10/10

Dlatego jest taki fajny, typowy odmóżdżacz, przez duże DŻ, przez pierwszy sezon z trudem przebrnąłem ale drugi już przyzwyczajony do idiotyzmów oglądałem z przyjemnością, prawda fakt że jest to tylko i wyłącznie rozrywka, równie dobrze główny bohater mógłby być SUPERMANEM, i wszystko by się zgadzało. Wkurza mnie tylko ta drętwa aktorka w głównej roli, BRZYDAL!!! Szeryf ma do wyboru stado łań a tu się trzyma mentalnie takiego drewna. Murzyn w barze, chinol trans w białym FORDZIE MUSTANGU, GENIALNE!!! No i brechtanie z TRANSPORTERA w 6 czy 7 odcinku 2 serii, świetne. Jak mam średni dzień to na poprawę humoru w sam raz. POZDRAWIAM!!!

To nie był gościu z Transportera

Zgadza się, po prostu żarty sobie robili ze Stathama.

Jeżeli wyznacznikiem bycia inteligentnym "normalnie", jest szukanie realizmu i sensu tam gdzie z definicji go nie ma (w większości produkcji kinowej i telewizyjnej) , to jestem dumny z bycia inteligentnym inaczej.

:D

Ktora to definicja mowi lub zaklada ze w produkcjach kinowych i telewizyjnych nie ma (lub nie powinno byc) "realizmu i sensu"?

a bez chwytania za słówka... ?
:)

Kocham ten serial... Kocham też "Łuk" Ki-duk Kima... Jak to możliwe? Zwyczajnie - uwielbiam patrzeć na nowoczesny balet, uwielbiam patrzeć na boks w wadze superciężkiej. To po prostu różne kategorie rozrywki :D W swojej klasie Banshee to mistrzostwo.

Ten serial to takie mordobicie z lat 90tych, ma być oderwany od rzecyzwistości - przypomina mi się jak za dzieciaka oglądałem macgyvera czy strażnika teksasu - niby nie rzuca na kolana, ale ogląda się przyjemnie, bo nie musi być mega realnie, ale ważne by w miare wszystko trzymało się kupy. Dalej mamy sporo zagadek do odgadnięcia, główne wątki wzbudzają zainteresowanie... Jest duzo akcji, na której w głownej mierze opiera się ten serial i to jest mega plus. Przecież nie wszystkie seriale mają byc realistyczne do bólu. Rolą tego jest zwyczajnie sfera stricte rozrywkowa bez nadzwyczajnej koncentracji nad detalami.

To ja dziękuję takiemu serialowi...