Z natury nie jestem człowiekiem wymagającym. Wystarczą dla mnie piękne widoki, trochę akcji i jestem w niebie. Serial dla mnie jak znalazł. Ale cóż, spieprzyli... lecz nie do końca.

Pilot... najdelikatniej to ujmując był "tragiczny". Za szybki początek, scenariusz na poziomie uczniaka z piątej klasy podstawówki, uczyniły go sztywnym, bez uczucia i w ogóle zamiast się nim cieszyć, zastanawiałem się "co ja do cholery oglądam". Potem troszeczkę lepiej choć szczególiki raziły w oczy.

Co mi się podoba?
1) Przede wszystkim same aniołki - trójka idealnie dobranych dziewczyn. Ładne [tu zdecydowanie prym wiedzie Minka Kelly od której zdecydowanie nie mogę oderwać wzroku], inteligentne, zgrane - aniołki idealne. Każda ma swój zestaw umiejętności, co każdą z nich czyni wyjątkowe w swoim rodzaju.
2) Bosley - mając w pamięci filmowe wersje z powodzeniem stwierdzam że jest to najlepszy "pomocnik" drużyny. Nie ogranicza się do siedzenia w samochodzie, tylko jak chce to wskoczy do akcji sam.
3) Zdjęcia - Miami pokazane na poziomie "Burn Notice", za co z góry plus :)

Co razi w oczy?
PRACA TWÓRCÓW!!!
Scenariusz - naprawdę gorszej roboty nie widziałem. Pierwszy odcinek napisał szóstoklasista! No dajcie spokój, takie drętwe teksty aż się zdziwiłem że takie coś poszło w ogóle do montażu! Potem jest lepiej, ale... niekonsekwentnie. Przykład - Aniołki przedstawione są jako twarde charaktery, a tu mamy taką Eve, która jednak daje się złamać w czwartym odcinku, dając informacje do złego gościa, a mimo to wychodzi ostatecznie tego bez szwanku! No na litość boską, troszeczke bardziej się postarać. Już pominę fakt braku policji przy KAŻDEJ rzeczy którą nielegalnie aniołki zrobiły... I inaczej pisać te historie, bo po dzisiejszym odcinku to mam wrażenie, że nieważne co - rzucenie w ogień walki w Iraku, przeprawa przez jakieś bagna w Amazonii, czy wspinanie się po górach lodowych na Arktyce to tak i tak Aniołki skończą ładnie wymalowane i w ładnych sukienkach...

Reżyseria, Montaż - Do historii przejdzie prawdopodobnie scena z pilota gdzie Pajaro uderzony przez samochód, upada na ziemie z pistoletem w ręku, po czym leżąc sobie na tej ziemi PRZYPOMINA sobie że ma broń w dłoni i ją wyrzuca. I to trafiło na emisję! Po prostu nie wiedziałem co robić śmiać się, czy płakać nad wykonaniem.

Podsumowując - dziewczyny piękne, idealnie dobrane, aktorsko na początku kulały, ale teraz jest ok. Szkoda, że cancel, bo serial miał potencjał. Ja na miejscu stacji wywaliłbym całą ekipę tworzącą i zatrudnił nowych ludzi.

Ocena?
6/10