Co się dzieje z tymi brytyjskimi serialami? W Misfits 3/5 oryginalnej obsady już odeszło, a teraz się okazuje, że 4 sezon będzie ostatnim z Russellem. O ile w Misfits da się to przeżyć, bo serial nie opiera się na relacjach między bohaterami, o tyle w BH chodzi praktycznie tylko o to! O tą dziwną, ale uroczą relację między wilkołakiem, wampirem i duchem. Nawet jeśli dodadzą nowego wampira i nowego wilkołaka to co wtedy? Uwielbiam ten serial, ale może lepiej skończyć go na 4 sezonie, zanim poziom serialu upadnie na samo dno...
już w pierwszym odcinku 4 sezonu Georg ginie, może wróci z zaświatów jako duch
Ludzie, to było po prostu chamskie. Najpierw na youtubie mnie zapoilerowali, że Nina umiera w pierwszym odcinku, a teraz mi jeszcze mówicie, że George robi to samo... Nie, żebym była zła, czy coś, ale to chyba powód, abym zaczęła oglądać seriale od razu po premierze...
Pamiętam jak się ucieszyłam gdy w końcówce 3 sezonu Nina jednak nie umarła, a tu proszę, pierwsze minuty i od razu smutna wiadomość. Później George. A jeszcze wcześniej Mitchell. No trudno, nie ma co się zniechęcać, to był dopiero pierwszy odcinek, trzeba dać temu sezonowi szansę.
http://29.media.tumblr.com/tumblr_lz2b89zbRl1r18c0lo1_500.png
tyle do powiedzenia ;]
Choć początkowo, wiadomość o odejściu Dżordża z ekipy strasznie mnie zdenerwowała, nie zamierzam skreślić serialu, Misfits sobie doskonale radziło bez Nathana, w Doktorze Who ciągle zmieniają się postacie towarzyszące głównemu bohaterowi, nawet on sam co jakiś czas zmienia twarz. Brytyjczycy to nie amerykanie, potrafią dobre scenariusze pisać i sądzę, że i tym razem sobie poradzą. Pierwszy odcinek sezonu ciekawy, pan Weasley jako wampirzy geek na plus, to samo z innym triem wampir-wilkołak-duch, teraz tylko czekać i obserwować jak akcja się potoczy.
Wie ktoś kiedy będą napisy do odcinka? Czy jakaś grupa tłumacząca w ogóle bierze się za ten serial?
No moim zdaniem akurat Misfits bez Nathana straciło na jakości, ale i tak trzymało poziom. Masz racje, że brytyjskie seriale mają po prostu dobre scenariusze, więc z jakimś aktorem lub bez niego serial będzie dobry. Ale chodzi o to, że po prostu ludzie się przywiązują do postaci i dla mnie duet Mitchel - George był po prostu świetny i żałuje, że aktorzy nie mogli pogodzić nowych projektów z serialem.
a, pozwolę sobie pospamować moją recenzją odcinka:
http://seryjnie.blogspot.com/2012/02/being-human-4x01.html
Jestem już po seansie 3 sezonu Misits i pod koniec 4 Being Human. Pierwszy z wymienieonych moim zdaniem bardzo dużo stracił. Nie wiem czy to przez brak Nathana w tym zezonie czy po prostu gorszy scenarusz, ale pomimo że wciąż jest dobry to zawiódł moje oczekiwania.
Za to Being Human, to miła niespodzianka. Pomimo że znikneły wszystkie 3 główne i moje ulubione postacie (jakos nie przepadam za Annie), to zastąpiły je świetne inne (dobre rozwinięcie odmiennego typu wilkołaka z 3 sezonu i ciekawa nowa postać wampira). I nawet bym powiedział że wymiana postaci wyszła tu chyba na dobre, ponieważ ma pewną świerzość. Scenariusz i wykonanie wciąż trzymie poziom, a może nawet jest tendencja zwyżkowa (ale to i tak zawsze będzie rozwinięcie świerzego pomysłu z 2008 roku).
Rozumiem jak jeden z czterech bohaterów odchodzi z serialu, ale nie trzech. Zobaczymy co z tego będzie.
Ja też byłam bardzo rozczarowana roszadami w obsadzie, ale po obejrzeniu pierwszych 4 odcinków jestem zachwycona! Serial trzyma poziom, ba, nawet podoba mi się jeszcze bardziej. Myślałam, że George'a i Mitchella nie sposób będzie zastąpić, ale Damien Molony jest świetny jako Hal, zwłaszcza w duecie z Tomem.
Mam bardzo podobne wrażenia :) też, się martwiłam tą wymiana ekipy póki nie wciągnął mnie kompletnie 4 sezon :) też to odbieram jako powiew świeżości ( zwłaszcza w porównaniu z wersją Kanadyjską której prawie równocześnie kończyłam drugi sezon xp tam niestety występuje tendencja zniżkowa z i tak już niewysokiej na starcie xp ech )
Zwłaszcza wspomniany przez ciebie duet wprowadza dużo uroczego humoru ;) absolutnie więc nie skreślam serialu tylko trzymam kciuki za dalsze trzymanie poziomu :)
To BBC. Nie można się zbytnio przywiązywać do bohaterów, bo wtedy prawdopodobieństwo, że umrą (albo tak jak tutaj odejdą, bo już są martwi) momentalnie wzrasta. Osobiście darzę Hala i Toma dużą sympatią, co prawda to już nie to samo, ale serial nie stracił na wartości. Mimo zmienionej obsady, świetnie się trzyma. Mam nadzieję, że utrzymają to w sezonie piątym.