No właśnie mnie niewiele zaskoczyło... A niektóre wątki są słabo rozwinięte, a niektóre hmmm... Może tak było ale mam wątpliwości. W każdym razie co innego mówili i mówią dziennikarze piłkarscy... Ale dokument bardzo mi się podobał

Mozesz rozwinac?

Ale co rozwinąć?

Ze masz watpliwosci.

A to musiałbym jeszcze raz obejrzeć ;) ale tak z tego co najbardziej pamiętam to, że to Victoria bardzo chciała przenieść się do USA bo miała dość zimnej i deszczowej Anglii, a poza tym USA stwarza więcej możliwości. Mam na myśli oczywiście transfer z Realu do Galaxy

No ale w dokumencie tez to pokazali,ze ona ciagnela do USA najbardziej.

No właśnie nie. W dokumencie jest, że Victoria jest zaskoczona przenosinami i że jej nie pasuje wyjazd z Anglii

Nie z angli tylko z Hiszpani gdzie jej bylo bardzo ciezko zyc a w ameryce wreszcie byla zachwycona wszystkim,glownie ze nie byli tak nachaloi paparazi

Nachalni mialo byc

Ale mówiło się, że to ona chciała się wyprowadzić z zimnej, deszczowej Anglii do pięknego, słonecznego Madrytu, który nie tylko Davidowi ale i jej dawał większe szanse zawodowe

Pokreciłeś wszystko albo nieuważnie oglądałeś. Victoria nie była zadowolona z wyjazdu do Hiszpanii z powodu dzieci, szkoły i nagłych wielkich zmian. Ona z dziećmi dołączyła tam na stałe po dłuższym czasie. Natomiast podobała jej się decyzja przeprowadzki do LA, bo szybko ogarnęła na miejscu dom, szkoły i nie było bariery językowej.  Mowiła w serialu, że czuła się wtedy szczęśliwa z daleka od tego co było w Hiszpanii. Po kilku latach wrócili do UK, David miał półroczny epizod w Paryżu (PSG). Victoria była natomiast zaskoczona (na zasadzie: WTF??) kolejnym niespodziewanym wyjazdem do USA , tym razem do Miami aby tworzyć nowy klub w MLS.

Bo chyba trzeba było słuchać lektora, a nie czytać napisy. Napisy na netfliksie zawsze są jakieś dziadowskie jakby z translatora.

Ja byłem kibicem Man Utd chyba nawet nieco wcześniej, niż Ty, shorty (tak mniej więcej od czasów Erica Cantony), przy czym Beckham nigdy nie był dla mnie idolem. Doceniałem jego rzuty wolne czy dośrodkowania, ale wyżej ceniłem sobie kilku innych graczy ówczesnej złotej drużyny. Z tej perspektywy oceniam film jako nieco przesłodzony i nieco stronniczy. Miał zrobić dobry wizerunek Beckhamowi, więc zrobił - po mistrzowsku i w przemyślany sposób trącając nuty wrażliwości, wzruszenia, sentymentu - tak, aby wywołać emocje, ale nie epatować nimi.
Mimo jednak "laurkowego" charakteru, dokument ogląda się bardzo dobrze, i w zasadzie żaden moment nie jest odpowiedni, żeby zrobić sobie przerwę. Ogląda się więc jednym ciągiem i cztery odcinki minęły, jakby to były dwie godziny. Bardzo sprawny, bardzo dobrze zrobiony film.