Dlaczego tylko 4 sezony???? Pomimo faktu, że serial jest typową amerykańską produkcją to bardzo mnie zaskoczył. Jest po prostu zrobiony po mistrzowsku. Bardzo surowy w swoim przekazie. Pozbawiony patosu i niepotrzebnego przerysowania. Serial ma wszystko co dobre kino mieć powinno. Fabuła bez zarzutu (moim zdaniem dopracowana w każdym aspekcie). Efekty specjalne powalają. Jest seks, akcja i walka dobra ze złem choć czasem jedno i drugie rewelacyjnie się łączyło dla wyższych celów. Napięcie utrzymywane non stop i to tak, że ciarki przechodzą po plecach. Jest i wątek miłosny. Jednak to co najbardziej powala w serialu to aktorstwo. Po prostu arcydzieło. Kreacja stworzona przez Hoona Lee i niezawodnego jak zawsze Urlicha Thomsena sprawia, że choćby dla tych dwóch aktorów warto zobaczyć ten serial.