Pokochała Henryka, ale w sercu ciągle miała zadrę o jej braci straonych w Tower - czy to Henryk stał za ich morderstwem, czy jego matka? Plus uwięzienie Teedy'ego w Tower. Ogólnie wydaje mi się, że na początku go nienwidziła i uważała za tchórza (którym zresztą był, jak jego syn zresztą, nie garnęli się do walki w szczerym polu), ale z czasem miała cieplejsze uczucia do męża.

Henryk VII– uważany jest za jednego z najlepszych angielskich władców -ale niejaka Othyim_Lunarsa stwierdza autorytatywnie że był tchórzem bo nie garnął się do walki w szczerym polu.

a co ma piernik do wiatraka? Rozumiem, że bycie władcą automatycznie świadczy o odwadze? XD

Jakoś nie mam ochoty na prowadzenie dyskusji z kimś kto swoją wiedzę historyczną czerpie z seriali dla pensjonarek .

ależ ja nie mam ochoty na prowadzenie dyskusji z kimś kto się udziela na forum pod serialem dla pensjonarek :)

Zabłądziłem tutaj po całkiem niezłej "Białej królowej". :p

I moja wypowiedź odnosi się do książki, gdzie Henryk został tak przedstawiony, a nie inaczej, wiem nie wiem po co to oburzenie, wiadomo, że takie książki niekoniecznie trzymają się faktów ;)

Byli zgodny i kochającym się małżeńsytwem (co było iezwykłe jak na tamte czasy). Można o tym poczytać:

http://thetudorenthusiast.weebly.com/my-tudor-blog/the-marriage-of-henry-vii-and -elizabeth-of-york
http://www.historyextra.com/article/people-history/elizabeth-york-one-englands-m ost-successful-queens

Ja sama z ciekawości kupiłam książkę i teraz nie wiem co robić, czasu nie mam na czytanie (piszę pracę licencjacką) a jak widzę nowy odcinek to kusi mnie go zobaczyć... :)

W książce Henryk jest postacią raczej negatywną. Trochę paranoik, ciągle wypatrujący zdrady! I o dość zmiennych nastrojach - a do tego ma romans na koniec ;)

SPOJLER

Romans ma z bratową swojej zony (tak tak, z żoną domniemanego? Ryszarda) :D Pani Phillipa Gregory pojechała po całości ;)

Jeszcze się w tej domniemanej bratowej - ZAKOCHAŁ; )

Jak zrozumieliście?
W książce Perkin to faktyczny Ryszard?

Klątwa chyba jasno wskazuje że Perkin był Ryszardem;)

A tak historycznie - uważam, że Henryk zwyczajnie zabił książęta jako małych chłopców i by odsunąć od siebie podejrzenie udawał że wierzy w pretendentów .

Henryk lub jego matka Małgorzata Beaufort,mogli się pozbyć książąt.Prawa Henryka do tronu były wątpliwe.

Perkin Warbeck podszywał się pod Ryszarda

Perkin Warbeck

Perkin Warbeck (ur. ok. 1474, zm. 23 listopada 1499) – pretendent do tronu Anglii w czasie rządów Henryka VII, podający się za księcia Ryszarda, syna Edwarda IV, w rzeczywistości Flamandczyk z Tournai.

Po raz pierwszy pojawił się w Irlandii w 1491 roku, próbując pozyskać zwolenników wśród miejscowych możnych, jednak nie uzyskawszy wsparcia został zmuszony do opuszczenia wyspy. Został wówczas przyjęty przez króla Francji Karola VIII i oficjalnie rozpoznany jako Ryszard przez siostrę Edwarda IV, Małgorzatę.

W roku 1495 ponownie wylądował na Wyspach, w Kent, razem z oddziałem żołnierzy. Ponownie został pokonany, zbiegł na Irlandię, a następnie udał się do Szkocji, gdzie wsparcia udzielił mu Jakub IV. We wrześniu 1496 roku Szkoci najechali Anglię, ale wobec porażki Jakub szybko zawarł pokój, starając się jednocześnie pozbyć Warbecka.

7 września 1497 roku wybuchło II powstanie kornijskie, którego przyczyną było lądowanie Warbecka w Kornwalii i odezwa do chłopów obiecująca im obniżenie podatków. Na wieść o zbliżaniu się oddziałów królewskich Warbeck wpadł w panikę i opuścił swoją armię. Wkrótce został pojmany.

Został osadzony w Tower of London, skąd zbiegł w 1499 roku, po czym został pojmany ponownie i powieszony 23 listopada 1499 roku.

Głowy bym sobie uciąć nie dała, że Perkin nie był właściwym Ryszardem... Badań DNA nikt nie przeprowadził a szkielety Edwarda V i Ryszarda? w Tower są/były niekompletne. Królowa Elżbieta z pewnością znalazła sposób, żeby uchronić młodszego syna. Poza tym Perkin/Ryszard zyskał zwolenników, gdyby jego pretensje były słabe, nikt by się nim nie zainteresował.

Jego pretensje były podobne, jak naszych Dymitrów. Francja i Szkocja się wtrącali, żeby po pierwsze namieszać u sąsiada, po drugie - w razie zwycięstwa, mieć na angielskim tronie wdzięcznego i zależnego króla.

Co do znalezionych szkieletów, nie wiadomo nawet czy należały do chłopców, a co dopiero konkretnych książąt, bo obecna królowa Elżbieta sprzeciwiła się badaniom.
Niezależnie od tego, w 1 serialu, "Białej królowej", Elżbieta wysłała młodszego syna do Flandrii i na końcu ostatniego odcinka wrócił do niej. Trzeba przyznać autorce, że dobrze łączy swoje pomysły z faktami.

Podobno, podkreślam PODOBNO w szczęce większego z domniemanych książąt wykryto zmiany chorobowe. I PODOBNO do młodego Edwarda wzywano medyka, bo cierpiał z powodu bólu zębów.

Co nie zmienia faktu, że tak naprawdę nie wiadomo, co się stało z Edwardem i Ryszardem. Mogli nawet zostać wywiezieni z Tower i ukryci gdzieś, gdzie nikt by ich nie rozpoznał. Za dzieciaka słyszałam, że Ryszard jest za to odpowiedzialny. Ale w tej historii nic nie jest jasne.

Tutaj już chyba lepiej przeczytać faktyczną biografię rodu Tudorów :D

Mam w małym palcu ;)

Obejrzałam odcinek 3...
Wow.
Maria Burgundzka taka jak miała być - piękna bogata i młoda, i ze złamanym kręgosłupem :( ale kilka lat poźniej niż to miało miejsce w rzeczywistości. Jej mąż, cesarz Maksymilian Habsurg, przedstawiony jako zwykły cieć, zupełnie jakby nie trząsł całą Europą ;)
Księżna Cecylia York mnie drażni - nagle wielka zwolenniczka swojej synowej Elżbiety Woodville, tak jakby sama nie namawiała do zepchnięcia z tronu swojego wnuka Edwarda V by upokorzyć Elżbietę...
Chyba najsensowniejszą damską postacią, po królowej wdowie oczywiście i Małgorzacie Beaufort, jest księżna Burgundii Małgorzata York.

Też na początku próbowałem rozgryźć kwestię księżnej Cecylii. Otóż można zauważyć (specjalnie drugi raz obejrzałem te fragmenty), że to wcale nie jest wielką zwolenniczką Elżbiety. Księżna Cecylia miała wspólne zdanie jedynie kiedy chodziło o utrzymanie męskiej linii Yorków na tronie. Wiedziała, że w tamtym momencie ostatnią wpływową osobą, jaka może poprzeć kandydaturę jej wnuków jest własnie Elżbieta Woodville, która zresztą na małżeństwie z Edwardem zbiła fortunę. Za to opłacała armię buntowników. Cecylia straciła wszystkich synów - pozostali jej tylko wnukowie, więc popierała działania Elżbiety. Ba! Śmiem twierdzić, że w końcu gdyby rządził jej wnuk nie mogłaby przecież wyjść za niego żadna z córek Elżbiety W. a to Cecylii wystarczyłoby do zadowolenia (koniec rodu Riversów na tronie królowych).

Warto zaznaczyć, że serial jest na podstawie książki Philippy Gregory, która nie jest typową biografią sztywno trzymająca się faktów, ale fabularyzowaną, gdzie autorka momentami puszczała wodze fantazji, czasem coś dodawała od siebie albo zdarzenia niewyjaśnione do dzisiaj interpretowała według swojej woli.

I niestety, kiedy mamy podwójne interpretacje wg woli autorów - najpierw książka, potem scenażyści - mamy elementy mocno odbiegające od spisanej historii.
Drażni mnie w tym serialu uczynienie wątków politycznych i przedstawienie sytuacji politycznej wręcz w sposób marginalny.

zaraz okaże się, że cesarz Maksymilian w zasadzie rządził dzięki swojej przyszywanej teściowej Małgorzacie York:D

historical fiction po prostu - autorka książki sporo faktów naciągnęła, zmieniła kolejność zdarzeń, daty też pomieszała; niezle się to oglądało, ale nie można ani filmu, ani książki traktować jak lekcji historii