Fakt. Odcinek niezły. Zamsta Joba, konkretna. Facet z muchą mnie nie zawiódł.
Mam obawy, czy Carry nie spie*rzy ostatniego odcinka. Dowiedziała się o kartelu, to pewnie pojawi się niczym amazonka z procą, i wszystkich rozwali....

Nie zauważyłem tego tematu zanim swój otworzyłem.

Zemsta Joba właśnie dlatego jest świetna bo taka pozornie wydaje się niekrwawa. Zresztą teraz reszta służb załatwi temu informatykowi takie życie, że kulka w łeb to byłaby sielanka.
Szkoda, nie wiedziałem, że ten sezon będzie miał tylko 8 odcinków. I też mam nadzieję na jakieś ciekawsze rozwiązanie wątku z Proctorem niż mścicielka Carrie. Hood mu raczej nie odpuści, chociaż te podziękowania szczere się wydawały.

Nie mam pojęcia jak chcą rozwiązać te wszystkie wątki w jednym odcinku, tym bardziej, że pewnie czeka nas co najmniej jedna długa bijatyka(facet z muchą vs...? Hood?) poprzedzielana, jak to zwykle w finałach, retrospekcjami z życia Hooda. I te akurat powinny być dłuższe, bo tu wciąż jest wiele niewiadomych(chyba, że tak to chcą zostawić).

Relacje między Brockiem a Hoodem teraz mnie najbardziej ciekawią, sceny w zamknięciu i ich rozmowa była de best. Świetnie robota aktorów.

Ciekaw jestem czy pojawi się ten czarny policjant z przesłuchiwań Hooda, który chyba też zajmował się sprawą Królika. Zwłaszcza, że gdy go zobaczył w szpitalu to szczególnie ucieszony nie był.

Nie sprawdziłam wcześniej i widzę ,że tylko 8 odcinków zaplanowali :(
Nie wiem czy zauważyliście ale w jednym odcinku i Hood i Carry powiedzieli o swoim uczuciu do siebie nawzajem ( Hood do Brock'a., Carry do terapeuty). Może to celowy zabieg i razem zginą w finale?

Rozmowa H i B w piwnicy - świetna. I chociaż znowu dużo naciągania było - serial nadal mi się podoba.