obejrzałem całość i o dziwo nawet się wkręciłem, generalnie nie oceniam aż tak źle, tbh lepiej wypadło niż netfliksowe W Głębi Lasu (aczkolwiek tam była odwrotna proporcja dobrych aktorów nad kwadratowymi), ALE jako osoba mieszkająca w Trójmieście po prostu umieram od tej alternatywnej wizji Trójmiasta i okolic, która tam się pojawia XD

- w ostatnim odcinku główna bohaterka pryska z samochodu starych, jadąc z Polibudy (która robi za szkołe dla elity XD) przez Skwer Arki Gdynia przy bulwarach w Gdyni i kończąc bieg na bosaka ląduje po południowej stronie portu w Gdańsku; zresztą mam wrażenie, że połowa tras w tym serialu biegnie albo przez tunel pod Martwą Wisłą, albo przez Prusa w Gdyni z widokiem na morze
- Tomek mówi, że będzie "za 10 minut" przy Sea Towers w Gdyni jadąc z "okolic Stoczni Gdańskiej" (laweciarz jakiś czas temu też nam gadał, że jest w stanie z Rudnik dojechać do centrum Gdyni dojechać w 10 minut)
- Alicja i Tomek prują do Szymbarka jak Crockett w kultowej scenie z Miami Vice, gdzie droga do Szymbarka z Gdańska to roller coaster fotoradarów, progów zwalniających, rond, świateł, ograniczeń do 40-50 itd., w Żukowie to chyba nawet wieczorem by stali i czekali na którymś z rond
- Alicja wychodzi z chaty na "taras", który jest publicznym punktem widokowym na Kamiennej Górze w Gdyni XD kumam, że jej rodzina jest przedstawiona jako bogole, ale żeby do tego stopnia?

Żeby nie było, jestem absolutnie za odwarszawianiem polskiej kinematografii, a jak akcja się dzieje w Trójmieście, to w ogóle najlepiej, ALE twórcy filmów i seriali pls pamiętajcie, że Trójmiasto też ma swój bardzo ciekawy układ i nie musicie zaginać czasoprzestrzeni, żeby było superefektownie XD