nie wiem kiedy ma być. Przykro mi :(
Nie wiem co to fw, ale wiem że w 'sezonach' są tytuły odcinków.Z tymże pojawiają się kolejno po emisji.Po cichu liczyłem, że będzie ich chociaż 10.
To przecież jest tam cała lista odcinków i widać, że jest ich OSIEM. Filmweb bywa do tyłu, ale nie aż tak! Fw = filmweb. W skrócie.
To nie tak. Lista ośmiu odcinków była podana jeszcze zanim zaczął się serial. Uzupełniają ewentualnie później daty premier i tytuły odcinków, ale ich lista się nie zmienia. Sprawdź na przykładzie innego serialu, np. 'Gry o tron'. Nowy sezon jeszcze się nie zaczął, a lista odcinków dawno jest podana. Takie informacje się podaje na długo przed premierą.
Jestem przy tym odcinku i tak jak lubię pokręcone seriale tak ten... Hm, na trzeźwo się nie da. Może jakbym się naćpała to byłoby lepiej. Pewnie przemęczę do końca sezonu, nie wiem czy dotknę drugi. Jedyne co mnie ciekawi to sens tego serialu, także im szybciej odcinki się kończą tym lepiej! 60 minut to zdecydowanie za długi.