Jesienią 2023 zacząłem przygodę z tym serialem. Pierwsze odcinki raczej mnie nie wciągały, ale znajomy mówi "oglądaj, przetrwaj pierwszy sezon będzie dobrze". Niestety, mylił się. Nie było dobrze... Było wręcz IDEALNIE! Tak dobrego serialu jeszcze nigdy w życiu nie widziałem (i pewnie długo nie zobaczę, patrząc na te wszystkie Netflixowe nowości...)! Po prostu rewelacyjna reżyseria, idealny scenariusz, wspaniała gra aktorska. Niby nie każdy odcinek jest fajny, ale jednak oglądasz : pierwszy, drugi, dziesiąty, drugi sezon , trzeci itd. i tak do samego końca. Aż nadchodzi (jak u mnie wczoraj), ten ostatni odcinek ostatniego sezonu... I co wówczas czuję? Że nie chcę się z nimi rozstawać! Że będzie mi brakowało uroczych rozmów i spojrzeń Jima i Pam. Uśmiechu Kevina... Żartów Michaela... Oglądając pojedyncze odcinki, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak jesteś zżyty z aktorami, z ich problemami. Jeszcze nie widziałem takiego serialu, który by tak pożerał widza, wciągał go do siebie, łączył z aktorami. Ostatnie 20 min ostatniego odcinka, oglądałem ze łzami w oczach. Cudownie pożegnali się praktycznie z każdym jednym występującym tam aktorem. Naprawdę - klasyk klasyków, długo długo nie zobaczymy tak rewelacyjnego serialu. Zasługuje na ogrom nagród. Polecam z czystym sumieniem. Szkoda, że to już koniec.... Choć z drugiej strony "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym!"