PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665898}

Biała królowa

The White Queen
7,3 8 673
oceny
7,3 10 1 8673
Biała królowa
powrót do forum serialu Biała królowa

Król widzi ładną dziewoję i z miejsca się zaloffciał, no kwiczę. Potem laska idzie na schadzkę, przed sobą i wszystkimi udając że nie ma pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. MIMO ŻE JĄ OSTRZEGAJĄ! Dobra, gdyby nie to to jej zdziwienie że się na nią rzucił mogłoby być zrozumiałe. Tyle że rodzinka 10 minut deliberuje o tym fakcie że król to ku*wiarz niecnota i na pewno chce ją zaciągnąć do wyra. Ta nic. I tak idzie. Nie wiem kto tu głupszy, on czy ona. Ona głupa struga, że nie wie o co kaman, on ją chce w końcu zgwałcić, bo jak to facet nie rozumie że jak baba mówi nie to znaczy jednak nie. Edwardowi się wydaje jak każdemu że jest taki jedwabisty iż żadna się nie oprze, pff. Ta że się zabije, ten upokorzony ale wciąż się nie wkurzył. Bo już w to uwierzę, męska duma to coś takiego że jak się faceta upokorzy to nie umie wybaczyć ani zapomnieć. Tym, bardziej że wcześniej jej ojciec go tam w bitwie rozjechał, no dajcie spokój:/ Tą nie obchodzi że gwałciciel i jak słodkie słówka rzuca o MAŁŻEŃSTWIE to ta cała uradowana i uchachana. BO ON MNIE KOCHA. Typowe i jakże tragiczne myślenie nasze niewieście...:/
Kupa śmiechu na resorach. W "Tudorach" była podobna sytuacja, baba z ludu tak oczarowała Henryka że zgłupiał, ale tam była charyzmatyczna Dormer, niesamowita jako Anne Boleyn i człowiek bez problemu uwierzył że można dostać przez nią bzika, ale ta mdła Elka???
Bez jaj. Bardzo niewyraźna. No i przypomina tą aktoreczko/piosenkareczkę a la Anna German, co już dopełnia obrazu rozpaczy...
Ale pooglądam dalej, dla ubawu, a co.

WhiteDemon

Cięzko się nie zgodzićXDD
Ale mnie sie ta bajka podoba.

Z tym, że lubie tą Białą Elę. Jakoś...zmienia sie trochę w czarownice i juz nie jest mdła:)

eowine

A mnie ona tak denerwuje na razie, no nic nie poradzę;) Może to się zmieni, nie mówię że nie.

eowine

Zwyczajnie dobija mnie to w Elce jak szybko rozrosły się piórka;) Upokorzyła starą królową, nie mówię że jej się odrobinę nie należało, jednak mimo wszystko. Elka była przy tym taka pyszna jednocześnie próbując udawać skromną, że aż mi się niedobrze zrobiło...
A w końcu fakt że król po prostu poleciał na jej urodę i ciało nie jest znowu jakimś szczególnym powodem do dumy IMO.

WhiteDemon

Wiesz, myślę że ona bardzo dobrze tak gra.
Ponieważ to właśnie przez takie zachowanie i promowanie jej rodziny ... biała królowa dość marnie skonczyła.
Za coś ludzie musieli ją znienawidzić.

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

To jest taki Harlequin w średniowiecznej otoczce.
Realia są bajkowe - wszystko czyste, piekne, spowite w oczywiscie bluszcz. Każda postać jest piękniejsza od drugiej, włosy są starannie ufryzowane, a zęby hollywoodzko białe. Nie wspominając oczywiscie o królu,o urodzie młodego Redforda, który sie błyskawicznie i romantycznie zakochuje w cud-pięknej dziewczynie, rzecz jasna poślubia ją od razu, mimo że to jest bardzo spektakularny mezalians. Brak mi tu trochę więcej realiów, tego, że Elżbieta swoim doświadczeniem tak sprytnie poprowadziła pożądanie młodego "ogiera", że doszło do małżeństwa - niewyobrażalnej wtedy sytuacji. W serialu poszło jak z płatka, efektownie, ślicznie, z dużą dozą namiętności.

Taka bajeczka dla starszych i młodszych dziewczynek, które dalej śnią o romantycznej miłości, księciu na białym koniu, pięknym zamku i efektownych sukniach do ziemi... Do obejrzenia, ale te wzdechy, długie sceny miłosne, itd. trochę są rzygawiczne ;) na dłuższą metę. Kicz & banał. Mam nadzieję, że akcja się jednak rozwinie w kierunku bardziej krwisto-historycznym i mniej sielskim, bo chwilowo jest raczej nieznośnie ;)

pris

Chyba Margaret Tudor podchodzi pod twoje gusta.

ocenił(a) serial na 7
eowine

Właśnie obejrzałam 4 odcinek i faktycznie - zaczęło się dziać, mniej cukru i sielanki, więcej klasycznych, średniowiecznych młócek o tron... ;)

pris

I średniowiecznych ustaleń matrymonialnych.

Jak pisałąm wczesniej jak mi szkoda tych córek Warwicka. Jedna to wyszła za jakieś zombie.

ocenił(a) serial na 7
eowine

no właśnie - o to uproszczenie (tzn jednoznacznie zły, sadystyczny syn Małgorzaty Andegaweńskiej, która w dodatku patrzy na niego w nieco dwuznaczny, obleśny sposób...) mnie w serialu irtytuje.
Sporo jest właśnie takich bajkowych, uproszczonych kontrastów, albo ewidentnych luk fabularnych. Szkoda, bo serial opowiada faktycznie kawał świetnej historii. A tak to mamy podręcznik historii podszyty Disneyem na zmianę z Harlequinem ;)

Co do aktorstwa to rola Margaret Beaufort (świetna Amanda Halle) jest po prostu bezbłędna! Wręcz obłędna :) Jak na fanatyczkę na skraju obłędu i religijnego szaleństwa jest bardzo przekonująca... Trochę in minus - jak dla mnie - jest rola Warwicka, tzn James Frain jest po prostu genialnym aktorem, zresztą nie tylko w filmach kostiumowych. Tu nie rozwija w pełni skrzydeł, szkoda. Matka Elżbiety jest za to znakomita jako mocny drugi plan.

Z córkami Warwicka ciąg dalszy nastąpi ;)

pris

Dokładnie. Choć mnie stary klasyczny Disney nie przeszkadza:)

Dodatkowo lubię białą Ele, która jest wkurzająca strasznie ale ma swój klimat jej postac.

Margaret jest bezbłędna. Ja jej we wszystko wierze co mówi. XD I synuś tudor tez jest słodki.

Ale to Zombie to masakra.

PS ja teraz ogladam ten serial dla córek Warwicka i Margaret :D

ocenił(a) serial na 7
pris

Amanda Hale w swej roli jest po prostu świetna! Jestem zachwycona poziomem jej gry aktorskiej.

pris

Ładnie napisane.
"Matka Elżbiety jest za to znakomita jako mocny drugi plan"- wspomnijmy to nazwisko - Janet McTeer - miód aktorka, "Albert Nobbs", b. dobra drugoplanowa rola w "Kobiecie w czerni"
Dobrzy brytyjscy aktorzy, ale nie sa chyba w stanie podreperować opowiesci p. Philippy Gregory.
Jedyne nadzieje wiąże z wątkiem Anne Neville, w 5tym odcinku zaczyna wyrastac na mocną kobietę-polityka. Ale pewnie rozpłynie sie w pastelowym romansie........

pris

Heh, no bardziej się zgodzić nie mogę, sama racja:)

WhiteDemon

Tez sie zgadzam. Smiechu warte.

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

Ich historia faktycznie tak wyglądała, Edward spotkał Elżbietę na drodze i już wtedy czuł się nią "oczarowany" (przez co mówiono o Elżbiecie jak o czarownicy). Oczywiste jest, że chciał ją tylko na swoją nałożnicę, jednak Woodville'owi byli tak żądni władzy, że postanowili toczyć grę, która częściowo im się opłaciła. Elżbieta wyszła za Edwarda. Jednak jak się okazuje, bo faktycznym zdobyciu Elżbiety, Edward znudził się nią i znalazł sobie nałożnicę w postaci Jane Shore. No cóż Edward poruchał i znudził się swoją żoną, podobno później byli raczej do siebie chłodno nastawieni. Co do sceny niedoszłego seksu pod drzewkiem, faktycznie jest ona przekombinowana, jedynie ze strony Elżbiety. Edward jako świeży król, był pod presją autorytetu (jeśli nie słucha go jedna kobieta, to jak cały naród ma to zrobić?), nie chciał przyjąć odmowy ze strony Elżbiety, no ale zachowanie Elżbiety jest całkowicie głupie, wyciągnięcie noża?! W średniowieczu takie coś nie byłoby możliwe i od razu straciła by głowę. W serialu jest dużo...współczesnych zagrywek. Na dworze nie całowano się publicznie,nigdy, a ci się co chwilę liżą. Co więcej...słabe kostiumy i scenografia. W XV wieku nigdzie nie było kostki...jak na przykład pod opactwem Westminsterskim, czy na dziedzińcu zamku Warwicka czy nawet Tower.. To było błocko, ze słomą czy, dla bogaczy ze żwirem lub zwykła trawa. Myślę, że gdyby ten serial zrealizowało samo BBC, mielibyśmy kolejny przebój. Ale niestety współpraca z amerykańskim Starz, musiała się skończyć klapą. Już rozumiem z HBO, ale nie z podrzędną stacją.
Co do Anne Boleyn...Henryka VIII desperacko pragnął męskiego potomka, Katarzyna Aragońska - jego pierwsza żona dała mu jedynie córkę. Anne Boleyn odwołano z francuskiego dworu i wróciła do Anglii, by znaleźć się na angielskim dworze (w tym czasie jej siostra Maria była kochanką Henryka). Wyróżniła się przedstawienia dla ambasadorów i wyznaczono jej funkcję na dworze. Henryk jeszcze nie zwrócił na nią uwagi, dopiero później, może dwa lata później, kiedy zdał sobie sprawę, że Katarzyna nie da mu dzieci, a na dworze widział Anne - młodą, błyskotliwą, dowcipną, postanowił uczynić ją główną kochankę, ale Anne odmówiła. Uczucie Henryka ewoluowało do płomiennej miłości, a resztę historii znamy :P

ulesia03

Bardzo pouczający wpis :) na bardzo wile rzeczy zwróciłaś uwagę które każdy widzi gołym okiem ale pytanie brzmi czemu aż 7 gwiazdek ?( skoro kostiumy ... boże moja babcia lepsze by uszyła na sowich epokowych drutach no ale cóż itd ~j.w) ) XD
Ja osobiście jestem na drugim odcinku .. i powiem że strasznie to męczę .. moim zdaniem za dużo kobiet w tym serialu =) a oprócz tego taaa niekończąca się mdła akcja, która wlecze się jak włoczka popychana przez małego kotka no nic może coś się w końcu rozkręci? BO jeśli nie to chyba spasuje.

ocenił(a) serial na 7
Gagee

Philipa Gregory w swoich książkach skupia się tylko na kobietach i ich ważne, acz szowinistycznej roli. Tutaj historia opiera się na Elżbiecie Woodville, Małgorzacie Beaufort i siostrach Neville, w mniejszym stopniu Małgorzacie Andegaweńskiej. I ja bardzo się cieszę, że tym razem stworzono serial o mocnych kobietach. Dlaczego 7? pomimo tych nieścisłości, bardzo się wciągnęłam, nie traktuje tego jak serial całkiem historyczny, tak samo jak powieści p.Gregory nie traktuje jako historyczne. I oczywiście plus za aktorów, którzy na prawdę robią świetną robotę. Szkoda mi trochę zmarnowanego Max'a Irons'a, który gra Edwarda IV, bo w większości przypadków widzimy go w roli "przydupasa" Elżbiety (dużo pocałunków, wyznań miłości etc.). Powiem, że od odcinka 3 jest co raz lepszy ten serial ;P A jestem na bieżąco ;)

WhiteDemon

Jestem po pierwszym odcinku, uff dałam radę, jakoś.... Niestety, ale masz rację i król, i ta Elżbieta jacyś bez jaj. Jakbym oglądała ekranizację Kopciuszka, zobaczył zakochał się, ona tak samo ślini sie na jego widok mimo, że to wróg rodziny. Nie ma w niej rozdarcia, jakieś niechęci, przełamywania oporów, charyzmy. W porównaniu z Tudorami to cienko, tam atmosfera była gęsta od zawiłości postaci (nawet tych na drugim czy trzecim planie), historii, akcji. Tu postacie prościutkie, atmosfera niby skomplikowana, a śmieszy zamiast wciągać, król jakiś mało męski, ona jakaś wiecznie uśmiechnięta, akcja bez akcji.... Napisaliście, że oglądacie aby poznać losy bohaterek, dam jeszcze szansę i obejrzę.
Jedyny plus to jak zwykle James Frain, i w Tudorach i tu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones