Ja już nie mogę się doczekać następnego odcinka :)
W sumie to trochę się nie spodziewałem tego zakończenia... ;)
Spodziewałem się w poprzednim odcinku "sojuszu" Proctora z Woodem. Laska zginęła, aby zrobić miejsce dla "naziola". Bym się nie zdziwił, gdyby "naziol" styknął się z czarną prokurator.
Odcinek dobry. Ciekaw jestem, czy "sojusz" dalej będzie trwał.
dokładnie powinna tam być carrie zamiast siobhan efekt taki sam dla hooda a dla nas uratowanie serialu
Gdyby Carrie była na miejscu Siobhan, to by rozniosła czerwonskórego w try miga. I serial bym sobie odpuścił. Chyba nie ja jeden.
Jak ogladałem Jej "walkę" chyba z bratem w pierwszej części, to przez kilka tygodni miałem dość Banshee.
no w sumie teraz juz ochlonalem i dobrze nie mamy jakiegos durnego love story ze hood zmienia się dla siobhan itd itd, bedze zemsta. tylko co z ta carrie ;/
Aczkolwiek szkoda, człowiek jednak oglądając serial w jakiś sposób kibicuje Hoodowi, a tu jego panna ginie i to po tym, jak stanęła za nim pomimo tego, co wiedziała... Sama scena jej śmierci świetna, jak ten Chatten cichutko jej do ucha szepcze "ciiii" i wiesz co się stanie, a potem z zimną krwią kark jej łamie, dla mnie ekstra napięcie i świetna realizacja! W ogóle do serialu nie przekonałem się od razu ale robi się coraz lepszy, zdecydowanie wciągnął! :)
Mi się strasznie przykro zrobiło jak Siobhan zgineła. Sama scena jej śmierci była genialna, ale lubiłem jej postać i widziałem bardzo duży potencjał w tym jak się to wszystko będzie toczyć w momencie gdy poznała prawdę. Teraz coś czuje, że jednym z motywów przewodnich kolejnych odcinków, będzie zemsta, choć naprawdę bym tego nie chciał. Jest to takie przewidywalne i nudne, że cholernie nie pasuje do Banshee. O wiele bardziej interesuje mnie skok na bazę wojskowa który przygotowuja.
I mały offtopic, zadziwia mnie jak niektórzy potrafia pluć jadem na ten serial. Rozumiem, że nie każdemu może się on podobać, można na ten temat wyrazić jakas konstruktywna krytyke, ale teksty typu 'ten serial to gówno', 'serial jest idiotyczny' świadcza bardziej o nisikim poziomie osoby która go ocenia w taki sposób niż o samym serialu. Rzecz ta jednak się nie zmieni chyba jednak nigdy, więc podłapałem fajny sposób jak się do tego odnosić. 10/10. Mam nadzieje, że się nie obrazisz VisitorQ ;)
tez nie rozumiem, ja sam dałem 10 trochę na wyrost bo nie każdy odcinek jest równy a niekiedy i pare odcinków pod rzad nie zasługuje nawet na 6 ale no jest to serial który uwielbiam a po ostatnim odcinku utwierdziłem się w przekonaniu że tak dobrego kina akcji nie widziałem dawno nawet w kinie.
Nie uważam że serial jest słaby ale strasznie i to do granic absurdu naciągany. Tak bardzo że aż nie do wiary...
Przykład indianie napadają na konwoj wojskowy, mordują 4rech margines, kradną setki sztuk broni ręcznej i automatycznej po czym..nic się nie dzieje. Powaga.Mija wiele dni i choć wszyscy dookoła wiedzą że to oni nikt nie stawia ich przed sądem. Mało tego kilka dni później z tej samej ukradzionej wcześniej broni ostrzeliwują komisariat i mordują policjantów. Nieprawdopodobne. Aż niesłychane. Po takiej akcji cała Ameryka miałaby nazajutrz narodowy dzień żałoby. I to nie pierwszy bo przecież już wcześniej ten sam komisariat już raz został ostrzelany. Tylko że przez inną mafię... <br/>I to tylko jeden z nieskończonych przykładów totalnego absurdu. Nie uważam że to gniot. Serial ogląda się na tyle przyjemnie że na pewno go dokończę. Jest niezły ale daleko mu do arcydzieła gatunku
Dobry odcinek trochę mi skojarzył się z filmem "Atak na posterunek".Dopiero piąty odcinek, a akcji i emocji więcej niż w 20 odcinkach poprzedniego sezonu razem wziętych:)
Zachowanie indianina nie logiczne. Wie, że hood po takim wydarzeniu, zrobi wszystko, by go dopaść. Ma go jak na talerzu i nie zabija. Ponadto tracąc tylu swoich ludzi i gdzie nagle ma cały posterunek praktycznie opanowany, to go opuszcza.
Przeszkadza mu to, że zabili mu brata, ale to że ludzie z komisariatu, zabili kilku jego ludzi, to już nie
Chwilę po zabiciu Shioban słychać syreny Policji stanowej. Więc miał dwa wyjścia:
1. Spróbować zabić resztę i dać się złapać lub zginąć.
2. Uciec.
Biorąc pod uwagę że na razie zupełnie nie znamy jego motywacji - nie możne stwierdzić co jest a co nie jest logiczne ;-) Po takim napadzie na miasto (+ wcześniejszym napadzie na konwój wojskowy) powinien się stać wrogiem numer 1 służb federalnych w całym USA (no może nr 2 po Bin Ladenie) więc policja stanowa i Hood to akurat najmniejszy z jego problemów, Jak dla mnie to on chce zginąć jako męczennik indiańskiej sprawy - i tu akurat zastrzelenie przez żądnego zemsty szeryfa, który zapewne złamie przy tym wszelkie prawa - będzie mu pasować.
niestety odcinek był tragiczny pod względem spójności logicznej. bardzo się zawiodłem, bo takiej ilości głupot w ciągu ~1h to dawno nie widziałem na ekranie.
To nie jest film logiczny, ani do pomyślenia. To jest coś, dla ludzi ciężko pracujących, którzy maja dość wysiłku umysłowego w pracy.
owszem, ale nawet w takim filmie jest granica głupoty oraz naciągania. niestety została ona przekroczona w ostatnim odcinku. żeby było śmieszniej, uczyniono tak właśnie po to, aby oglądających skłonić do myślenia oraz wywołać w nich odpowiednie emocje.
Są seriale dużo bardziej naciągane i niespójne logicznie, np. Orange is the new black.
Generalnie lubię Banshee, ale ten odcinek średnio mi się podobał. Za dużo czasu poświęcono oblężeniu posterunku ;)
ogolnie jej smierc mozna bylo przewidziec po ostatnim odcinku ;) teraz bedzie ostra jazda Hooda ;) a naprawde to FBI HRT, biuro szeryfa i policja stanowa zrobilaby oblawe i po sprawie ;)
kurde szkoda Indianina, to postać nie zwykle ciekawa i z wielkim potencjałem, szkoda, że zmarnują ją, jak słynnego rabita. Myslałem, że Indianin po żyje kilka sezonów, a nie tak szybko się za chłopa wezmą.
Chyba, że będą po lesie się ganiać z 2 sezony np. hood goni Indianina, a ten na drzewo ucieka, a hood biegnie po Siekierę, a tamten w krzaki i tak 2 sezony
Nie sądzę, aby "czerwonoskóry" zginął od razu. Raczej poleje się trochę krwi. Mam wrażenie, iż "sojusz" Proctor+Hood może potrwać trochę. Jak na razie, szeryf ma za dużo na głowie, aby się "bawić" z Proctorem.
A "naziol", wydaje się postacią dość ciekawą. Nieprzewidywalny mi się wydaje, ciężki do rozgryzienia.
odchodzac od tematu nie rozumiem tego jak jakas grupa napada na komisariat, ostrzeliwuje go, robi totalna rozpierduche i nikt z miasteczka nie moze zadzwonic po jakas stanowa policje czy cokolwiek. Przeciez w takiej sytuacji w 5 min zjawilyby sie helikoptery i caly zastep oddzialow specjalnych. Czasami az za duzy brak logiki w tym serialu potrafi zdenerwowac..