Flynn niczym nie zawalił ! Racja, serial mógłby być lepszy, ale odcinki z Flynnem nadawały serialowi tego czegoś... Najgorsze odcinki to "And Santa's Midnight Run", "And the Rule of Three" i "And the City of Light". Reszta odcinków bez Flynna mogła być, nie narzekam na brak logiki, ponieważ jeśli akcja się w miarę toczy to nie wymagam tego od serialu o tematyce fantastycznej, ponieważ od logiki to jest sci-fi :) Serial pokazał w sumie wszystko od Minotaura do jabłka niezgody, nie jest porażką, cieszę się, że go stworzyli, taki przyjemny serialik :D No i na koniec ocena odcinków z Flynnem... Są super, choćby "And the Apple of Discord" gdzie Noah pokazał swoją grę aktorską ^_^ No i finałowy odcinek, w którym bibliotekarze powtórzyli słowa Flynna z drugiego odcinka... Byłoby idealnie, gdyby odcinek nie kręcił się wokół Eve Baird.

Ja nie mówie że coś zawalił, wręcz przeciwnie - im więcej go tym serial lepszy. Problem w tym że wypromowali go na jego nazwisku i wielu widzów się na tym przejechało. Sam wolałbym go w głównej roli aniżeli oglądać poczynania 3ki młodych "bibliotekarzy".

Zgadzam się, ja też, ale mimo to cieszę się, że stworzyli ten serial, ponieważ powstały te 4 odcinki z Flynnem :D

ale widać ten potencjał do serialu się nie nadawał.