Wracając do życia Beatrice:
- Wychowywana w szkodliwych standardach, wtłaczanych jej przez cały okres kształtowania się jej osoby, które zostały w niej głęboko zakorzenione. Tak głęboko, że przezwyciężyły nawet jej demencję, co widać w tym jakie środki dodawała Hollyhock, będąc przekonana, że to dla jej dobra. Nie wspominając już o tym jak wielokrotnie postrzegała siebie przez atrakcyjność swojego ciała i choć chciała dziecko to twierdziła, iż ciąża zrujnowała ją.
- Pierwsza trauma w młodym wieku, czyli śmierć jej brata i przez to stracenie matki, która nie mogła sobie poradzić z tą sytuacją, co z kolei doprowadziło do zachwianych relacji małżeńskich, pozbawiając Beatrice wzoru matki i wzoru kochającego się małżeństwa.
- Praktycznie wychowywanie jedynie przez ojca, który utwierdzał w niej złe stereotypy i wzorce, dodatkowo strasząc ją obrazem niezdolnej matki.
- Narastająca przez lata nie chęć do życia, spowodowana potoczeniem się życia inaczej niż to zaplanowała. Niechciana ciąża, pospieszny związek z ojcem Bojacka i przeprowadzka do Kalifornii.
- Rosnąca nienawiść i niechęć do ojca Bojacka jak i do samego Bojacka. Poczucie zmarnowanego życia przez zachowanie dziecka i pochopne wyjście za mąż, a przy tym gloryfikowanie ojca, ponieważ chciał fla niej czegoś innego, co w jej głowie mogło być dla niej lepsze.
- Jawna już zdrada ojca Bojacka, utrwalenie już w głowie osoby Henrietty, ale niechęć do zapamiętania jej.

Wydaje mi się też, ze Beatrice czuła silny instynkt macierzyński odkąd była małą dziewczynką i chciała się kimś zająć i otoczyć miłością, gdyż samej jej tego brakowało. Tyle, że po praktycznej stracie matki, zabrakło jej wzoru do naśladowania i zaczęła postrzegać to uczucir jako coś co ma ją dopełnić, ulepszyć jej życie, zamiast jak początkowo być przepełniona troską. W końcu "kobiece emocje" i tak silna miłość mogą tylko ja zniszczyć, tak jak zniszczyły jej matkę. Dlatego wymaga czegoś od miłości, ktora powinna być bezwarunkowa i dlatego sam doprowadza się do rozczarowania i wyraźnie daje to odczuć Bojackowi.

Też mnie poruszył ten odcinek. Niesamowite jak ten serial uświadamia widza, skąd mogą się wziąć poszczególne zachowania u ludzi i jak bardzo jesteśmy zależni od tego jak ukształtuje nas nasze środowisko: rodzina, znajomi, grupa społeczna

Masz w 100% racje mądry i ciekawy wpis