PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862591}

BrzydUla 2

5,6 2 835
ocen
5,6 10 1 2835
BrzydUla 2
powrót do forum serialu BrzydUla 2

Polski serial z 2008 roku „BrzydUla” zyskał ogromną popularność. Po zakończeniu serialu, fani przez lata prosili o drugą część. Chcieli wiedzieć jak dalej potoczyły się losy głównych bohaterów, bo finał pierwszego sezonu pomimo iż był świetnie nakręcony, nie odpowiedział na wiele pytań. Czy Ula i Marek później zostali mężem i żoną? Co się stało z Aleksem i Pauliną? Jak dalej potoczyły się losy Ali i Józka? Na te i wiele innych pytań odpowiada drugi sezon, który pojawił się dwanaście lat później. Fani jednak nie otrzymali takich odpowiedzi, jakich by się spodziewali. Odpowiedzi te, są zaprzeczeniem wszystkiego, co mieli okazje oglądać w poprzednim sezonie. Co więcej, fani nie otrzymali tylko rozczarowujących odpowiedzi. Otrzymali także: Nieciekawą fabułę, marną charakteryzacje, słabe i sztuczne lokacje oraz wnętrza, przeciągane wątki, irytujące nowe i stare postacie, dołujące piosenki i nieadekwatną na dłuższą metę czołówkę.

Twórcy poszli z duchem czasu. Od pierwszej części minęło 12 lat, a więc aktorzy się zestarzeli, więc serialowi bohaterowie także. Teraz Ula zamiast robić karierę, "siedzi w domu" z dziećmi. A więc twórcy nie zaprzepaścili okazji, aby wpakować w to jak najwięcej stereotypów. Oczywiście Ula przytyła, ma rozczochrane, dawno nie myte, malowane i czesane włosy i praktycznie nie dba o to co nosi. Ta przemiana była do przewidzenia, ponieważ serial przecież ma w nazwie słowo „BrzydUla…”. Problem w tym, że jej charakteryzacja, wygląda mocno sztucznie. Przez pogrubione policzki, biedaczka ledwo mówi, a nieobcisłe stroje, także prawdopodobnie miały na celu ukryć braki w charakteryzacji i w budżecie. Do tego jednak jeszcze wrócimy. Wracając do fabuły, Ula decyduje się na powrót do pracy, głównie przez to, że nie ufa ona, nowej asystentce Marka – tajemniczej, młodej Nadii. Powrót do pracy (do którego przygotowania są strasznie przeciągane na parę odcinków) wiąże się z nowymi intrygami. Od wymian zdań z rodzeństwem Febo, po błaganie o przelew nowego męża Violetty – bogatego Pana Hu, pochodzącego z Chin. Intrygi te jednak w żaden sposób nie zbliżają do siebie Uli i Marka – wręcz na odwrót. I tak, któregoś dnia, Ula zdradza Marka. Owocuje to kłótniami pomiędzy tą dwójką przez resztę serialu, a po ponad stu odcinakach – rozwodem. Finalnie jednak Ula i Marek godzą się i zaczynają znowu żyć „długo i szczęśliwie”. Ula z zamysłu „ładnieje”, firma wychodzi z kłopotów i tak następuje Happy End. Nie zostawi on nas jednak z uśmiechem na ustach i łezką w oku, a z gniewem, frustracją i zawodem.

I zawodem jest nie tylko finał, a cały serial. Wszystkie postacie, które lubiliśmy w pierwszej serii, tutaj stają się zupełnie bezbarwne, nudne i w kółko mówiące to samo. Pojawiły się jednak też nowe postacie, takie jak Bożenka, dzieci Uli i Marka, czy ich lekarz rodzinny. Postacie te jednak przyprawiają nas najwyżej o podirytowanie. Tym bardziej, że nowe postacie zazwyczaj nie wnoszą do serialu niczego większego. Część z nich po prostu pojawia się na parę odcinków, mówi parę nieśmiesznych żartów, a potem bez zapowiedzi znika.
Zresztą humor tutaj i tak jest najniższych lotów. W pierwszych odcinkach był jeszcze znośny, ale potem, staje się wręcz żenujący, czasem wulgarny, powtarzalny i wciśnięty na siłę.
Ale byłoby to jeszcze do wyjaśnienia, gdyby serial zaniedbał humor na rzecz poważnych scen, których zresztą także jest tu bez liku. Ale tak nie jest. Poważne sceny są męczące, niewzruszające, powtarzalne i po prostu irytujące.

Czas trwania odcinków pomimo iż jest krótszy niż w poprzednim sezonie, to tempo jest wolne jak komputery sprzed dwudziestu lat. Akcja nie rozwija się prawie wcale, a coś naprawdę przełomowego, potrafi się stać raz na dwadzieścia odcinków. A i tak wszystkie wątki nie zostają dokończone, a nawet jak któryś zakończony został, to niejasno.

Niski budżet serialu, jest widoczny na każdym kroku. Widać go zwłaszcza w tym, że domy bohaterów, mają strasznie sztuczny wystrój. Często filmu nie stać na nowe plenery, co odbija się fabularnie. Problem widać też w metamorfozie Uli. Tej późniejszej, w której rzekomo miała stać się ładna. Ale metamorfoza ta, pomimo iż w swoich pierwszych momentach, wygląda przekonująco, to wystarczy, żeby Ula włożyła kurtkę i okulary, a czar pryska. Nie jest to jednak sprawa budżetu, a braku wyobraźni oraz wynik pośpiechu twórców.

Czy serial jednak ma jakieś plusy? W zasadzie ciężko je znaleźć. Jeśli jednak by się uparło, na plus idzie gra aktorska Małgorzaty Sochy oraz Łukasza Simlata. Reszta aktorów, gra w porządku, ale bez szału.
„BrzydUla 2” mogła zostać uratowana. Miała na to mnóstwo okazji. Ale każdą z nich zaprzepaściła brakiem polotu i pomysłów. Najśmieszniejsze i najsmutniejsze jest to, że twórcy dostali na to aż dwanaście lat. Mogli zebrać porządny budżet i napisać świetną oraz przemyślaną historię. „BrzydUla 2” mogła być zabawnym, wciągającym i wzruszającym serialem, tak jak pierwszy sezon. Zamiast tego przypomina bardziej zamówione przez stałego klienta restauracji ciasto, którego klient próbował już wcześniej i bardzo mu posmakowało. Klient czeka na drugą porcję bardzo długo. Ale finalnie dostaje… zatruty zakalec.

Yuko_22

Najbardziej adekwatna recenzja tego paździerza. Nie wiem dlaczego dzisiaj jest jakaś usilna moda na sequele po latach, które nie mają nawet szacunku do wcześniejszych części i twórcy plują fanom w twarz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones