Każda z historii zaczyna się w miarę interesująco, a później rozłazi się w szwach. Każda historia ma jakiś twist, ale przeważnie są to twisty cienkie jak tyłek węża (przewidywalne, bzdurne). Tylko epizod zatytułowany Zły pisarz oglądałem z zaciekawieniem i bez spoglądania na zegarek. Serial wyłącznie dla zatwardziałych miłośników gatunku.