Co sądzicie o 5 sezonie? Ja jestem bardzo zadowolona, wątki są poprowadzone ciekawie, coraz bardziej poznajemy historię Princess Carolyn - która dla mnie jest jedną z najlepszych postaci tej serii. Nie można zapomnieć o 6 odcinku "Darmowe Churro", który wbił mnie w fotel. Trzeba naprawdę być geniuszem, żeby samym monologiem tak zaciekawić widza, prowadzić akcję od dramatu do komedii. Gama emocji jakie zostały zaprezentowane to coś niesamowitego, wiele osób może się identyfikować z bohaterem, choć wydaje mi się, że to również zależy od relacji osoby oglądającej, jaką ma z rodzicem. BoJack coraz bardziej popada w używki, ale jak pokazuje koniec - próbuje się ratować. Postać Diane także ewoluuje. Można stwierdzić, że jest coraz bardziej pogubiona, widać że znajomość z BoJackiem wpłynęła na nią mocno. spodobało mi się również, że postanowiono przedstawić trochę głębiej Mr. Peanutbutter'a, jego relacje z byłymi żonami. O całym sezonie można naprawdę się rozpisać. Od początku serialu każdy odcinek postawia poprzeczkę coraz wyżej. Myślę, że 5 sezon jest lepszy od 4, gdzie wątek walki o posadę gubernatora przez Peanutbuttera było nieco nużące. A jakie są wasze przemyślenia dotyczące tego sezonu?