i lektor nie psuje .. nie gadaj bo to to samo co z napisami jedynie czasem jak przklna to lektor nie prztlumaczy ale to rzadko
wybacz ale nie wytrzymalam ... Lektor, lub dubbing to najgorsze co moze byc zarowno dla filmow jak i tym bardziej seriali komediowych. Aktorstwo to nie tylko gesty, wyglad czy kostium, to w ogromnej mierze takze akcent, dykcja oraz gra slow. Wiekszosc tlumaczen odbywa sie zupelnie bez rozumienia kontekstu a komedie traca na tym najwiecej. Lektor uniemozliwia korekte tlumaczenia, wycisza efekty dzwiekowe. A jak nie lubisz czytac to masz problem, powinienes wrocic do szkoly skoro sprawia Ci trudnosc literowanie.
dobra wez na h sie udzielasz ? ogladam wszelakie seriale komediowe wiec nie mow mi czy lepiej ogladac z napisami czy z lektorem
na h sie udzielam ? po Tobie trzeba dekryptografa zeby sie doczytac. Skoro ogladasz "wszelakie" seriale ale nie rozumiesz po angielsku to tym bardziej powinienes uslyszec ile tracisz bo nie mozesz tego wiedziec skoro nie mozesz porownac orginalu w wypocinami czyjegos tlumaczenia.
P.S Wiem ze zartowales z "nie umiem czytac" ja odnosze sie to tego ze nie lubisz.... Nie przejmuj sie ostatnio wyczytalam ze 70% respondetow nie rozumie tesktu przeczytanego w przecietnym tygodniku, w tym przypadku w Angorze. Niech zyje upowszechniony wtorny analfabetyzm.
jak bys chcial wiedziec to mieszkam od 3 lat w angli i pisze, czytam, mowie po angielsku ale poprostu nie lubie ogladac filmow po ang, zawsze ogladalem po polsku i jest roznica bo lektor przetlumacza to w inny sposob tak zeby mozna bylo zrozumiec ... dajmy np. chlopaki z barakow, trzecia planeta od slonca, druzyna a itp itd i tam jakos wszystko mozna zrozumiec wiec nie wiem czemu taki wniosek. ale koniec z tematem .. ty lubisz ogladac z napisami a ja z lektorem.
A ja się zgadzam z wszystkimi Twoimi opiniami. Lektor to największa beznadzieja jaka może być, ponieważ normalizuje i wycisza oryginalną ścieżkę dźwiękową. Dubbing nie, ale ewidentnie mam wtedy wrażenie, że oglądam film w wersji dostosowanej dla debili. Preferuję oryginalną ścieżkę i napisy. Ale nie masz pojęcia ile np. moich znajomych tego nienawidzi, ludzie po prostu albo nie mają przyzwyczajenia do słowa pisanego, albo mają problem w szybkim przełączaniu punktu skupienia pomiędzy obrazem a tekstem. To jest coś czego faktycznie trzeba się nauczyć, żeby mieć komfort w oglądaniu filmów z napisami. Prawdopodobnie coś takiego jak prowadzenie samochodu, jeden człowiek robi to naturalnie bez wysiłku, inny będzie się zawsze męczył.
Oglądałeś ten sam materiał w oryginale a później z lektorem, lub odwrotnie, żeby móc tak stwierdzić?
tak ogladalem pare odcinkow, tak o ale to co z tego i tak nie lubie ogladac po angielsku lub z napisami .. przewaznie lektor pl . ogladam jedynie jeden serial z napisami .. The Drew Carey Show.
Pytałem czy ten sam materiał. Bo ja kiedyś obejrzałem jakiś tam film w oryginale, a później jeszcze raz chyba z lektorem gdzieś u kumpla i wtedy zauważyłem znaczącą różnicę. Jak dla mnie ta druga wersja totalnie mi nie podeszła i zabito tym lektorem w nim wszelką magię.
Zgadzam się że duży odsetek ludzi nie będzie nigdy oglądać z napisami i nigdy nie będzie to dla nich komfortowe (patrz moja wypowiedź kawałek wyżej), natomiast nie zgadzam się, że można postawić znak równości pomiędzy wersją z lektorem i wersją oryginalną. Wersja z lektorem jest już dramatycznie zubożona. Przede wszystkim wyciszona i znormalizowana ścieżka dźwiękowa, dobra ścieżka dźwiękowa to czasem połowa dobrego filmu. Oglądając z lektorem oglądasz zatem w pewnych przypadkach tylko pół filmu. Druga sprawa to emocje w rozmowach bohaterów, które zazwyczaj nieudolnie są przez lektora naśladowane - to też tracisz. Wreszcie w języku takim jak angielski, jeśli go znasz, to wiesz że często jest wieloznaczeniowy (zwłaszcza w komediach), i jest to nieprzekładalne na polski. Tłumaczenie jest zazwyczaj płaskie i jednowymiarowe, to też zatem tracisz, a to akurat robi dla mnie tę "magię" w komediach. Oczywiście w napisach jest podobne tłumaczenie, ale masz wsparcie bo jednak słuchasz oryginalnego tekstu.
Obejrzałem Biuro USA z napisami, a angielskie na dvd z lektorem. Też byłem uprzedzony co do lektora w serialach, ale powiem szczerze, nie było tak źle. Kwestia gustu.