Pomysłów twórcom na pewno nie zabrakło bo wielowątkowość tego serialu i sposób narracji jest mistrzowski.
Poza tym serial dokumentalny, czy oparty na faktach to to nie jest wiec proszę nie ośmieszać się stwierdzeniem, że jest słaby bo nierealistyczny. Rozumiem że każdy ma swój gust, nie rozumiem natomiast braku trzeźwego, obiektywnego poglądu

Ja miałem takie wrażenie jak ty na początku po 5 odcinkach wywiesić biała flage .. ale serial zaczął mnie wciągac iz odcinku na odcinek był coraz lepszy !! Więc jesli szybko sie poddałas i nie skonczyłas nawet 1 sezonu uwierz mi wróc i oglądaj :) finalnie ocenilem na 9/10 a jestem fanem dobrych seriali :) a z początku tez to odebrałem za gniot mordobicie ciagle akcja na siłe , pieprzenie itd ..potem jakby kto inny wziął serial w swoje ręce :) POLECAM

Te kilka odcinków Banshee zmęczyło mnie okrutnie, a seriali dobrych mam całkiem sporo zaliczonych więc gdy widzę, ze tematem przewodnim są napieprzanka i pieprzonko to wymiękam. Może dam mu kiedyś drugą szansę ale nieprędko. W każdym razie, menez26, dzięki za promyk nadziei, ze być moze nie jest tak tragicznie jak sądziłam :-)

Polecam ogólnie " nie wychodzic z kina dopóki nie skończy sie seans " wiem , że czasem sie nie da bo cos od razu nam sie tak nie podoba ze szok .. ale jak widze jak ocenilas THE 100 to jestem pewien ze bylo jak z banshee bo the 100 jest rewelacja a jakbym obejrzal 5 odcinkow 1 sezonu to bym to nazwał arcy gównem dla nastolatków :) i nie uwierze , ze obejrzałas wiecej i tak ocenilas marnie :)

The 100 obejrzałam cały i wciąż twierdzę, że to produkcja dla nastolatków. Przyznaję, że może nie powinnam oceniać czegoś co nie jest przeznaczone dla mojej kategorii wiekowej niemniej to mnie właśnie w tym serialu wkurzało, że z jednej strony jest to produkcja dla małolatów, z drugiej - akcje zdecydowanie dorosłe. Tak jakby towórcy nie mogli się zdecydowć kto jest ich targetem. The 100, moim zdaniem, miał niesamowity potencjał, bo już choćby sama tematyka to coś czego na serialowym rynku zdecydowanie brakuje. Fantastycznie zaczęli, potem zjechali po równi pochyłej. Im jednak daję szansę i bedę ogladać kolejne sezony, o ile się pojawią, bo osobiscie lubię tego typu historie. Jesli tylko zdecydują o tym, że warto aby bohaterowie byli jednak dojrzalsi i przestali zachowywać się jak dzieci w przedszkolu to jestem na tak dla The 100. Bardziej niż dla Banshee.

Zaczęłam oglądać, ale mam podobne wrażenia. Nie kupuję punktu wyjścia: gość tak nagle zostaje szeryfem, widać, że nie zna się na swojej robocie, ale nikt go nie zweryfikuje... Może i się rozkręci, ale to taka bajka, patrzę jednym okiem jak mąż ogląda, ale szału nie ma.

Dziwi mnie twój komentarz,twierdzisz że ten serial to taka bajka,a film Mad Max Na drodze gniewu oceniłaś jako arcydzieło.A to jest dopiero bajka :D.

Mad Max nie udaje, że jest filmem o prawdopodobnych wydarzeniach :)

Ale w Banshee nikt przecież nie napisał że jest na prawdopodobnych ani na realnych wydarzeniach.Więc miały prawo być wydarzenia i walki niczym z gwiezdnych wojen :D.