Klimat identyczny jak w The White Queen. Ciekawe dlaczego nie przywrócili nikogo ze starej obsady. Nie czytałam tej książki, więc nie wiem na ile to interesująca historia, ale zwiastun jakoś mnie pod tym względem nie zachęcił, jeżeli zdecyduje się oglądać to tylko ze względu na sentyment do poprzedniego serialu i Wojny Dwóch Róż. Małgorzatę Beaufort chyba będziemy mieć równie silną co w The White Queen, ale nie rozumiem trochę dlaczego w ogóle ją zmienili, skoro tamta była świetna. Wszystkie moje ulubione postacie grane przez świetnych aktorów zmarły, więc w sumie reszta obsady jest mi obojętna, ale przyczepiłabym się jedynie do braku Rebecci Ferguson jako matki księżniczki Elżbiety. Była świetna, po co ją zmieniać? Za młoda? Może o to chodziło?
I tak po prawie 4 latach jesteśmy tu z powrotem :) Już nie wierzyłam, że zrobią kiedykolwiek kontynuację, bo pogłoski o tym były już po finale The White Queen, a potem długa cisza :)
Również dziwią mnie zmiany w obsadzie, głównie jeśli chodzi o Małgorzatę Beaufort i Elżbiety Woodville, ale także co do głównej bohaterki, która bardzo mi się w poprzedniej wersji podobała. Już zapomniałam o tamtym serialu i o tym, ze miała być kontynuacja a tu taka niespodzianka. Mimo zmian, cieszę się i nie mogę doczekać, bo Wojna Dwóch Róż oraz Tudorowie, to mój ulubiony temat.