Mam to samo. Jestem pod dużym wrażeniem. Nie ma tu głupawych pościgów i strzelanek, tylko prawda o pracy wywiadowczej w realiach współczesnej sytuacji geopolitycznej na świecie (ISIS, irański program nuklearny). Również szukam czegoś podobnego, ale jak na razie nie znalazłam niczego, co byłoby na podobnym poziomie. Ze szpiegowskich seriali, które widziałam już wcześniej, to podobał mi się "Zawód: Amerykanin" (The Americans), choć to lata 80. więc są trochę inne realia.

Tak po prawdzie w "Biurze szpiegów" jest trochę głupot, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością - przykład pierwszy z brzegu: Marina dzwoni z Tbilisi do Rezy, zamiast do francuskiej ambasady albo do rodziny, jak zrobiłaby zapewne większość francuskich obywateli w takiej sytuacji - brzytwa Ockhama. To bardzo nietypowe zachowanie, które powinno wzbudzić podejrzenia u Irańczyków. Przykład drugi: pokojówka połasiła się na używane majtki (serio!), bo jak rozumiem jest biedna, ale o dziwo stać ją na telefon komórkowy i pozwala z niego dzwonić Marinie za granicę. Coś tu się bardzo nie klei. Przykładów mógłbym podać znacznie więcej.
Mimo to serial się broni, bo to po prostu dobrze napisana, wciągająca fabuła. Realizm nie jest tu najważniejszy.

Gdyby Marina zadzwoniła do ambasady byłaby spalona. Jest szpiegiem, a nie normalnym obywatelem - turystą, który wpada w panikę. Wie też, że dzwoniąc do Rezy - pokazuje, że ufa mu bezgranicznie. Zdaje sobie sprawę, że ambasada nic by w takiej sytuacji nie pomogła. To nie Europa! Tak więc scena bardzo logiczna i z pewnością nie głupia.
Jeżeli chodzi o pokojówkę - jest ona podstawiona przez obcy wywiad. Celowo łasi się na majtki, aby nawiązać kontakt z Marine. Wszystko logiczne i sensowne. W tej scenie też nie ma żadnej głupoty - jak sugerujesz.
Fakt, serial jest subtelny, zagadki zawiłe i nie każdy się w nich łapie. Tak było w Twoim przypadku - stąd wyciągasz nietrafne wnioski.

Zdaje się, że to Ty się dałeś złapać ;) Marina miała właśnie udowodnić Irańczykom, że nie jest szpiegiem, dlatego powinna się zachowywać jak zwykła pani sejsmolog, a nie jak szpieg. Tylko szpieg wiedziałby, że akcja w Gruzji to test irańskich służb i po pomoc należy dzwonić do Rezy. Zwykły francuski obywatel, nie miałby o tym pojęcia i dzwoniłby do ambasady.
A tak w ogóle, to Gruzja owszem ma dobre relacje z Iranem, bo prowadzi z nim interesy, ale znacznie lepsze ma z państwami UE, a zwłaszcza z Francją - Francja m.in. sprzedaje broń Gruzji - więc interwencja francuskiej ambasady byłaby na pewno skuteczniejsza.
Przecież wiem, że pokojówka jest podstawiona przez Irańczyków - tylko że łaszenie się na majtki jest tak grubymi nićmi szyte, że sorry, ale nie kupuję. Scenarzyści się nie postarali, potraktowali widzów jak idiotów, a tego nie mogę wybaczyć.
Te dwie akcje nie mają nic wspólnego z subtelnością, o której piszesz, są zwyczajnie głupie.
"Biuro szpiegów" uwielbiam za dialogi, scenariusz i świetnie napisane role, zwłaszcza drugoplanowe. To po prostu sam miód. Ale jest też trochę szczegółów, które rażą głupotą. O bzdurach scenariuszowych z dziedziny szeroko pojętej telekomunikacji mógłbym napisać cały elaborat, bo jestem elektronikiem, ale zdaję sobie sprawę, że przeciętny widz nie ma o tym pojęcia, więc nie będę się znęcać.

Fajnie napisane, dzięki.                                                                                                                                                                       Coś mi się kojarzy, że zazgrzytało tam parę "głupotek" scenariuszowych (dlatego 9/10), ja natomiast skupiłam sie na warstwie psychologicznej (wszelkie manipulacje) i przesłaniu.                                                      I  bez wchodzenia w szczegóły - serial robi wrażenie.                                                                                                         Mam w planie obejrzeć go kiedyś jeszcze raz.  Wtedy z pewnością zainteresowały by mnie również te bzdury telekomunikacyjne, o których wspominasz - dlatego jeśli by Ci się chciało - podaj proszę jakiś przykład, by można było mieć pojęcie o czym mowa..                                                                                                               Osobiście, bardzo doceniam wszelkie konsultacje twórców filowych z ekspertami, bo to pokazuje dbałość o szczegóły.                                                                                                                                                                           Dziękuje.

Wydaje mi się, że z punktu widzenia logiki scenariusza nakręcenie filmu lub serialu szpiegowskiego opowiadającego o czasach współczesnych jest bez porównania trudniejsze niż np. o czasach zimnej wojny. Zauważcie, że wiele obecnych produkcji o tej tematyce za temat wybiera jednak czasy wcześniejsze.
W serialu ze współczesnym czasem akcji, gdzie każdy może do każdego zadzwonić, gdziekolwiek by się nie znajdował (a przy tym i podsłuchać), jest bardzo trudno wymyślić logiczną dramaturgię wydarzeń. Z kolei to czym zajmują się specjaliści od IT jest obecnie kluczowe, ale na ile ciekawych sposób można filmowo opowiadać coś, co sprowadza się do stukania w klawiaturę komputera i wizualnie jest mało porywające, a jednocześnie bardzo skomplikowane dla przeciętnego widza?

Dlatego uważam, że jak na tak trudną materię, twórcy serialu wywiązali się ze swojego zadania bardzo dobrze.

Ale swoją drogą, pamiętacie jak w drugim sezonie zadzwonili do pracy Mariny w Teheranie, żeby poinformować ją, że babcia zmarła? A czemu nie zadzwonili do niej na komórkę? (może po to, żeby uwiarygodnić w pracy, że zmarła jej babcia?). Ale czemu jej koleżanka z pracy biegła za nią, żeby ją o tym poinformować, a nie zadzwoniła na komórkę (nie miała jej numeru?)? To naprawdę mi nie styka. Tylko, że gdyby akcja toczyła się dajmy na to 30 lat wcześniej, to już taka sytuacja w scenariuszu nie budziłaby zastrzeżeń. Ot trudność zobrazowania dzisiejszych czasów.

Ja też dałem "Biuru szpiegów" 9/10, bo serial mi się bardzo podoba (mimo wpadek i nieścisłości). Scenarzyści są mistrzami, chapeau bas. Wszystkie postaci, nawet epizodyczne, to ludzie z krwi i kości - jak sama zauważyłaś, w warstwie psychologicznej jest to wszystko świetnie skonstruowane.
Co do wpadek telekomunikacyjnych, to nawet rozumiem twórców - trzymanie się faktów utrudniałoby im tworzenie scenariusza, co słusznie zauważyła Grabosia.
Np. w pierwszych sezonach sugerowano, że w telefonach z klapką, których używali aktorzy, jest GPS, który działa nawet po wyjęciu baterii i nadaje sygnał. To oczywiście nieprawda. Większość starych telefonów nie miała w ogóle GPS-u, a nawet jeśli w nich był, to nie działał po wyjęciu baterii. Taki "szpiegujący" telefon trzeba specjalnie spreparować - ktoś chyba zwrócił na to uwagę i w trzeciej serii (jeśli dobrze pamiętam) jest już mowa o celowym modyfikowaniu sprzętu. Większość smartfonów ma oczywiście odbiorniki GPS, ale po wyjęciu baterii albo rozładowaniu też niczego nie będą nadawać. Telefon bez GPS-u (ale z baterią!) można namierzyć, ale zwykle niedokładnie - zależy to od liczby BTS-ów w okolicy i ukształtowania terenu.
W drugim odcinku piątej serii Gbur prosi Karlowa o jego szyfrowany telefon, bo chce zadzwonić do córki (ostatecznie nie dzwoni). Żeby nawiązać szyfrowane połączenie, odbiorca też musi mieć szyfrowany aparat, a przecież córka Gbura nie ma takiego telefonu.
W szóstym odcinku trzeciej serii koleś informuje, że IMSI-catcher ma 13-minutowe opóźnienie - to ściema, która miała nadać akcji Sokratesa dramaturgii.
W ósmym odcinku piątej serii Karlow dostaje pendrive fałszywego Sylvaina i idzie z nim do komputerowca, który mu tłumaczy, że taki bootowalny pen nie zostawia śladów. Owszem, nie zostawia śladów na dysku twardym komputera, ale przecież młodzian korzystał na nim z Internetu, a to już zostawia mnóstwo śladów - cały ruch przechodził przez lokalny router lub serwer FSB.
Centrum komputerowe FSB w Kambodży, z którego przeprowadzano ataki, też nie ma specjalnie sensu - to samo można robić, nie ruszając się z Moskwy czy Petersburga, to tańsze i bezpieczniejsze. Tak zresztą jest w rzeczywistości - Rosjanie przeprowadzają ataki cybernetyczne z własnego terytorium.

Wielkie dzięki za poszerzenie horyzontu w tym temacie.
Pozdrawiam serdecznie.

Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg 1979 ,przekombinowali trochę z tym serialem ,ale z braku laku.... ,lecz przed obejrzeniem serialu polecam Szpiega z Garym Oldmanem.

Ja mogę polecic the spy, serial z cohenem; czeskich nieswiadomych; the spooks; cambridge spies; i trochę w innym stylu, ale calkiem ciekawy film: antyszachy: korcznoj vs karpov, czy jakos tak; ogladalam jeszcze parę fajnych, ale oczywiscie nie pamietam; tez czekan na rekomendacje:)

O tych spooksow mi chodzi https://www.filmweb.pl/serial/Tajniacy-2002-136581

Jeszcze byl film i setial akwarium

Dzięki za plecenia.

Kopałam trochę na YT i znalazłam rozmowę z byłym pracownikiem DGSE, który komentował serial. Powiedział, że sporo się zgadza, ale w serialu nie ma pokazanych kilku rzeczy, między innymi wyraźniej pionowej struktury hierarchicznej, na szczycie której są politycy. Zwykli pracownicy nie mają takiej swobody w podejmowaniu decyzji, jak to jest pokazane w serialu, o większości rzeczy decydują przełożeni na wyższym szczeblu oraz członkowie rządu. Nie ma też pokazanej codziennej szarości takiej służby, na którą składa się np. papierologia, pracownicy muszą pisać ze wszystkiego sterty sprawozdań, wypełniać i czytać duże ilości dokumentów, z tego są rozliczani i na tym schodzi im ogromna część czasu. Koleś przyznał też, że od czasów serialu jest wzrost zgłoszeń do służby, ale że najpewniej większość się zawiedzie, bo to przede wszystkim praca biurowa.

Pracownik DGSE podał też filmy, jakie są puszczane kandydatom do służby, aby mieli pojęcie do czego się zgłaszają, był to m.in. film twórcy "Biura szpiegów" (Érica Rochant) https://www.filmweb.pl/film/Patrioci-1994-87648
oraz następujące tytuły:
https://www.filmweb.pl/film/Wr%C3%B3g+numer+jeden-2012-632382
https://www.filmweb.pl/film/Akta+51-1978-36387
https://www.filmweb.pl/film/Le+Transfuge-1985-199214
(nie wiem, gdzie można zobaczyć dwa ostatnie)

Mam też ciekawą wiadomość, która pochodzi z czerwca 2020, że Éric Rochant przygotowuje swój debiut telewizyjny w USA - globalny dramat szpiegowski wyprodukowany we współpracy z producentem Snowpiercer, Tomorrow Studios. Może być ciekawie.

super; a podeslesz link do tego wywiadu na jutubje?

https://youtu.be/6t5P4OKp-8s#t=22m26s - niestety tylko po francusku

https://www.filmweb.pl/film/Szpieg%2C+kt%C3%B3ry+przyszed%C5...
https://www.filmweb.pl/film/Szpieg-2011-575916 -Jak dla mnie num. 1 klimatów szpiegowskich.
https://www.filmweb.pl/film/Pogrzeb+w+Berlinie-1966-5759
https://www.filmweb.pl/film/Wiatraki+%C5%9Bmierci-1974-10205
https://www.filmweb.pl/film/Czwarty+protok%C3%B3%C5%82-1987-...
Może któryś z tych ci podpasuje.
Dołożyłbym  ten film ale  ,no wlasnie jest male ale  https://www.filmweb.pl/film/Teczka+Ipcress-1965-10491

Informator, brytyjski 6 odcinkowy serial z 2018

Dostępny aktualnie, legalnie, za darmo, na TVP VOD :)

Już nie :(

bardzo chciałbym Tobie polecić ten film "SZPIEG, KTÓRY PRZYSZEDŁ Z ZIMNEJ STREFY" z 1965r. To jest film na podstawie powieści John le Carré pt" Ze śmiertelnego zimna". Będzie Pan/Pani zachwycony/na, jak można mistrzowsko napisać szpiegowską historię

Kulawe konie!

Dziękuję za wskazanie. Widzę, że serial ma dobrą obsadę i dobre noty. Dodaję do listy.

Biuro to znakomity serial , dopieszczony pod kazdym wzgledem i doprowadzony do zamkniecia. Natknalem sie na Classé Secret lub w anglo krajach ukazal sie pod tytulem Classified z 2022 roku . 2 sezony po 10 40min odcinkow , kanadyjski, farncuskojezyczny i podobny do Biura Szpiegow. To nie jest ten sam poziom ale jestem na 6 odc pierwszej serii i jest ok. Drugi to izraelski Hatufim/Prisoners Of War. Ten ostatni jest takze serialem z bardzo wysokiej polki.Nie chce mi sie wchodzic w polityczne oceny ale oglada sie swietnie .

Super! dziękuję bardzo. Jak tylko będę powtórnie w klimatach szpiegowskich, zanurzę się w to co polecone. Pozdrawiam.