Breaking Bad (2008-2013)
Breaking Bad: Sezon 5 Breaking Bad Sezon 5, Odcinek 2
Odcinek Breaking Bad (2008-2013)

Madrigal

48m
8,4 3 684
oceny
8,4 10 1 3684
Breaking Bad
powrót do forum s5e2

s05e02

ocenił(a) serial na 10

Witam. Jestem juz po kolejnym odcinku :) Serial jak dla mnie dalej trzyma w napięciu,
podobnie jak White Collar. Uwielbiam kreacje Mike'a. I to przesłuchanie w wykonaniu Hank'a.
Widać ze wraca do formy. Bardzo mi się podobała scena, gdy Jesse'ie się rozkleił. Jak dla
mnie zajebiście to zagrał. Świetnie że to już 5 sezon, a serial jest dalej znakomity. Szczerze
polecam. Jak Wam się podobał odcinek?

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Jak na razie chyba najbardziej rozwijający fabułę odcinek od kilkunastu epizodów. Pokazali, że to była cała sieci ludzi związanych z Madrigal Elektomotor :D Jeżeli chodzi o robotę scenarzystów to jest czyste mistrzostwo. Świetny epizod, pokazujący że ta historia jest jeszcze bardziej skomplikowana niż można było się spodziewać po finale czwartego sezonu.

freekE

Zgadzam się. Jeden z najlepszych epizodów od dawna. Po poprzednim odcinku, który był naprawdę słaby ten pokazuje kierunek całej serii. Genialne dialogi no i zaczyna się robić na maksa gęsta atmosfera a to dopiero początek.

ocenił(a) serial na 9
appelton

Zgadzam się w pełni ze wszystkimi powyższymi wypowiedziami. Bardzo podobała mi się postawa Mike'a podczas przesłuchania - ten aktor jest naprawdę świetny. Bardzo, bardzo dobry odcinek. Motyw z niemieckim koncernem bardzo odświeża, scena samobójstwa też ciekawie wymyślona. Niemcy... tak, chyba tylko Niemców tu brakowało. Pamiętajmy, że Hank jest z pochodzenia Niemcem - to też może zrodzić różne ciekawe odniesienia kulturowe. Liczę na scenarzystów - póki co się nie przeliczyłem.

ocenił(a) serial na 8
wiesiek_madrala

Hank ma niemieckie nazwisko, ale nie znosi Niemcow ciagle nazywajac ich szkopami albo wspominajac cos o nazistach. Ani razu nie wypowiedzial sie o Niemcach pozytywnie. Co do samobojstwa to jest to najslabszy fragment odcinka. Ludzie nie zabijaja sie w taki sposob. Bardzo malo wiarygodna scena. Breaking Bad trzyma poziom poki trzyma sie wiarygodnosci psychologicznej i fabularnej. Do tej pory udawalo sie to calkiem niezle, samobojstwo to popuszczenie wodzy fantazji i pofolgowanie wyobrazni. Byleby w pogoni za realizacja wlasnych fantastycznych wizji scenarzysci nie wprowadzili do serialu kosmitow.

Realizm i nie wymyslanie niewiarygodnych scenek rodzajowych i historyjek wyjdzie Breaking Bad na dobre.

użytkownik usunięty
per333

"Ludzie nie zabijaja sie w taki sposob"
Oj, za dużo pop-kultury. Ludzie nie tylko wieszają się, podcinają sobie żyły czy rzucają się z wysokości, korzystają z tysięcy, często naprawdę dziwnych metod.
Zapraszam do lektury - jeszcze więcej niż metod samobójstwa, napisano o nich książek.

użytkownik usunięty

Dokładnie, przykładem może być aktor David Carradine.

użytkownik usunięty

Akurat asfiksja autoerotyczna to dosyć popularna sprawa w niektórych kręgach i nie ma nic wspólnego z samobójstwem. Nazwałbym to raczej nieszczęśliwym wypadkiem.

Defibrylator wcale nie jest takim rzadkim narzędziem odbierania sobie życia - szczególnie u osób starszych, z problemami kardiologicznymi, którzy mogli mieć za sobą zawał i doskonale zdawać sobie sprawę ze skuteczności i bezbolesności takiego "zabiegu" jaki sprezentował sobie dziadunio.

ocenił(a) serial na 8

Ok, brzmi to przekonujaco, choc szczerze mowiac nigdy nie slyszalem o przypadku osoby, ktora zabila sie w ten sposob. Oczywiscie to, ze ja nie slyszalem, nie oznacza, ze takie sytuacje nie maja miejsca.

użytkownik usunięty
per333

Dokładnie. Jeśli nie próbowałeś zgłębić tematu na własną rękę to oczywiste, że masz za mało informacji do wyciągania takich wniosków jak brak realizmu.

ocenił(a) serial na 8

Wiem tylko, ze w Polsce rocznie popelnia samobojstwo okolo 5000 osob. Statystyka to prosta rzecz i tutaj podawane sa najczestsze metody odbierania sobie zycia. Ze statystyk wynika, ze ludzie wieszaja sie, skacza z wysokosci, podcinaja sobie zyly (glownie kobiety), truja sie, strzelaja sobie w glowe z broni palnej. Jako ekspert w temacie moglbys mnie oswiecic, na ktorym miejscu w statystykach znajduje sie uzycie defibrylatora i ile jest rocznie tego rodzaju przypadkow smiertelnych w takiej Polsce. Z gory dziekuje.

użytkownik usunięty
per333

Skąd w ogóle pomysł, że je znam? Znajomość danego tematu nie oznacza bycia w nim ekspertem i pamiętania dokładnych danych statystycznych. Jeśli ich potrzebujesz zapraszam do najbliższej biblioteki, z braku laku możesz pogadać z wujkiem google, ale to raczej mało wartościowa opcja.

Jakbym miał pamiętać takie rzeczy z każdego tematu, który mnie zainteresował, zjadłbym Kima Peeka na śniadanie.
Za to Ty możesz oświecić mnie w innej kwestii - w jakim celu zacytowałeś te statystyki? To chyba oczywiste, że we wszelkiego rodzaju procentowych zestawieniach (szczególnie tak ogólnych), samobójstwa z użyciem defibrylatora będą ujęte jako "inne" - obok chociażby dźgnięć czy wypadków samochodowych.

ocenił(a) serial na 8

Mowiles cos o zglebianiu tematu na wlasna reke. Zajrzalem wiec do statystyk, ktore raczej nie klamia. to tylko zbior suchych faktow. Powtorze to co wczesniej napisalem: slyszalem o roznych sposobach odbierania sobie zycia, ale pierwszy raz w zyciu zetknalem sie z metoda uzycia defibrylatora. Nie twierdze, ze to nie wystepuje w przyrodzie, ale chyba nie przesadze jesli stwierdze, ze jest to zjawisko marginalne, tak rzadko wystepujace, ze nie jest ujete nawet w szczegolowych statystykach. Moja mama jest lekarzem, moze ona bedzie wiedziala cos wiecej, niemniej nadal odnosze wrazenie, ze defibrylator to sposob mocno, jakby to rzec, wysublimowany w kontekscie aspektow czysto psychologicznych, zwiazanych ze stanem emocjonalnym osob, ktora wlasnie zamierzaja odebrac sobie zycie.

użytkownik usunięty
per333

Kto napisał, że te statystyki kłamią? Napisałem, że są bardzo ogólne i niedokładne, bo wymieniłeś tylko 4 najpopularniejsze sposoby odbierania sobie życia na podstawie niewielkiej próby przypadków z Polski. Naprawdę sądziłeś, że znajdziesz wśród nich wykorzystanie defibrylatora?

Nigdzie nie napisałem, że to jeden z najpopularniejszych sposobów. Wręcz przeciwnie. Chodziło mi jedynie o to, że takie mało znane przypadki się zdarzały o czym z pewnością przekonasz się na własną rękę zgłębiając temat.
Nie wiem natomiast w czym ma Ci pomóc mama-lekarz, która z racji zawodu raczej nie ma wiele wspólnego z samobójstwami. Ale spróbować możesz, czemu nie.

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Widzieliście te loga restauracji w siedzibie Madrigal? Pollos Hermanos zdjęto, ale innych było dosyć sporo. Ciekawe czy sieć Gusa była jedyną, w której właściciel "dorzucał coś od siebie". Po ekipie jaka przyjechała z Niemiec i czystkach, które przeprowadzają raczej wątpię, że Gus był jedyny. Tym bardziej, że koleś, który zabił się na początku i kobieta, która podpadła Mike'owi znali go doskonale. Świetny odcinek, bo robi bazę na cały sezon. Ilość emocji i dróg, którymi można pójść jest spora. Skyler zdecydowanie się łamie i ciekawe czy to nie ona w końcu sypnie. Ta kobieta, która przyjechała z Madrigal na razie mnie nie przekonuje. Wydaje się zbyt słaba i emocjonalna, ale to może być ciekawe przeciwieństwo Gusa. On był zimny, wyrachowany i do bólu przewidujący. Ta wydaje się miękka, bojaźliwa i rachityczna, ale nie znaczy to, że w ostatecznym rozrachunku nie jest skuteczniejsza. Inne metody, ale cele mogą być bardzo zbliżone. Bardzo jestem ciekawy "złego" Mike'a, bo dotąd był postacią strasznie zagadkową. Teraz widać, że wkurzono go bardzo mocno i co więcej, trafiono go tam, gdzie naprawdę zabolało - w kasę wnuczki. Co myślicie o pomyśle ulokowania nowego labu w myjni Walta? Trochę zbyt naciągane jak dla mnie, ale przeszło mi przez głowę.

Cycson

Nowy lab w myjni jest bardziej niż prawdopodobny. Walt udawałby normalną pracę. Dodatkowo pranie pieniędzy będzie się pewnie odbywać przez firmę TED'a.

ocenił(a) serial na 10
appelton

Pranie pieniędzy przez przedsiębiorstwo będące ciągle na skraju upadłości i mające historię z oszustwami podatkowymi? Really?

ocenił(a) serial na 9
Cycson

Ona się poddaje histerii, dlatego jest tak niebezpieczna. Zleciła morderstwo bo się bała, nie wierzyła Mike'owi. Głupia. Jakby mi Mike powiedział, że mogę liczyć na tych ludzi, to by wiedział, że tak jest, jego pewność i mnie by napełniła pewnością, bo przecież i on sam może ucierpieć na ew. dekonspiracji. Okrutna panikara - taki mój osąd na dzień dzisiejszy.

Na szczęście ma córkę.
;)

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

odcinek dobry -zapowiada się niezły sezon :) Ciekawi mnie ile czasu będzie potrzebował Hank, żeby połączyć wszystkie kropki. jest w tym całkiem niezły. No i czy zostanie coś z Walta czy będzie tylko Mr White...

ocenił(a) serial na 10
eete

Raczej Heisenberg ;d Pan White to ten miły nauczyciel, którego wciąz Jesse ślepo widzi :p Odcinek swietny, trzymal w napieciu.

ocenił(a) serial na 9
dawid1420

trochę możesz mieć racji ale ja (podobnie jak Wiki) widzę w Mr White analogię do Wściekłych psów Tarantino. Tam był Mr White i inne kolorowe postaci :D no i były to CZARNE charaktery :)

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

bardzo dobry odcinek. Pokazali, że w grze jest znacznie więcej szych niż tylko Gus, i bardzo fajnie. Walt będzie rozkręcał własny biznes, ale nie wiem czy to najlepszy pomysł, żeby wracać na rynek z niebieską metą. Jak ten produkt wróci na rynek, to DEA będzie wiedzieć, że Heisenberg żyje.

ocenił(a) serial na 10
keeveek

DEA już to wie - przecież Gus sam tej mety nie produkował, no i ktoś go zabił... w domyśle ktoś dużo większy do Gusa

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Jak dla mnie odcinek lepszy niż poprzedni. Mike rządzi i na tym właściwie można by było skończyć.

Parę drobnych elementów szczególnie mi się podobało: przykładowo Lydia w okularach przeciwsłonecznych próbująca mieć wszystko pod kontrolą, podczas gdy tak naprawdę jest cała przerażona i nie wie, co robi - zupełnie jak Walt kilka sezonów temu, kiedy wkładał kapelusz i starał się wchodzić w świat, o którym nie miał pojęcia. Do tego świetne nawiązanie do sytuacji Mike'a podczas jego konfrontacji z Lydią - on też ma wnuczkę, z której życia nie może i nie chce po prostu zniknąć. Hank znowu zaczyna jakby coś rozkminiać, ale dość już robienia min - trzeba to po prostu posunąć do przodu.

Zaskakująco mało Walta i Jesse'ego, ale ten drugi niemalże przepraszający Walta za oskarżenie o otrucie dziecka była mocna. A tak generalnie to jak myślicie: czy ten mega szef całego Madrigal wiedział o wszystkim? Jako, że taki moloch ma zapewne mnóstwo relatywnie niezależnych departamentów, to wydaje się to możliwe.

Nie wiem, czy ktoś się orientuje w tych sprawach, ale o co chodzi z tymi pieniędzmi na koncie wnuczki Mike'a? Z tego co mówił Hank ("Lucky for you you didn't touch that money") wynika, że nie maja za co przyskrzynić Mike'a, bo on tych pieniędzy nie wypłacił - nie rozumiem, dlaczego to miałoby stanowić jakąś różnicę?

I jeszcze ciekawa rzecz, jaką ktoś zauważył na innym forum: Mike oszczędził Lydię, czyli zrobił coś, przed czym przestrzegał Walta z Half Measures wygłaszając swoja pouczającą mowę. Coś mi się wydaje, że jeszcze tego pożałuję.

buka_power

To, że jego wnuczka ma 2mln dolarów z takiego, a nie innego źródła nie jest żadnym dowodem przeciwko Mike'owi. Policja potrafi dodać 2 + 2 i sąd także, ale to nie wystarczy, żeby go aresztować, a już na pewno nie by oskarżyć go i skazać. Takie prawo.

ocenił(a) serial na 10
buka_power

"Nie wiem, czy ktoś się orientuje w tych sprawach, ale o co chodzi z tymi pieniędzmi na koncie wnuczki Mike'a? Z tego co mówił Hank ("Lucky for you you didn't touch that money") wynika, że nie maja za co przyskrzynić Mike'a, bo on tych pieniędzy nie wypłacił - nie rozumiem, dlaczego to miałoby stanowić jakąś różnicę?"

Z tego co zrozumiałem, jednym z "pracowników" na których przelewał pensję, była wnuczka Mike'a - i uzbierało się 2 miliony dolców...to jest logiczne bo Mike mógł w każdej chwili zginąć i kasa by przeszła na całą rodzinkę. A tak dopiero jak wnuczka skończy 18 lat będzie mogła zdeponować pieniądze. Taki układ chroni też Mike'a bo to była transakcja bez jego udziału - Gus oficjalnie płacił wnuczce Mike'a.

Dlatego Hank mowił ""Lucky for you you didn't touch that money", jakby Mike wybrał cokolwiek z tego konta automatycznie by został podejrzanym. A tak powiedział na odchodne że nie wie nic o pieniądzach i nie ma pojęcia czemu Gus ofiarował kasę jego wnuczce.

Moim zdaniem całkiem sensownie to rozwiązali.

ocenił(a) serial na 10
freekE

No tak :) W prawie nie liczy sie to, co jest oczywiste, ale to co jest udowodnione. Fajnie to zauwazyl kolega Wiezimag: "Policja potrafi dodać 2 + 2 i sąd także, ale to nie wystarczy, żeby go aresztować, a już na pewno nie by oskarżyć go i skazać." Kazdy wie, ze to jego kasa i na inne konto byla przelewana dla bezpieczenstwa, ale tego mu nie odowodnia. Rownie dobrze Gus mogl przelewac pieniadze na konto małej za ładne oczy. Czyma sie kupy.

ocenił(a) serial na 10
dawid1420

I tak nie rozumiem, dlaczego Gus po prostu nie płacił wszystkim gotówką tak jak Waltowi. Każdy by miał pieniędze pod ręką (dosłownie), nie trzeba byłoby się uciekać do trików z krewnymi i przede wszystkim nikt nie udowodniłby Mike'owi ani nikomu innymi, że robili coś więcej oprócz smażenia kurczaków.

ocenił(a) serial na 10
buka_power

Saul nie był by w stanie wyprać takiej kasy dla tylu różnych ludzi :) Gdyby dostawali na lewo gotówkę, to musieli by ją wyprać i to używając lepszej bajeczki niż wygrana w kasynie. Z przelewami na konta nie było tego problemu, bo to była kasa czysta - pensja z Los Pollos. I dlatego wszyscy oprócz Mike ze swojej kasy korzystali.

"Kazdy wie, ze to jego kasa i na inne konto byla przelewana dla bezpieczenstwa, ale tego mu nie odowodnia. Rownie dobrze Gus mogl przelewac pieniadze na konto małej za ładne oczy. Czyma sie kupy."
Tym bardziej że Fring był filantropem, który przelewał datki też na DEA... a DEA i prokuratura nie mają szans udowodnić Mike'owi że wiedział o tym koncie. Zresztą te konta i cała kasa jest już stracona, min. dlatego Mike musi robić z Pinkmanem i Waltem.

Jedno trzeba przyznać GIllianowi w Breaking Bad jest niewiele dziur logicznych, a cała ta historia jest bardzo autentyczna.


ps. z tego co pokazali w promo ep03. - najprawdopodobniej nowe laboratorium będzie na piętrze w myjni samochodowej Walta :D

ocenił(a) serial na 10
freekE

Wszyscy pracownicy dostawali legalnie na swoje nazwisko pensję z Los Pollos, a oprócz tego "premię" na Kajmany. Gus dawał Waltowi milion w reklamówce i nie przejmował się tym, w jaki sposób się z nich rozlicza i jak je pierze, więc nie widzę powodu, dla którego jakiś przytrzymany Wietnamczyk zarabiający ze sto razy mniej od Walta musiałby mieć te pieniądze wyprane na Kajmanach a nie w kieszeni w gotówce.

ocenił(a) serial na 9
buka_power

"Nie wiem, czy ktoś się orientuje w tych sprawach, ale o co chodzi z tymi pieniędzmi na koncie wnuczki Mike'a? Z tego co mówił Hank ("Lucky for you you didn't touch that money") wynika, że nie maja za co przyskrzynić Mike'a, bo on tych pieniędzy nie wypłacił - nie rozumiem, dlaczego to miałoby stanowić jakąś różnicę?"

Tu pojawia się jeszcze jeden problem moim zdaniem, Gus płacił pieniądze nie tylko Mike'owi ale także innym osobą. Mike forsy nie ruszył więc nic na niego nie mają. Mike w scenie z tą babka w okularach, mówi jej, że ma zaufanie do swoich ludzi i nikt nie sypnie. Potem jak wychodzi ta opcja na przesłuchaniu, że DEA wiedzą o przelewanej kasie, Mike traci nieco pewności co do swoich ludzi, bo nie wie czy DEA nie dobierze im się do skóry i przede wszystkim ich kasy. Kto nie ma kasy może sypnąć. Wiemy już, że Chang (czy jak było temu starszemu chińczykowi) kasy już nie ma. Mike będzie musiał rozwiązać jakoś ten problem, zamiast zabijać swoich ludzi wchodzi ponownie w układ z Walterem aby zapłacić swoim ludziom by dalej milczeli.

ocenił(a) serial na 10
virus_t

Myślę, że to jest nawet ważniejszy powód od chęci zdobycia pieniędzy dla siebie czy wnuczki. Na początku wydawało mi się to trochę wymuszone, że Mike jednak wraca do gry, ale tak na prawdę robi to aż z trzech powodów:
1) Żeby zdobyć kasę i zatkać nią usta pozostałej dziewiątce.
2) Żeby zarobić coś dla siebie i rodziny, jako że nie może ruszyć kasy, którą już ma.
3) Żeby móc trzymać rękę na pulsie. Kiedy na rynku znów pojawi się niebieska meta, DEA od razu uzna, że ktoś z byłych współpracowników Gusa kontynuuje interes. Podejrzenia padną automatycznie na ludzi, którzy dostawali przelewy na Kajmany, zatem m.in. na Mike'a (albo i przede wszystkim na niego, jako że to on dostawał największe pieniądze). Wiedząc, że tak i tak będzie w to wszystko wmieszany, Mike woli brać udział w tym całym "projekcie", by móc pilnować wszystkiego osobiście.

ocenił(a) serial na 9
buka_power

Pytanie tylko czy będzie miał sens powrót do niebieskiej mety? Wiadomo, mają niesamowicie wyrobioną markę i w sumie aż dziwię się, że po śmierci Gusa jeszcze nikt nie próbuje wykorzystać tej luki i zacząć sprzedawać swoją odmianę niebieskiego specyfiku. Ale powrót do niebieskiej mety grozić będzie wzmożoną aktywnością DEA, skoro nie ma Gusa to jednak jest ktoś jeszcze kto działa w branży. Skyler zaczyna być też cholernie nie pewną osobą, aż się zastanawiam czy jak zrobi się gorąco to czy nie pierwsza sypnie Waltera. W dodatku rozmowa Hanka ze swoim już byłym szefem o tym jak to grillowali razem z Gusem na 4 Lipca, i że Gus okazał się być kimś zupełnie innym niż mu się wydawało i tu się pojawia taka wymowna mina Hanka jakby się zamyślił i o kimś intensywnie myślał. Obawiam się, że Hank może bardzo zacząć się powoli domyślać, że z jego szwagrem może nie być do końca tak jak on sobie myśli. Ta kasa niby z hazardu, w dodatku jest chemikiem... Hank zacznie nabierać podejrzeń moim zdaniem i to dość szybko.

ocenił(a) serial na 10
virus_t

Walt ma to wszystko gdzieś. Jest tak pewny siebie, że nie patrzy trzeźwo na sytuację i to go będzie drogo kosztować. Jest naprawdę multum wątków do rozwinięcia i co jeden to ciekawszy. Po finale czwartego sezonu wydawało się, że wszystko zostało domknięte i można nawet serial skończyć a tu się okazuje, że zabawa tak naprawdę dopiero się zaczyna ;)

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Jak rozumiecie gadke miedzy Hankiem a jego kumplem z pracy?
- How many cars you've got?
- Enough to invade Poland.

Jezeli kontekst ma byc przesmiewczy, to do jakiego wydarzenia mialby sie odnosic?

ocenił(a) serial na 10
Kaducki

1 września 1939?

ocenił(a) serial na 10
buka_power

Jasne, tez przeszlo mi to przez mysl. Ale chodzi mi co ma znaczyc sam tekst.
Ze Polska byla tak mizernie wyposazona, iz daloby sie ja najechac autami?

Kaducki

"So how many Krauts we got?"

z wiki: "Kraut is a German word recorded in English from 1918 onwards as a derogatory term for a German, particularly a German soldier during World War I and World War II."

ocenił(a) serial na 10
Kaducki

Do siedziby DEA zjechała całkiem spora ekipa z Niemie

ocenił(a) serial na 10
Cycson

Damn, trochę ucięło:) Do siedziby DEA zjechała całkiem spora ekipa z Niemiec, więc aluzja o inwazji na Polskę miała z tym związek.

ocenił(a) serial na 8
Kaducki

Nie chodziło o samochody tylko o szwabów "krauts" którymi byli goście z zarządu Madrigal Elektromotor :)

mrodnim

Odcinek rzeczywiście świetny, znacznie lepszy od pierwszego. A tak słowem omówienia, czy was też zaczyna nieco ''brzydzić'' Walt? Aż do końca 4 sezonu byłem totalnie za nim i kibicowałem jego poczynaniom, ale teraz wszystko co robi, robi dla zysku, bo nikt już nie kupi tej bajki o rodzinie :P A scena z Jessem i Skyler były jednymi z mocniejszych i świetnie pokazały degradacje Walta. To zdecydowanie nie jest już człowiek z pierwszego sezonu. Ale niestety dalej widać, że jest z niego niezła ''pierdoła'', a nie wielki mafiozo na jakiego się obecnie lansuję. To się nie może dobrze skończyć :P Czekam na więcej.

ocenił(a) serial na 10
M0rpheus

Co jak co ale Walt jest glowna postacia serialu i mimo wszystko sie mu kibicuje, jak by zły nie był i tak ma poparcie :P Bylbys zadowolony gdyby 4 sezon skonczyl sie morderstwem calej rodziny White'ów? ^^ Kibicuje Waltowi az do samego konca, w ktorym mam nadzieje umrze. Moze troche paradoksalnie to brzmi no ale chyba wiadomo o co chodzi :D

dawid1420

Wiadomo, wiadomo :P Ale mimo wszystko fajnie wygląda to zdanie ;D Jest tą główną postacią, ale w tym odcinku było go na tyle mało, a jedyne jego sceny przedstawiały kolejne matactwa, że tak jakoś mnie od niego odrzuciło po dosyć ''creepy'' scenie ze Skyler.

ocenił(a) serial na 10
M0rpheus

No ta scena byla mocna :p Skyler cala spięta i przestraszona. Obgryzalem paznokcie bo balem sie czy sie na nia zaraz z fajasem nie rzuci jak na koncu 1 odcinka serialu :d

użytkownik usunięty
dawid1420

Ja przez pewną chwilę myślałem, że on ją co noc gwałci i dlatego ona nie wychodzi z łóżka i jest przestraszona. Aż tak bardzo się zmienił Walter (właściwie to Heisenberg), że nie byłoby to dla mnie czymś dziwnym na tym etapie serialu.

użytkownik usunięty

Aż taki zwyrodniały nie jest. Jeszcze.

użytkownik usunięty

Jeszcze. Ja już po prostu czuję do niego odrazę, fakt, nadal lubię tą postać i nawet gdyby zapukał do moich drzwi w takim stanie jak teraz, to zaprosiłbym go na piwo, ale mimo wszystko, szkoda, że nie ma już Pana White!

użytkownik usunięty

Do tego to od początku zmierzało. Ja mam nieco inne podejście, bo w sumie tego oczekiwałem, tego właśnie chciałem. Takiej właśnie przemiany tej postaci, w każdym aspekcie. Bo jak wiadomo, zło fascynuje. Dlatego nie czuję, jak ty, odrazy do niego. Póki co jego działania wynikają z poczucia zwycięstwa, bo dokonał prawie niemożliwego (mowa tu o pojedynku z Gusem). No i też o kontrolę - "Never give up control. Live life on your own terms. Every life comes with a death sentence". I jeszcze odnosząc się do utworu użytego w serialu - "It's easier than just waiting around to die".

M0rpheus

Mam dosłownie tak samo. Na początku serialu kibicowałam Waltowi jednak z czasem moja sympatia do niego się zmniejszała. Po dzisiejszym odcinku, a szczególnie po scenie kiedy Jesse przeprasza pana White'a (btw Aaron Paul jest genialnym aktorem- moim zdaniem na równym poziomie z Brianem), nie mogłam patrzeć na Walta przez resztę odcinka. I masz racje to się nie może dobrze skończyć dla niego, mam nadzieję, że chociaż Jessiemu się bardziej życie nie pokomplikuje.
Odcinek dobry, lepszy od pierwszego- życzyłabym sobie, żeby każdy kolejny odcinek był lepszy od poprzedniego ;)

ocenił(a) serial na 10
violusek

Podobnie jak u innych, u mnie też wzbudza obrzydzenie. Właściwie nie lubię go od samego początku. Od dziamajdy do mafioza... Jakoś w żadnym wcieleniu nie zdobył mojej sympatii. Co nie oznacza, że uważam, iż Walt nie jest świetną kreacją. Ostatnia scena ze Skyler w łóżku niesmaczna.
Jeśli chodzi o kwestię wybicia rodziny, to nie uważam, że to byłoby złe. Skyler jest denerwująca, a dzieci nie wnoszą zbyt dużo do serialu. Ciekawa jestem jak zachowałby się Walter. Teraz robi wszystko "dla rodziny". A jeśli tej rodziny by zabrakło??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones