Znalazłaby się jeszcze MASA wątków... Ten serial naprawdę był magiczny i bardzo życiowy. Niektóre dialogi powinny przejść do "Hall of fame", a wątki tak zgrabnie i sugestywnie przeplatają się - od komicznych do ciężkich i ujmujących. Nie potrafię sobie wyobrazić że to już koniec... ale jest jakaś nadzieja. Czytałem gdzieś, że są szanse na ostatni 6 sezon. OBY! (i oby szósty też nie był ostatnim ;) )

BTW: Zakończenie 5. sezonu tą sentencją "It's never too late to become who you might have been" było wprost genialne i niesamowicie wzruszające! :O

WIWAT B&S! WIWAT WALKERS! ;)

Zgadzam się... właśnie skończyłem oglądać 5ty sezon i jestem wręcz rozbity emocjonalnie. Niesamowite zakończenie, pojawiły się łzy żalu, że to już koniec. Nie cierpię kiedy coś się kończy, a tym bardziej serial, który był wręcz idealny i z którego czerpałem wiele pomysłów, rozwiązań i sentencji aby urozmaicić moje proste i nędzne życie obywatela Polski i poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Polecam każdemu, z całego serca.

UP THE WALKERS!

Niedawno zacząłem oglądać po raz drugi cały serial. Ja po prostu mógłbym go oglądać na okrągło. Jestem nawet tak wkręcony, że po jednym odcinku nie mam zamiaru wrócić do realnego świata i strasznie chcę się przenieść do świata Walkerów... Wiem, to zabrzmi strasznie dziecinnie ale - do cholery - ten serial zmienił wiele w moim życiu. Zgadzam się więc, że jest wręcz idealny!

BTW najlepsza scena wg Ciebie? ;> Ja wprost pokochałem tą, gdy Nora i Holly kłócą się na przyjęciu, a potem zaczynają rzucać w siebie jedzeniem i po chwili wypłakują się sobie... GE NIAL NE! Tak umiejętnego przejścia z komedii do dramatu nie widziałem chyba jeszcze nigdy. Przez minutę śmiałem się, by potem normalnie zacząć ryczeć. Niesamowite jak można połączyć tak skrajne emocje - MAGIA. Uwielbiam też scenę, gdy Scotty po wyznaniu miłości przez Kevina, pyta się czy kocha go dlatego, że wymienił żarówki. Uwielbiam każdą część tego serialu!

Walkers always in my heart! :>> <3 <3

A mnie nawet skłonili do tego tą decyzją o zakończeniu serialu, żebym się zaczął zastanawiać nad obejrzeniem piątego sezonu. :P Czwarty był denny (po trzech bardzo dobrych) i dałem sobie spokój, myśląc, że teraz może być już tylko gorzej. I pewnie gdyby to ciągnęli jeszcze następne dwadzieścia lat, to bym już do niego nie wracał, ale skoro zostały mi tylko 22 odcinki do końca - to może kiedyś się skuszę. :P

spoiler malutki - Już podczas ogladania 3 sezonu zaczęłam się zastanawiać, kiedy ktoś dostanie amnezji..No i wykrakałam :) Za dużo nieprawdopodobnych tragedii w tym serialu. Rozumiem, że w ten sposob podnosi się oglądalność, ale bez przesady, W każdym razie kończę właśnie 5 sezon, ogladam po kilka odcinków dziennie, żeby mieć to najszybciej za sobą.

Sama bym zdjęła ten serial już po czwartym sezonie (chociaż wcześniej bardzo mi się podobał).

Czwarty był dużo słabszy od pierwszych trzech, ale przynajmniej, jeszcze do pewnego momentu, jako tako trzymał poziom. Z piątego obejrzałam kilka odcinków i już wiem, że nie chcę widzieć kolejnych, by nie zatrzeć dobrego wrażenia. O ile na początku B&S był przekonujący, życiowy i ciekawy, to z czasem stał się całkowicie naciągany. W ostatnim sezonie wszystko już, ale to wszystko, jest wyolbrzymione, teatralne (w złym tego słowa znaczeniu), a wątki banalne i niewiarygodne. Już w czwartym (UWAGA SPOILER) przesadą były te wszystkie choroby, utraty dzieci i wypadki, jeden po drugim, zamieszanie z pracą Roberta, i urwane wątki, ale piąty (przynajmniej początek) prezentuje jeszcze niższy poziom. Amnezja, dawanie tożsamości, wieku - banały i dziecinada. Zdecydowanie przestał być to serial dla dojrzałej, wymagającej widowni. Pompatyczne komentarze przy rozwiązywaniu idiotycznych problemów, karykaturalne wyolbrzymienie cech bohaterów, mało zabawne wątki komediowe - serial przestał prezentować zbyt dużo ponad to. A szkoda.

Radzę obejrzeć CAŁY piąty sezon. Jest zdecydowanie lepszy od czwartego. To tylko subiektywna opinia, ale też zauważyłem że przy 4 coś przystopowało, jednak początek 5 sezonu (jak i cały sezon) jest wprost mistrzowski! Warto obejrzeć cały, zanim wyda się jakąkolwiek opinię.

Ja uważam, że wszystkie sezony serialu są zarąbiste. Polubiłem bardzo ten serial i szkoda, że go zdjęli.

Przez 2 godziny nie da się wyrobić opinii, trzeba marnować kilkanaście, nawet, jak coś się nie podoba? Bez przesady. Skoro reszta piątego sezonu była na tym poziomie, co początek, to cieszę się, że nie oglądałam. Nie wystarcza mi, że się coś dzieje, dla mnie to coś musi być jeszcze przekonujące i ciekawe.