Nieporozumienie? Łagodnie powiedziane. Po tak marnym sezonie byłem niemal pewny, że w finałowym odcinku zostaniemy zaskoczeni i w końcu akcja wbije mnie w fotel. No cóż, tak się nie stało. Tak marnego podsumowania nie widziałem dawno i na tym zakończę przygodę z tym serialem. W kolejnej odsłonie już wiadomo jak wszystko się potoczy, takim samym żółwim tempem. Cień już zapewne wie, że jest synem Odyna, Laura ożywi Sweeneya, sama też ożyje, bo ten ją w końcu kocha, bla bla bla bla...

to był finał?! Shieeeet myślałem że jesteśmy w połowie sezonu

ano dramat;./ a taki mieli potencjał...

Tego się nie spodziewałem, szału nie zrobiło dupy nie urwało :x

Drugi sezon to istne popłuczyny. Pierwszy sezon ogromnie mi się podobał. Przy takim podejściu mam nadzieję, że już kolejnego nie będą robić.

Popieram. Nie dość, że cały sezon słaby i nierówny (bo gdzieś tam okoły połowy nawet wciągał akcją) to odcinek finałowy klapa kompletna. Nieczytelny. Końcówka odcinka jeden wielki chaos. Może za drugim razem wyłapałbym więcej szczegółów ale szczerze nie mam ochoty...
PS: Shadow jak wku**iał mnie przez cały drugi sezon tą swoją "kamienną" manierą to tutaj przeszedł samego siebie (po cholerę przez ostatnie 15 minut latał jak potłuczony po całym domu? Przecież nie za Laurą. Coś tam niby przez chwilę pakował a potem zaś bez niczego z piętra na piętro..).
Pozdrawiam