PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665898}

Biała królowa

The White Queen
7,3 8 653
oceny
7,3 10 1 8653
Biała królowa
powrót do forum serialu Biała królowa

Jako że dyskusja w temacie o Anne i Isabel TROCHĘ zboczyła z trasy, uznałam, że przyda się
temat do swobodnego offtopowania historycznego. Oczywiście wypadałoby się skupić na
Yorkach i Lancasterach, jako głównych bohaterach "White Queen", ale osobiście uważam, że
Tudorowie, Stuarci, Habsburgowie, Walezjusze, Medyceusze i wszystkie inne
dynastie/postacie historyczne też są mile widziane. Miłośnicy historii, łączcie się! (Czy coś w
ten deseń).

Żeby filmwebowi stało się zadość to wpierw trochę polecanek wizualnych:

"Charles II: The Power & the Passion" - czyli idealny dowód na to, że BBC potrafi stworzyć
wspaniały serial kostiumowy bez pomocy kolegów zza oceanu (ja nic nie sugeruję...). Jedynie
cztery odcinki, więc obejrzenie nie zajmie dużo czasu, a naprawdę warto. Osobiście nigdy nie
przykładałam zbyt dużej uwagi do konfliktu rojaliści vs purytanie, ale od czasu obejrzenia
zaczęłam myśleć, że chyba warto i o tym poczytać :D.

"The Tudors" - przedstawiać chyba nie trzeba. Serial-perełka, prawdopodobnie najlepsza jak
dotąd próba przedstawienia dziejów panowania Henryka VIII (chociaż nadal uważam, że
popełnili błąd nie robiąc sezonu "0" od momentu koronacji Henryka, ech...). Wreszcie ktoś miał
odwagę pokazać, że Henryk nie był od urodzenia brzydkim, grubym tyranem, ale stawał się nim
stopniowo, zaczynając od etapu Złotego Księcia Europy. W sumie to chyba jedna z
najtragiczniejszych transformacji charakteru w dziejach.

"Juana La Loca" - tym razem hiszpańska perełka, opowiadająca historię Joanny Szalonej,
siostry Katarzyny Aragońskiej i matki cesarza Karola V. Nie powiem, wstrząsające świadectwo
życia kobiety, która była nie tyle psychicznie chora, co głęboko nieszczęśliwa w życiu. Jej
chorobliwa zazdrość mogła być efektem depresji, i trudno się temu dziwić, gdy ukochany mąż
ją na okrągło zdradzał i próbował odebrać należny jej tytuł królowej. Szczerze polecam.

"Downton Abbey" - również raczej wątpię, aby ten serial potrzebował reklamy. Opowiada co
prawda o czasach nieco odległych od epoki wojny kuzynów, ale nie można mu odmówić
wspaniałego oddawania realiów wczesnego wieku XX. Jedyny zarzut jaki mogę postawić to,
moim zdaniem, potraktowanie po macoszemu tematu rewolucji w Irlandii. Ja wiem, że
Brytyjczycy raczej niechętnie o tym mówią, zwłaszcza teraz, gdy Szkoci też planują odłączenie
się od korony, ale no... Osobiście kocham dzieje Irlandii i szczerze mi tego zabrakło.

Natomiast jeśli chodzi o źródła pisane, to już obszerniejszy temat. Myślę, że na razie wymienię
tylko 4 moje ulubione, a w miarę dyskusji (która mam nadzieję się rozwinie) będę dodawać
kolejne.

N. Davis: "Wyspy" - czyli taki podręcznik "Jak sprawić, aby człowiek przeczytał ponad 900 stron
w 2 dni". Historia Brytanii opowiedziana z rozmachem godnym skandynawskiej sagi, ukazana
nie w wąskim kontekście jednego narodu, ale całej Europy i później także świata. Wiedza
Normana Davisa jest niesamowita, tak samo jak wyzierająca ze stron pasja. Przyznam, że
naprawdę rzadko spotykam się z dziełem naukowym, które odpowiada na wszystkie moje
pytania, a jednocześnie zachwyca stylem. Jeśli ktoś chce spojrzeć na historię Brytyjczyków z
szerszego punktu widzenia, a nie specjalizacji jednej-dwóch dynastii - to książka dla niego.

D. Starkey - "Królowe. Sześć żon Henryka VIII" i "Cnotliwy książę. Zanim Henryk VIII został
królem". Z tego co wiem, to z książek Davida Starkeya w Polsce wydano jeszcze biografię
Elżbiety I, ale nigdzie nie mogę na nią trafić ><. A szkoda, bo to zdecydowanie jeden z
największych specjalistów jeśli chodzi o dzieje Tudorów. I chociaż pierwsza książka reklamuje
się sama swoim tytułem, o tyle druga... Cóż, to jest właśnie to o czym mówiłam. Henryk VIII w
swojej młodości, gdy był ukochanym synem, wspaniałym uczniem i nadzieją dworów Europy.
Henryk, który nie myślał jeszcze o założeniu korony i który był kochany przez poddanych. Tym
bardziej boli świadomość tego, kim się stał światły młodzieniec tutaj opisany. Ech...

P. Gregory, D. Baldwin, M. Jones - "Kobiety Wojny Dwóch Róż" - książka, o której już
kilkakrotnie wspominałam na forum :) Jakobina, Elżbieta i Małgorzata, trzy niezwykłe i różne od
siebie kobiety. Tym razem bez powieściowej otoczki, a w klimacie całkowicie naukowym. Nie
potrafię nawet tego zrecenzować, to trzeba przeczytać. Nie powiem, abym po lekturze zapałała
jakimś cieplejszym uczuciem do Małgorzaty, ale chyba bardziej ją rozumiem niż po "Czerwonej
Królowej". Natomiast Jakobina i Elżbieta tylko umocniły sympatię jaką je darzyłam.

Z mojej strony to na razie wszystko :)

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Naprawdę świetny pomysł z utworzeniem osobnego tematu. Super, że podałaś te pozycje, o większości nie słyszałam. Pasjonatką historii jako przedmiotu w szkole nigdy nie byłam, ale jak coś mnie zainteresuje, to lubię poczytać sobie i dowiedzieć się wiecej o jakimś okresie. I to chyba jest fajne, kiedy zainspiruje nas jakiś film czy książka do tego, żeby dowiedzieć się trochę o naszej historii :)

Ze swojej strony też polecam Downton Abbey. The Tudors ostatnio mnie kusi, ale muszę na początku skończyć The Borgias, nie chcę pakować się w kolejny nowy serial. Książką "Kobiety Wojny Dwóch Róż" (w końcu Dwu, czy Dwóch? Bo niby tytuł książki to "Dwu", ale w różnych źródłach mówi się o "wojnie dwóch róż") bardzo mnie zainteresowałaś i pewnie zamówię sobie ją po tym jak skończę "Córkę Twórcy Królów". Z góry chciałabym podziękować za rekomendację. Wahałam się czy ją kupić czy nie, ale po przeczytanych 100 str już widzę, że było warto. Rozwala mnie awkward Richard i zazdrosna Anne xd Zdecydowanie bardziej odpowiada mi narracja Anne Neville od tej Elizabeth. Może napiszę coś więcej, jak już dokończę książkę.

Tak offtopowo dodam jeszcze, że obstawiałam dobrze płec royal baby i właśnie imię George :) David Oakes na twitterze oczywiście zaciesza z imienia dziecka xd

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

A ja z chęcią odpowiem na offtopa, że i z płcią i z imieniem dałam klapę XD Chciałam małą księżniczkę o imieniu Victoria! A i potem miałam nadzieję na Jamesa, nie George'a. Ale za to Alexander Louis są śliczne. (Naprawdę powinnam się wyprowadzić do jakiejś monarchii parlamentarnej, rojalistka ze mnie straszna).

Co do pisowni - chyba obie są poprawne. Ja przynajmniej na przemian używam "Dwóch" i "Dwu", bo tak sobie zakodowałam.
I bardzo się cieszę, że "Córka Twórcy Królów" się podoba. Osobiście byłam totalnie zachwycona duetem Anne/Richard :D

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

George mi się nawet podoba, na pewno ładniejsze niż nasz polski odpowiednik - Jerzy. Nawet nie to, że tak chciałam, po prostu czułam, że będzie chłopiec George :) Victoria - ładnie :) Oby tylko córce nie dali Elżbieta, za dużo już ich. Alexander o wiele bardziej podoba mi się, niż George i według mnie powinni dać mu to imię jako pierwsze (nie ma tu nic do rzeczy fakt, że sama jestem Aleksandra oczywiście xd). Takie arystokratyczne imię.

Zachwycona to i ja jestem... na razie. Aż boję się dojść do tej sprawy Elżbiety York, i tak biedna Anne dużo już przeszła. I miałaś rację jak pisałaś, że Aneurin bardzo dobrze wczuł się w książkowego Richarda :)

ocenił(a) serial na 8
Szeszela_


Ja w zasadzie odkąd pamiętam jestem miłośniczką historii, i o ile do niedawna królowała historia starożytna (przede wsystkim Egipt), o tyle ostatnio coraz chętniej skłaniam się ku nieco późniejszym czasom (nie ukrywam, że zaczęło się to od przeczytania "Białej Królowej" 2 lata temu). Uwielbiam zarówno filmy, jak i książki historyczne. Kocham też powieści, których akcja osadzona jest w Anglii okolic epoki wiktoriańskiej :)

Na początek: serial "The Tudors" - absolutnie uwielbiam, podobnie jak Philippę Gregory ("Kobiety Wojny Dwu Roż" - super, dokładnie tak samo ta ksiązka zmieniła moje postrzeganie Margaret Beaufort, wcześniej jakoś nie wzbudzała mojej sympatii..) i "Downton Abbey" (choć momentami zajeżdża niezłą operą mydlaną :P)

Moje typy:

1.Serial Andrew Marr's History of the World – bardzo fajna pozycja. Co prawda 8 godzinnych odcinków może oddać tylko bardzo ogólny obraz, ale ogląda się przyjemnie, prowadzący jest kompetentny, a i strona wizualna niczego sobie :)
2.Film „Anna tysiąca dni” - starszy film, ale naprawdę bardzo fajnie pokazujący relacje Anna Boleyn _ Henryk VIII.
3.Film „Agora” – moja kochana starożytność :) Moim zdaniem świetny film, który przeszedł bez echa, a szkoda.
4.Film „Elizabeth” - pewnie znacie, ale nie mogło go tu zabraknąć :)

A teraz kilka ciekawych, moim zdaniem, książek (szczerze powiedziawszy o wiele bardziej czytanie od oglądania filmów). Ogranicze się może do historii Europy żeby tu w starożytność nie wchodzić :)

1. Historia francji, czyli cykl "Królowie przeklęci" - wspaniałe, naprawdę nie można się oderwać!
2. "Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii" - w miarę nowa pozycja, bardzo szybko i dobrze się czyta.
3. Michelle Moran (ma na swoim koncie rewelacyjne wcześniejsze książki, m.in o Nefertiti) "Madame Tussaud" - rewolucja francuska w tle, jak zawsze Pani Moran stanęła na wysokości zadania :)

ocenił(a) serial na 7
Ankhesenamon

Mnie miłością do historii zaraził ojciec - niespełniony archeolog, który nie zdał egzaminu z historii sztuki i musiał iść na politechnikę XD Ale historia była dla mnie tak oczywistą przyjemnością, że nigdy nie rozumiałam kolegów z klasy, którzy szli na tą lekcję jak na ścięcie XD Też się zaczęło od starożytności, ale bardziej Rzymu niż Egiptu (chociaż biograf Kleopatry mogę cytować z pamięci). A jeśli chodzi o Rzym to polecam genialny cykl "Roma Sub Rosa" - niby kryminały, ale doskonale prezentujące społeczeństwo i problemy państwa w okresie schyłku Republiki. Strasznie je uwielbiam <3.
Chociaż nadal moją historyczną specjalizacją jest Europa czasów reformacji XDD.

A "Downton Abbey" rzeczywiście trochę zalatuje operą mydlaną, ale mnie to nie przeszkadza. Klimat jest zbyt dobry... Zresztą to drugi serial w historii, który zmusił mnie do płaczu po "The Tudors". Sorry, ale Will nie zasłużył na śmierć ;_______;

"Anne Tysiąca ni" i "Agorę" mogę oglądać w kółko. Są magiczne :D. I przyłączam się do polecania "Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii", świetna pozycja. Ogólnie Astra wydaje genialne książki historyczne.

Co do Michelle Moran - czytałaś może "Córkę Kleopatry"? Bo zastanawiam się czy zamówić, czy na razie zostać tylko przy "Heretyckiej Królowej".

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Skończyłam "Córkę Twórcy Królów". Aż dziwne, że to Elizabeth, jak sama Gregory napisała, jest jej ulubienicą, skoro książka o Anne Neville wyszła jej o wiele lepiej niż "Biała Królowa". Naprawdę bardzo mi się podobała. Chociaż "Biała Królowa" też mnie wciągnęła, nie przeżyłam jej tak jak "Córkę Twórcy Królów". Niby wydawałoby się, że życie Elizabeth Woodville jest lepszym materiałem na książkę, w końcu magia, dłuższy czas panowania, ale to historia Anne Neville niesamowicie mnie poruszyła. Wciągnęłam się już przy pierwszych stronach i tak pozostało do samego końca. Miałam łzy w oczach w dwóch momentach (spoiler - na śmierci małego Edwarda i przy końcu, kiedy umierająca Anne wspominała ojca). Na początku bawiła mnie naiwność i dziecięcy sposób narracji małej Anne, potem razem z nią przeżywałam jak musiała wyjść za mąż za człowieka, którego nie kochała, następnie cieszyłam się, że wreszcie odnalazła choć odrobinę szczęścia w życiu, żeby potem dojść do tych ostatnich 50 stron książki, które złamały i Anne i moje serce.
O ile w "Białej Królowej" (a powtórzę się, mimo wszystko bardzo fajnie mi się ją czytało) nie byłam zżyta z żadną postacią (lubiłam Antoniego, poza tym do reszty miałam raczej obojętny stosunek), tak w "Córce Twórcy Królów" było kilka naprawdę fajnych postaci. Wątek miłosny nie był ckliwy jak u Elizabeth i Edwarda. Sceny Anne i Richarda były naprawdę piękne. W sumie cieszę się, że w serialu zmienili scenę oświadczyn, bo teraz mamy 2 piękne sceny tego samego momentu :) Wątku z Elizabeth of York nawet nie uraczę komentarzem.

Jeszcze raz dziękuję za rekomendację, bo może zwlekałabym z jej kupnem. Jak doszłam w "Białej Królowej" do końca, zaskoczyło mnie to, że nawet nie zauważyłam, że to już koniec i od razu zaczęłam czytać notę od autorki. W przypadku "Córki Twórcy Królów" odłożyłam książkę na półkę, nie byłam w stanie czytać już tekstu od autorki, tak mnie poruszyła historia Anne. Dalej jestem przybita xd

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Miałam to samo. Historia Anne jest niesamowita. Ale tak naprawdę przez tę śmierć w dość młodym wieku oszczędzono jej masę cierpienia, związanego chociażby ze śmiercią Richarda. Ona zbyt wiele przeżyła, aby móc się potem pogodzić z czymś takim, tak mi się wydaje. Jeszcze trochę i Anne awansuje na drugie miejsce w moim prywatnym rankingu kobiet z historii Anglii XD Drugie, bo pierwsze należało, należy i należeć będzie do Anne Boleyn :).
Zresztą, Anne to jedno, ale w "Córce Twórcy Królów" zachwyca mnie kreacja postaci Richarda i jego interakcji z Anne. W "Białej Królowej" i w "Czerwonej Królowej" on praktycznie nie istniał, był takim cieniem, o którym z musu się wspomina. Tutaj wreszcie zagrał pierwsze skrzypce i wyszło to genialnie.
(Tak w ogóle to w nocy śniło mi się, że jestem Anne, a Richarda mają ściąć... To już objawy szaleństwa? XDD)

Z polecanek beletrystyki historycznej to szczerze zachęcam do "Ostatniej Królowej" C.W. Gortnera - mnie osobiście wzruszyła prawie równie mocno jak historia Anne Neville (jak to jest, że oglądając filmy w ogóle nie płaczę, a przy książkach zużywam masę chusteczek?) no i styl jest bardzo dobry :) A do tego opowiada dzieje chyba jednej z najbardziej skrzywdzonych przez historię kobiet.

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Właśnie mam ochotę na coś podobnego, więc może się zabiorę za tę "Ostatnią Królową", dzięki :) Mnie też łatwiej wzruszyć poprzez książkę niż film.

Tak, oczywiście Richard też mnie zachwycił. Szczególnie to, że tak trudno go było rozgryźć. W sumie nigdy nie miałam pewności co mu chodzi po głowie. Przez ten wątek Elizabeth of York aż trudno mi teraz być obiektywną, bo jednak cały czas byłam sercem z Anne, szczególnie pod koniec, więc miałam wtedy ochotę udusić Richarda. Mimo wszystko, razem z Anne to dwie naprawdę świetnie wykreowane postacie. Ich sceny tak jak napisałaś były cudowne i jeszcze raz powtórzę, wcale nieckliwe, na co jestem bardzo wyczulona, szczególnie w książkach. Nawet kilka lat po ślubie mieli chemię i ich dialogi były fajnie pomyślane.
I masz rację co do roli Richarda w "Białej Królowej" ("Czerwonej Królowej" nie czytałam). Chociaż muszę przyznać, że już tam mnie bardzo intrygował. Czytając "Białą Królową" wiedziałam już, że Richard nie jest wcale taki jakim opisuje go Elizabeth, więc jestem ciekawa jaki szok przeżyły osoby, które po "Białej Królowej" przeczytały "Córkę Twórcy Królów". Richard według Elizabeth był nudny i niezdolny do romantyzmu, a tu proszę xd

I może masz rację co do śmierci Anne... Nie wiem jak by sobie poradziła ze stratą kolejnej osoby.

ocenił(a) serial na 7
Lorien__

Myślę, że wiele może pomóc narracja Elizabeth of York w "White Princess"... Ale z drugiej strony wtedy dostaniemy świadectwo dwóch zakochanych kobiet, które obie były pewne miłości Richarda. Wiem, że pani Gregory pisze książki tylko z punktu widzenia kobiet, a szkoda... Chciałabym zobaczyć narracje z punktu widzenia Richarda. To by mogło być magiczne.

Elizabeth po prostu starała się nie zwracać na niego uwagi. Był w końcu tylko "najmłodszym synem". Logika tamtych czasów xD

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Ja też z jednej strony bardzo bym chciała taką książkę z jego perspektywy, ale może to właśnie jest urok postaci Richarda? To, że nie mamy pojęcia co tak naprawdę myśli i czuje. Dla mnie ten facet to jedna wielka zagadka. Zarówno prawdziwy Ryszard III, jak i bohater wykreowany przez Philippę Gregory. Aneurin spisuje się fenomenalnie w tej roli.

Co do "The White Princess" nie zamierzam czytać tej książki xd Za bardzo bym się zdenerwowała czytając ich momenty. Nie wiem, może kiedyś, ale na dzisiejszy dzień nie. Nie wiem jak było z prawdziwym Ryszardem III (chociaż chyba jednak myślę, że ich romans był tylko plotką), ale biorąc pod uwagę wyłącznie świat wykreowany przez Philippę Gregory najbardziej wiarygodną wersją wydarzeń wydaje mi się Anne. Tak jak powiedziała w "Córce Twórcy Królów", może i mieli romans, ale Elizabeth była naiwna, myśląc, że Richard opuściłby żonę i stracił koronę.
Jeszcze co bardzo mnie poruszyło w tej książce, było to, że Anne była tak zmęczona tym wszystkim, że chciała tylko znowu móc zobaczyć ojca i swojego synka. Przed śmiercią wspominała ich, a nie Richarda, co dla mnie przynajmniej było dowodem na to, że poniekąd zawiodła się na nim i była bardzo samotna.

Lorien__

Gdyby Ryszard zamierzał poślubić Elżbietę, to miał na to pół roku pomiędzy śmiercią Anny a swoją własną. Nie starał się nawet przez ten czas o dyspensę papieską...

ocenił(a) serial na 8
Szeszela_

Co do Michelle Moran, według mnie zdecydowanie najlepsza jest "Nefertiti". "Córka Kleopatry" jest dobra, ale mnie aż tak nie wciągnęła jak pozostałe. Generalnie ciężko mi znaleźć dobrą książkę na temat Rzymu, bo po przeczytaniu "Ja, Klaudiusz" i "Kochałam Tyberiusza" już żadna nie wydaje się ta dobra :) A te dwie to jedne z moich ulubionych.

Co do Gortnera, czytałam "Wyznania Katarzyny Medycejskiej" - w porządku, ale jego "Sekret Tudorów" mnie zawiódł i chyba przez to nie sięgnęłam po "Ostatnią królową".

A i, zapomniałabym o świetnej "Królowej Margot" Dumasa (film też jest, ale na razie nie oglądałam).

Co do "Córki Twórcy Królów" - po Waszych wypowiedziach jeszcze bardziej nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać. Planuję zrobić to na spokojnie kiedy przyjdzie czas urlopu ;) A co do samej Anny Neville, jakoś czytając "Białą Królową" nie zwróciłam na nią większej uwagi, ale już serial sprawił, że zaczęłam na nią patrzeć zupełnie inaczej.

ocenił(a) serial na 7
Ankhesenamon

Dopiero się teraz dowiaduje o tym wpisie ;) Sorrki, dziewczyny, ale nie chce mi się czytać wcześniejszych postów ;) Hmm ja od siebie dodam, film Anna Tysiąca Dni jest niesamowity! Zakochałam się od razu, a Genevieve jest genialną Anne, ta pasja...film robi wrażenie zwłaszcza scena w Tower.
Co do ogólnej historii Anglii, na pewno warto oglądnąć "The Hollow Crown" mamy tutaj przedstawione postacie Ryszarda II, Henryka IV i Henryka V.
W dalszym ciągu nie przepadam za twórczością pani Gregory, choć teraz miło się ogląda "The White Queen" (kiedy szczęśliwy związek Elżbiety i Edwarda jest zakończony). Oglądałam ostatnio dla odświeżenia "Kochanice Króla" i stwierdzam, że jest słabe pod względem historycznym, no ale mam zakodowane, że Philipa pisze książki fabularne, jedynie oparte na głównych wydarzeniach historycznych
Z pozycji książkowych mam zamiar kupić "Życie i śmierć Anny Boleyn" Erica Ivesa, "Tudorowie.Prawdziwa historia niesławnej dynastii" G.J.Meyer i jeszcze nie wydaną (23.09) "Lancasterowie i Yorkowie.Wojna Dwóch Róż" Alison Weir. Nie polecam książki: "Upadek domu Windsorów" Nigela Blundella, dawno takich banialuków nie czytałam. Książka terror.

A co George'a Alexandra Louisa to miałam nadzieję, że okaże się Victorią II :D albo Henrym IX ;) ewentulanie Arthurem I

ocenił(a) serial na 7
ulesia03

Ps. Ktoś słyszałam o niedługo wychodzącym serialu "Reign" about Mary, Queen of Scots. Niestety wypuszcza go amerykańska stacja CW, która słynie z młodzieżowych seriali, tak więc...nie liczę na wiele, w ogóle nie liczę na żaden prawdziwy dramat historyczny. Produkcja fantasy o nastoletniej Mary (o tak, spodziewam się mało) ;)

ulesia03

No to nastaw się na jeszcze mniej;) W serialu będą liczne nieścisłości, np: stworzyli nieistniejącą postać Sebastiana, który ma być bratem "księcia Francisa" (oni go tak nazywają, dla mnie to dziwnie brzmi;)) czy odmłodzili Nostradamusa, w rzeczywistości powinien być po 50, a dostaniemy 30 latka. Trochę śmieszne to jest. Ale jak powiedzieli twórcy: "nie przywiązujemy do warstwy historycznej kluczowej roli" xD

ocenił(a) serial na 4
karolcia_pl

Gdzieś widziałam trailer do tego serialu, który niestety nie wygląda zachęcająco. Chyba to będzie jakaś kolejna amerykańska, młodzieżowa papka. Może jak będę się śmiertelnie nudzić, to obejrzę pierwszy odcinek. Równie dobrze mogę się mylić i ta produkcja może się okazać wcale nie taka zła.
W " Dynastii Tudorów " i " Rodzinie Borgiów " również było całkiem sporo przeinaczeń faktów historycznych, a mimo to całkiem dobrze się to oglądało. Dopóki nie obejrzy się pierwszego odcinka " Reign " nie ma co go oceniać, choć rzeczywiście mam wątpliwości, czy to będzie udany serial.

ocenił(a) serial na 7
agasz84

Jak miło, że tak im zależy na tle historycznym. Zawsze jak jestem jaki Sebastian, to jest on seksowny i jest "niegrzeczny chłopcem", więc zakładam,że wypląta się z tego jakaś pierwsza miłość.
Też widziałam trailer i czuję klapę jak nie wiem co...ale pewnie oglądnę przynajmniej połowę sezony, aby mieć pewność, że dobrze go oceniłam. Zastanawiam się też w jakim stopniu ukażą Elżbietę I, jednak jest to ważna postać w życiu Marii.
Nie no The Turdors i The Borgias to jednak produkcje HBO, a ona jednak się starają, kiedy robią seriale historyczne...w ogóle bardzo starają się o swoje seriale. A CW to jest typowa stacja młodzieżowa...no cóż...poczekajmy, zobaczymy ;)

ulesia03

Zgadzam się, The Tudors czy The Borgias może i przeinaczało fakty, ale nie w sprawach kluczowych;) Twórcy Reign powiedzieli, że obsadzili młodego aktora jako Nostradamusa, bo bardzo im się spodobał. A ja mam wrażenie, że obsadzili go dlatego, że:
- po pierwsze ma na nazwisko Sutherland i nie, to nie jest przypadkowa zbieżność nazwisk;)
-po drugie: jest młody (może liczą na fanki?)
Ponadto stworzyli bohatera, który nigdy nie istniał (w The Tudors dwie siostry Henryka zlali w jedną), a zdaje się odgrywać kluczową rolę w życiu miłosnym Marii.

ocenił(a) serial na 7
karolcia_pl

A już tak ominę temat "The Reign" i powiem, że postać Anne Boleyn jest dla mnie ogromnie fascynująca i obecnie jestem nią oczarowana. Szkoda, ze Elżbieta I nigdy o niej nie wspomniała, bo bardzo chciałabym znać jej opinię o własnej matce.
Zaczęłam się też zastanawiać, co byłoby gdyby Anne zgodziłaby się na anulowanie małżeństwa. Czy miałabym jakiś tytuł (czy Henryk zostawiłby jej tytuł markizy Pembroke?), jaki wpływ miałaby na córkę? czy wyszłaby ponownie za mąż? czy urodziłaby swojemu mężowi zdrowego chłopca?
Co do jej oddania w filmie..."Anna Tysiąca Dni" i Genevieve Bujold - zachwycająca, "The Tudors" i Natalie Dormer - bardzo dobra, ale jak dla mnie zbyt zmysłowa, "Kochanice Króla" i Natalie Portman - film słaby, przedstawienie Anne też. Nie pokazali jej intelektu, ani jak zachwycony był nią Henryka. Na początku widzimy niemrawą, szybko śpieszącą do łóżka Anne, a potem jakąś histeryczkę...NIE.
No i jeszcze muszę oglądnąć "Henryka VIII - krwawy tyran" z Heleną Bonham Carter jako Anne...

ocenił(a) serial na 9
Szeszela_

Taka ciekawostka, na którą ostatnio się natknęłam. Już Jane Austen podważała słuszność złej reputacji Ryszarda III:
"The Character of this Prince has been in general very severely treated by Historians, but as he was York, I am rather inclined to suppose him a very respectable Man. It has indeed been confidently asserted that he killed his two Nephews & his Wife, but it has also been declared that he did not kill his two Nephews, which I am inclined to believe true; & if this is the case, it may also be affirmed that he did not kill his Wife, for if Perkin Warbeck was really the Duke of York, why might not Lambert Simnel be the Widow of Richard. Whether innocent or guilty, he did not reign long in peace, for Henry Tudor E. of Richmond as great a Villain as ever lived, made a great fuss about getting the Crown & having killed the King at the battle of Bosworth, he succeeded to it."

Mnie osobiście bardzo to zaskoczyło, bo myślałam, że to dopiero teraz historycy próbują przedstawiać Ryszarda w trochę innym świetle. Mój szacunek do tej kobiety wzrósł jeszcze bardziej :)

ocenił(a) serial na 4
Lorien__

Nie, nie dopiero teraz. Rewizjonistyczne podejście do postaci Ryszarda miało miejsce na początku XVII wieku, wkrótce po śmierci Elżbiety i wygaśnięciu dynastii Tudorów, kiedy przestała działać propaganda antyyorkistowska. Wtedy to londyński antykwariusz opublikował dzieło historia i życie Ryszarda III, w którym wyraźnie odciął się od dotychczasowej tendencji robienia z Ryśka zdeformowanego fizycznie i psychicznie potwora. Dzieło o tyle ciekawe, że zawiera parafrazę wypowiedzi z listu Elżbiety York, w którym rzekomo zwierzyła się ze swej miłości do Ryszarda. List nie zachował się do czasów współczesnych, a obecnie część historyków dość sceptycznie odnosi się do kwestii jego autentyczności.

ocenił(a) serial na 9
Igorecki94

Dzięki za informacje :) Mnie zaskoczyło to, bo znam Jane Austen trochę z innej strony, nie wiedziałam, że zajmowała się też historią. Jednak pisała w dużej mierze powieści o miłości, a tu wypowiedź w sumie oryginalna, bo inna od powszechnej opinii o tej postaci.

ocenił(a) serial na 6
Szeszela_

Pozwolę sobie dodać kilka tytułów z własnej biblioteczki nt. Wojny Dwóch Róż i dynastii Tudorów (w kolejności historycznie chronologicznej):

H. Zins - Historia Anglii
N. Davies - Wyspy
P. Gregory, D. Baldwin, M. Jones - Kobiety Wojny Dwu Róż: księżna, królowa i królowa matka
G. Bidwell - Diabelski pomiot [Ryszard III]
P.M. Kendall - Ryszard III
G.J. Meyer - Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii
D. Starkey - Cnotliwy książę. Zanim Henryk VIII został królem
C. Erickson - Henryk VIII
A.F. Pollard - Henryk VIII
G. Bidwell - Rubaszny król Hal
R. Hutchinson - Ostatnie lata Henryka VIII. Spiski i zdrady na dworze tyrana
D. Starkey - Królowe. Sześć żon Henryka VIII
K. Hart - Żony i kochanki Henryka VIII
A. Fraser - Sześć żon Henryka VIII
E. Ives - Życie i śmierć Anny Boleyn
C. Erickson - Anna Boleyn
D. Starkey - Elżbieta I. Walka o tron
J.E. Neale - Elżbieta I
G. Bidwell - Najcenniejszy klejnot [Elżbieta I]
S. Grzybowski - Elżbieta Wielka
R. Graham - Niezawiniona tragedia Marii Stuart

ocenił(a) serial na 6
Minnie23

Pardon, jeszcze jedna książka mi się wymsknęła:

L. Porter - Maria Tudor. Pierwsza królowa

ocenił(a) serial na 7
Minnie23

Wiem, jak bardzo niedorzecznie to zabrzmi, ale...

Matko Noc, toż to moja biblioteczka! *__*

ocenił(a) serial na 10
Szeszela_

Podpowiedziałbym jeszcze wspaniały francuski serial "Les rois maudits" (Królowie przeklęci), koniecznie do obejrzenia

Szeszela_

Tak chronologicznie z filmów o historii Anglii w XV - XVI wieku warto obejrzeć

Henryk V http://www.filmweb.pl/film/Henryk+V-1989-6125
powyższy serial - Biała Królowa
Ryszard III http://www.filmweb.pl/film/Ryszard+III-1955-114297
Czarna żmija - alternatywna historia Anglii http://www.filmweb.pl/serial/Czarna+Żmija-1982-4218
Sześć żon Henryka VIII - http://www.filmweb.pl/film/Sześć+żon+Henryka+VIII-1972-31732
Anna tysiąca dni http://www.filmweb.pl/film/Anna+tysiąca+dni-1969-3890
Oto jest głowa zdrajcy http://www.filmweb.pl/film/Oto+jest+głowa+zdrajcy-1966-3598
Krwawy tyran - Henryk VIII http://www.filmweb.pl/film/Krwawy+tyran+-+Henryk+VIII-2003-112456
Lady Jane http://www.filmweb.pl/film/Lady+Jane-1986-7129
Elisabeth http://www.filmweb.pl/film/Elizabeth-1998-740
Elisabehh Złoty Wiek - http://www.filmweb.pl/Elizabeth.Zloty.Wiek
Maria - Królowa Szkotów http://www.filmweb.pl/film/Maria+królowa+Szkotów-1971-12198
Maria - królowa Szkotów http://www.filmweb.pl/film/Maria+królowa+Szkotów-2013-554726

Niestety nie znam nic o Henryku IV, Henryku VI, Henryku VII, Edwardzie VI Marii Tudor.

zarptak

Cała seria The Hollow Crown:
http://www.filmweb.pl/serial/The+Hollow+Crown-2012-659045
Tylko to są adaptacje dramatów ... grane wierszem, ale zagrane z wielkim kunsztem aktorskim.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones