PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662945}

Broadchurch

7,9 44 973
oceny
7,9 10 1 44973
7,3 12
ocen krytyków
Broadchurch
powrót do forum serialu Broadchurch

Odcinek 8

ocenił(a) serial na 9

Jestem świeżo po obejrzeniu odcinka (dosłownie) i szczerze powiedziawszy jeszcze nie
ochłonęłam z emocji. Co do zabójcy nie spodziewałam się, że to będzie Joel (sever zwracam
honor). Ogólnie całe wyjaśnienie sytuacji, motywów, całego zdarzenia... Odbieram ten serial
bardzo realnie, gdyż wydaje mi się, ze ta historia taka jest i przepełnia mnie teraz ogromna
ilość emocji. Nie wyobrażam sobie być na miejscu Miller, po prostu sobie tego nie wyobrażam.
Końcówka z pogrzebem i zapalaniem ognisk... oj płakałam. Być może morderca nie był aż taką
niespodzianką jednak cały odcinek trzymał w napięciu od pierwszej sekundy. Relacja Alec-
Miller cudownie ludzka :)

Co do całości serialu nie będę się rozpisywać, zwyczajnie 10/10! :)

A! I bardzo możliwe, że będzie kolejny sezon, gdyż na końcu wyraźnie jest napisane
"Broadchurch will return" ciekawe jaki mają pomysł na pociągnięcie tego, póki co na nic się
nie nastawiam.

Co wy myślicie o zakończeniu?

Occta

Również dopiero co skończyłam oglądać. Co tu dużo pisać - odcinek rewelacyjny :) Tak czułam od 2 odcinków że mordercą okaże się Joe ale nie w taki sposób. Miałam bardziej rozbudowane teorie spiskowe :D Nie mam pojęcia co musiała czuć Ellie. I ten tekst Beth "Jak mogłaś nie wiedzieć?" Rewelacyjne nawiązanie do Susan. Co do odcinka - świetnie zrobili że szybko pokazali kto jest mordercą a później skupili się na emocjach Ellie, rodziny Dannego i miasteczka. Zgadzam sie Occta - relacja Alec - Ellie była świetna. W końcu zaczął mówić jej po imieniu. Nie wiem co pisać. Chyba muszę ochłonąć...

Ale właśnie "Broadchurch will return" ! Mam nadzieje, że chodzi o 2gi sezon i wkrótce go ogłoszą. Byle serial wrócił w tym samym składzie - David Tennant, Olivia Colman itp. Aktorzy spisali się rewelacyjnie i o ile pomysł na 2gi sezon będzie równie dobry osiągną z całą pewnością sukces.

ocenił(a) serial na 9
Lady_MM

Tak nawiązanie do Susan było "pięknie" zrobione, idealny przykład by nie wydawać pochopnych sądów. Właśnie ja też się spodziewałam innego sposobu i motywów zabicia Dannego, jednak twórcy nie rozczarowali mnie ani odrobinę. Wyjaśnienie tego morderstwa wzbudziło we mnie wręcz niesmak, żeby nie powiedzieć obrzydzenie. W życiu nie miałam tak realnych emocji, co do fikcyjnej serialowej historii. Ale tak jak pisałam, jest ona bardzo prawdziwa (nieraz się takie rzeczy czyta w gazetach, niestety). I reakcja Miller! Świetna aktorka!
Ja też muszę ochłonąć i zdecydowanie obejrzeć ponownie z napisami!

Byłoby miło, ale wydaje mi się, że raczej pociągną to w te stronę, że będzie cały skład inny. Coś w stylu Broadchurch2 inni aktorzy, inne morderstwo, ta sama miejscowość. Pożyjemy zobaczymy :)

Occta

Moze w Broadchurch 2 wroca do tej poprzedniej historii z nierozwiazana sprawą?

Lady_MM

O, jest całkiem świeże potwierdzenie drugiej serii:
http://www.tvwise.co.uk/2013/04/itv-renews-broadchurch-for-season-2/
Ma być to zupełnie inna historia...

Lady_MM

" Zgadzam sie Occta - relacja Alec - Ellie była świetna. W końcu zaczął mówić jej po imieniu."

Moment kiedy Alec powiedział do Miller "Ellie" był przerazajajcy. Wyobrazam sobie co ona wtedy musiala czuć. Ja bym chyba na jej miejscu dostała zawału serca ze strachu, bo już wiedziałabym ze coś jest bardzo, ale to bardzo, nie tak

ocenił(a) serial na 9
sever

Też pięknie pokazali jak Alec się prawie popłakał, nie pamiętam w którym momencie to było. Siedział i nie mógł wytrzymać. Ogólnie bardzo pozytywnie wypadł w tym wszystkim, pokazał bardziej ludzką twarz i sympatię wobec Ellie

Occta

Wreszcie trochę doszłam do siebie, tak zagrali na emocjach, że trudno było po tym myśleć...
Tak, bardzo podobało mi się zakończenie. Skupienie się na uczuciach rodziny ofiary i - po raz pierwszy to chyba widziałam - rodziny mordercy. Pokazanie, że morderstwo (być może każda nagła i przez kogoś zawiniona śmierć) tworzy wyrwę w świecie, do tego stopnia zakłóca naturalny porządek rzeczy, że już nigdy nic nie będzie takie samo, a tak wielu ludzi ma złamane życie. Ten serial powinno się pokazywać w zakładach resocjalizacyjnych...
Fajna ta społeczność w Broadchurch (i okolicy, jak się okazało) i nie chciałabym, żeby zdarzyła się tam kolejna tragedia. Dlatego bardziej byłabym za tym, żeby Alec i Ellie pracowali razem w innym miejscu. Ale wówczas nie byłoby podstaw, żeby nazwać ciąg dalszy "Broadchurch"...

ocenił(a) serial na 9
ACCb

Tak przeczytałam twój komentarz i jakoś mnie naszła myśl (praktycznie w ogóle z nim nie związana), że cała historia Susan jest jakby pokazaniem co może czekać Miller. Jakiej reakcji ludzi może się spodziewać, jak na nią będą patrzeć i, że zawsze gdzieś w tle będzie to pytanie "Jak mogłaś nie wiedzieć?"...

A co do twojego komentarza to jak najbardziej się zgadzam :)

Occta

Wydawało mi się to zbyt dosłowne, gdy matka Danny'ego powtórzyła Ellie jej własne słowa skierowane do Susan, ale może pewne rzeczy trzeba podkreślać... Właśnie o tym myślałam - o piętnie bycia żoną/dzieckiem mordercy, o pewnej zbiorowej odpowiedzialności, którą ludzie obarczają rodziny. W tym odcinku zresztą to pytanie powinno paść jeszcze raz - bo jak rodzice Danny'ego mogli nie wiedzieć, że ich syn spotyka się ze starszym mężczyzną?

ocenił(a) serial na 8
ACCb

Nie zgodzę się, że społeczność Broadchurch była fajna. Zobacz, jak zaszczuli Jacka. Popatrz, co powiedziała Ellie - musi się wyprowadzić, bo nie będzie w stanie przejść główną ulicą miasta. To, że wszyscy zapalili światełka wcale nie pokazuje ich jako szczególnie fajną wspólnotę - raczej, jak bardzo ci ludzie podatni są na emocje - zarówno pozytywne, jak i negatywne. Zresztą tutaj widać trochę schematyczność tego serialu: negatywne emocje są niesione przez prasę, pozytywne - przez Kościół. Ogólnie rzecz biorąc uważam serial za bardzo dobry, a ostatni odcinek - za najlepszy w sezonie.
Gdzieś wyczytałam, że druga seria to ma być " a very different story", więc pewnie i główni bohaterowie się zmienią.

azosiolek

Nie znam małych społeczności, zawsze mieszkałam w dużym mieście, ale wielokrotnie miałam możliwość obserwowania zachowań grupowych. To, co stało się w Broadchurch - zbiorowe wystąpienie w obronie (w najgłębszym przekonaniu tej grupy) dzieci - wcale nie świadczy źle o tej społeczności. Podejrzewam, że w wielu miejscach zakończyłoby się to samosądem. Jack popełnił samobójstwo wcale nie pod wpływem konfrontacji z mieszkańcami miasta... Nie bronię ich, samo podejrzenie, ze ich sąsiad mógł być zabójcą, bo organizował czas chłopcom, było podłe i dezawuowało jego wieloletnią społeczną pracę. Z kolei Ellie tak naprawdę nie wie, jak zostanie odebrana przez sąsiadów, jej strach nie dotyczy tej konkretnej społeczności, tylko samej sytuacji... Natomiast to, jak udaje im się ostatecznie zmierzyć z tragedią, udowodniło, że są zgraną grupą, To samo można zresztą powiedzieć i o miejscowej prasie, która ostatecznie pokazała twarz ludzką, a nie koncernu, i o wikarym, który stanął przed próbą i wyszedł z niej zwycięsko. I najważniejsze: lubię ich, bo są ludźmi, ulegają pokusom i nie są aniołami, ale potrafią uczyć się na własnych błędach.
Broadchurch ma wiele z moralitetu, może dlatego tak mocno działa na emocje - i skłania do przemyśleń o wiele bardziej, niż tradycyjny kryminał. Mam nadzieję, że opowiadając inną historię, utrzymają tę konwencję. No i poproszę Davida i Olivię...

ocenił(a) serial na 9
Occta

PETARDA! Niby się spodziewałam, że to Joe, ale wciąż petarda. Odcinek miażdży

ocenił(a) serial na 8
Occta

Bardzo dobry odcinek, świetnie, że ujawnili mordercę już na początku, by skupić się na emocjach, reakcjach ludzi, itd. To, że mordercą był Joe, zostało mi podsunięte przez filmwebowiczów, więc nie byłam aż tak strasznie zaskoczona (zresztą, dość podobny motyw pojawił się w innym serialu brytyjskim niedawno), ale nie przeszkadzało mi to w byciu rozemocjonowaną przez odcinek. Świetna gra aktorska, świetnie zagrana relacja Aleca i Ellie, zresztą, David w tym serialu w najlepszej formie jest :)
Dla wszystkich spragnionych Tennanta, za dwa dni premiera "The Politician's Husband" z nim na BBC Two.

ocenił(a) serial na 8
Occta

Może całkowitym zaskoczeniem osoba mordercy nie była (odniosłam wrażenie, że wśród fanów Joe był głównym podejrzanym), ale już motyw i cała historyjka - owszem. Trochę zdziwiłam się, że poznaliśmy mordercę już na samym początku odcinka, ale potem zostałam wbita w fotel i oH. Niesamowite.

Occta

Mam ciary na plecach po tym odcinku, mimo ze mordercy byłam pewna na 90% juz gdzies tak od 5 odcinka. Ale najbardziej z całej tej historii żal mi Jacka. Szkoda ze on nie mial takiego pogrzebu, wszyscy o nim tak szybko zapomnieli.

ocenił(a) serial na 9
sever

Ale chociaż było o nim wspomniane w finałowym odcinku, także chociaż tyle. A co serii drugiej, to myślę, że miło by było jakby się wzięli za sprawę Sunbrouk (czy jak to się piszę), w końcu tamtej rodzinie też należą się odpowiedzi.

Occta

Ja tez mam nadzieje ze zabiorą się za to niewyjasnione pierwsze morderstwo. A wspomnienie o Jacku mi umkneło, musze ten odcinek objrzec jeszcze raz z napisami.

ocenił(a) serial na 9
sever

Joel o nim wspomina, że to przez niego on się zabił. Jest to dosłownie tylko napomknięte, więc nic dziwnego, że Ci uciekło ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
anu29

po co wchodzisz w ospojlerowany temat nazwany "Odcinek 8" skoro go nie oglądałaś?

Najlepiej takie rzeczy zgłaszac od razu do moderacji za wyzwiska - jak widac podziałało :)

bo umiem! poza tym wyraz "tłuk" jest stwierdzeniem faktu, a nie kategorią obrażliwą, jak nazwę kogoś hmmm "drewno" to też będą to wyzwiska? myślenie ma przyszłość...DREWNO

Occta

Tak mi jeszcze przyszlo do głowy: co z wątkiem kasy? i o co chodziło z kłótnią z listonoszem? Chyba tego nie wyjasnili w ogole...

użytkownik usunięty
sever

500 funtów dał Dannemu Joe, a z listonoszem to faktycznie chyba nie wyjaśnili...

ocenił(a) serial na 9

O listonoszu słowa nie było, właśnie dziś o tym myślałam. Pewnie jakaś nieważna głupota

ocenił(a) serial na 9
Occta

Świetne zakończenie świetnego serialu. Spodziewałam się, że Joe okaże się zabójcą, zwłaszcza po ukazaniu relacji Susan - Ellie w odcinku 7("Jak mogłaś nie wiedzieć?". Byłam jednak przekonana, że motyw zbrodni będzie całkiem inny np. Joe w jakiś sposób chciał chronić Toma przed Dannym lub coś w tym stylu, lecz to co pokazali scenarzyści było jednocześnie bardzo wiarygodne i zarazem przerażające, a odkrycie tożsamości na samym początku pozwoliło na skupienie się na emocjach obu rodzin i mieszkańców Broadchurch. Moja ulubiona scena to rozmowa Aleca i Miller w pokoju przesłuchań (to jego "Ellie" genialne) i późniejsza konfrontacja z Joe. Ollivia Colman to bardzo dobra aktorka i też bym chciała, żeby zagrała w drugim sezonie razem z Tennantem, ale twórcy raczej skupią się na całkiem nowej historii. Podczas końcowej sceny z ogniskami się popłakałam - ogólnie bardzo dobrze pokazano w serialu proces żałoby nie tylko rodziców Dannego, chociaż postać Beth i grającą ją aktorka wywarły na mnie ogromne wrażenie, lecz całej społeczności dotkniętej tragedią.

użytkownik usunięty
Occta

dodatkowa scena
http://www.youtube.com/watch?v=-uIQCoYLB6E

serial 9/10 , odcinek finałowy 10/10

Occta

Serial świetny, po odcinku finałowym podwyższyłem ocenę o jedno oczko, 9/10
Tak trochę z innej beczki. Czy serial nie wpisuje się w modne ostatnio ocieplanie wizerunku pedofilii? Chociaż pewnie jestem przewrażliwiony i się czepiam :P

Wina_Woltera

Mnie sie wydaje ze jesli już sie w cos wpisuje to raczej w ocieplanie wizerunku księży, którzy mają ostatnio zła prasę właśnie w zwiazku z aferami pedofilskimi (ach, czyz te swiatelka na koncu zainicjowane przez ksiedza nie były słodkie? czyż sympatyczny, przystojny i młody ksieżulek o blond włosach nie jest chodząca dobrocią i poczciwoscią? ;) No i z drugiej strony jak na dłoni widoczna jest otwarta krytyka mediów.

ocenił(a) serial na 9
sever

Tu się zgodzę w 100%. I choć jako tako postać księdza mi nie przeszkadzała to do ostatniego odcinka myślałam, że to jednak on jest mordercą.

ocenił(a) serial na 9
Occta

jak możecie - takie myślenie jest karygodne ! :P pójdziecie do piekła. Nie wiem czemu ale Artur mi nie wyglądał na mordercę już od początku a jak już oddał komp. to już wiedziałam bankowo. Zresztą może to dlatego że jest teraz taka nagonka na kościół w stanach to się wszystkim zdaje że ksiądz jest zawsze winny ;) ale postać bardzo ładnie zagrana i ogólnie chłopak ma całkiem spory talent sceniczny!

ocenił(a) serial na 9
sever

dodam tez jeszcze że krytyka mediów jest jak najbardziej uzasadniona co najlepiej było widać po sprawie pewnej Waśniewskiej z Sosnowca. Media ze wszystkiego robią cyrk na kółkach i brak im jakiejkolwiek rzetelności i/lub przyzwoitości. Zresztą w sprawie Hardy'ego tez wydano przez media pochopny wyrok - dopiero mała gazeta miejscowa dała mu szansę powiedzieć jego historię. Nie uważam też że było tutaj wybielanie księży jako takich - sam ksiądz miał swoje problemy był alkoholikiem więc wcale kryształowy nie był - to był młody człowiek z pasją który chciał pomagać i dobrze że znalazł się w roli duchownego. Myślę że nie jeden ksiądz mógłby się od niego uczyć. Scenarzyści chcieli mieć po prostu jakąś postać która jednoczy ludzi i się za nimi wstawia a jak nie duchowny to kto? - miejski psychiatra? raczej odpada, więc to był wybór oczywisty że wyszło na księdza!

ocenił(a) serial na 9
Wina_Woltera

Tak jak pisałam już wcześniej (w innej dyskusji), ten serial według mnie, porusza sprawę pedofilii w jednym ważnym aspekcie. Mianowicie pokazuję paranoje i wręcz obsesje jaka się od kilu lat rozrasta względem pedofilii. Normalne zachowania mężczyzny wobec dziecka, takie jak choćby przytulenie go itp. są podciągane pod coś karygodnego. Mężczyzna nie może okazywać zaangażowania, afekcji względem dziecka, bo jest to źle odbierane. Było to idealnie przedstawione w historii Jacka. Mieszkańcy nic o nim nie wiedzieli, usłyszeli pogłoskę i ruszyli "do boju". Oczywiście uświadomienie sobie jak najwięcej o pedofilii jest bardzo dobre, gdyż znając zagrożenie możemy się go wystrzegać, jednak mamy skłonność do popadania w przesadę i to zostało pięknie pokazane.
Jednak założę się, że chodzi Ci bardziej o sprawę Joe i jego "przytulanie" Dannego. Nie ma tam nic "ocieplającego", bo zostało to ładnie podsumowane przez postać DI Hardy "nawet jeśli teraz go nie dotykał, to w końcu by to tego doszło" (cytat nie jest dokładny, bo lecę z pamięci). Także serial idealnie pokazuję, że trzeba określać granicę (chociażby jej zarysy) i nie rzucać pochopnych sądów.

Occta

A mnie zastanawia ten moment, gdy Ellie widzi przez okno, jak Joe zamyka kubeł na śmieci w środku nocy. Nie mówi o tym nawet na przesłuchaniu i nie wpływa to na jej dochodzenie. Czyżby wyparła ze świadomości podejrzenie, że to moło mieć związek ze śmiercią Dannego?
No i jeszcze jedno: co takiego ona przydeptuje koło łóżka, gdy przychodzi spakować rzeczy? Policjant tego nie widzi, Czy to ma jakieś znaczenie?

ocenił(a) serial na 9
theMuminki

To nie ona patrzyła wtedy przez okno tylko jej siostra.

Pamela16

Dzięki.

ocenił(a) serial na 9
theMuminki

'No i jeszcze jedno: co takiego ona przydeptuje koło łóżka, gdy przychodzi spakować rzeczy?"

Ślimaka.

"Policjant tego nie widzi, Czy to ma jakieś znaczenie?"

Miało ale tylko dla niej. To było symboliczne.

sever

Aha! To to chyba był tzw. slug po angielsku (taki bez skorupy)? Dzięki.

Occta

hmm zakończenie faktycznie..co tu dużo mówić dobrze skonstruowany serial 10/10 a co do mordercy ... analizowałam wszystkich bohaterów ( mieszkańców miasteczka) jako podejrzanych o Joe ( jako o jedynym) pomyślałam ależ Ellie ma w nim oparcie, opiekuje się dziećmi, wspiera ją, zajmuje się domem po prostu idealny facet.. przecież takich nie ma.. i okazał się mordercą!

ocenił(a) serial na 8
Occta

Szczerze to ostatni odcinek był taki jakiś, hmm nie wiem jak to określić, nie taki jak się spodziewałem.
A co do samego winnego, to był na mojej liście podejrzanych, i ja szczerze od początku podejrzewałem taki obrót sprawy, jakiś podtekst seksualny czy prawie seksualny jak w tym przypadku.
I szczerze to wcale nie było tak trudno się domyślić kto zabił, wiadome było że to ktoś kto jest zarysowany jako postać, bo nie może być to anonimowa postać, wiec tutaj już grono się zawęża.
Na początku myślałem że to Nigel, ale kiedy zaczęto go bardziej eksponować, to wiedziałem że to nie on.
Tak samo Susan, ona był podejrzana od początku, dlatego pewne było że to nie ona.

Jeśli mam porównywać z the killing (wszyscy tak robią) to jednak amerykański serial jest lepszy, mroczniejsza atmosfera, bardziej dramatycznie przedstawienie rodziny, ciekawiej poprowadzony wątek następny podejrzany, i zdecydowanie lepsze zakończenie.

Ale serial i tak bardzo mi się podobał, wciągający dobrze zrobiony, mimo że nie jestem fanem Angielskich seriali.

ocenił(a) serial na 9
Occta

Occta - zaczynam od ciebie ;) i co ci mogę powiedzieć? Tennant, Tennant, TENNANT!!!!! No jestem nim zachwycona, a jeszcze tutaj był jego szkocki akcent , no palce po prostu lizać. Zawsze też wygląda zaj... bez względu czy ma brodę, okulary, blond fryz czy soniczny śrubokręt w ręku :D jest boski i przysięgam że zamorduje każdego kto powie inaczej XD

Serial fajny - dla mnie utrzymany trochę w stylu Wyspy Harpera - czyli w finale spodziewaj się najmniej spodziewanego (przyjmując zresztą tę zasadę na początku jesteśmy w stanie sporo przewidzieć). Co nie odbiera tutaj urokowi całej tej historii. Zgadzam się jak najbardziej - historia o emocjach a kwestia mordercy jako takiego jest dla mnie drugorzędna. Plus przepiękne ujęcia i bardzo dobra ścieżka dźwiękowa nienachalna a podkreślająca klimat.

Też dostałam zawału jak Alec powiedział do niej Ellie - to już oznaczało apokalipsę.

Co do porównania Susan z Ellie to chyba poszliście za daleko. Samo zresztą stwierdzenie że jak jedna i druga mogła nie wiedzieć jest dość głupkowate jak dla mnie - po pierwsze Susan pozwalała na takie rzeczy pod jej dachem z jej własnymi dziećmi a Joe od Ellie wychodził z całkiem dobrymi wymówkami - to jednak nie jest to samo. U Susan ojciec molestował obie córki przez długi czas plus jedna nagle zniknęła (nie no wcale to nie jest podejrzane, ależ skąd) więc pretensje do Susan były jak najbardziej uzasadnione natomiast w stosunku do Ellie zupełnie nie - wszystko działo się poza jej domem, Joe był wzorowym ojcem. Tym bardziej że skłonności Joe nie były czysto pedofilskie przynajmniej na tym etapie jego działań.

To że powiedziano o 2 sezonie "zupełnie inna historia" to się nie dziwię - bo trudno by puścili tę samą. ;) Myślę że scenarzyści sa na tyle błyskotliwi że może ten duet przywrócą np. zrobią 3 lata później i jakoś to wszystko ładnie wyjaśnią a Alec dostanie rozrusznik i będzie git albo może pracować jako "konsultant" policji który ostatecznie odwali za nią całą robotę. Myślę zresztą że jego prywatne sprawy nie zostały do końca wyjaśnione i to będzie osią 2 sezonu - np. dlaczego boi się wody (tzn. domyślamy się ale nie pokazano wprost)?

Occta

Serial bardzo dobry (w innym temacie zamieściłam bardziej szczegółową opinię). W tym odcinku najbardziej podobała mi się reakcja Ellie, na wieść, że to jej mąż jest zabójcą oraz relacje pomiędzy nią a Aleciem. Mam nadzieję, że nakręcą drugi sezon z Tennantem i Colman.
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy - dlaczego Susan wzięła deskorolkę Danny'ego? W serialu to nie zostało wyjaśnione, a sama nie potrafię znaleźć racjonalnego wytłumaczenia.

ocenił(a) serial na 9
silence_is_the_enemy

Może Susan wzięła tą deskorolkę żeby uwiarygodnić historię o samobójstwie bo w końcu myślała, że to jej syn Nige przyniósł ciało na plażę... też się nad tym zastanawiałam i tylko to mi przyszło do głowy. W sumie też czemu ją oddała synowi detektyw prowadzącej sprawę? Chyba to jasne, że zwróciła tym na siebie uwagę jako podejrzanej...

Co do całości serialu to dawno żaden mnie tak nie wciągnął, świetny klimat! Praktycznie obejrzałam cały sezon w jeden dzień, a trafiłam przypadkiem. Co do Tennanta to nie oglądałam Doctora Who i nie rozumiałam jego fenomenu, ale w tym serialu jest na prawdę świetny! Cóż, szkocki akcent... ;)

Occta

Skończyłem dziś pierwszy sezon Broadchurch i podczas końcowej ceremonii popłynęła mi łza. Nastrojowa muzyka, emocjonalne ukazanie bohaterów po fakcie, wielkie 'małe rzeczy', bardzo dobre dzieło od Wielkiej Brytanii. Znowu.

Od The Killing nie różni się wiele, choć przede wszystkim mocno zaakcentowany kościół (był Pasterz w 3 sezonie The Killing, to nie ta sama skala) i małe miasteczko, tam jednak wielkie, deszczowe Seattle. Król jest tylko jeden, wiadomo ale solidne 8/10 dla Broadchurch.

2 sezon? Typuję, że kontynuacja sprawy w Sandbrook.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones