Serio, nie wiem, kto pisze te scenariusze, ale tak dziwne i nielogiczne są, że szkoda gadać.

Zgadzam się, że akcja jak flaki z olejem się ciągnie. Absurd z drugiego odcinka również jak najbardziej popieram. Jeszcze co do tych inno-skórych to faktycznie ciężka sprawa. Mnie rozwalił motyw, jak ta służąca Ginewry jak gdyby nigdy nic wjechała do Camelotu bez żadnych przeszkód. To strażników na bramie już nikt nie stawia? Później niewolnica, czarnoskóra pyskuje do szlachetnych rycerzy i nic. Za takie coś z miejsca by ją o głowę ścieli. Ktoś mówi, że Spartacus był nierealny, no dobrze, ale tam przynajmniej widać było kto jest niewolnik, a kto pan. Ba, nawet wśród obywateli Rzymu istniała hierarchia przecież, co widać jak wszyscy gardzili lanistą.
No, ale co było absurdem odcinka? Król Wielkiej Brytanii jedzie na kolację do niedawnej sojuszniczki swojego największego wroga i tylko Merlin mu towarzyszy? Król nigdy nie wychodzi poza zamek bez swojej świty. A ten Artur na oficjalną kolację jedzie jak wieśniak jakiś. Niech Morgana wynajmie trzech zakapiorów, co sprzątną Artura jak będzie przez las jechał. Po co ona się tą magią bawi? Żenada.

Ani fantastyczny, ani realistyczny nie jest ten serial. On w ogóle nie ma jakiejś określonej konwencji. Ten ślub na końcu to co to miało być? Takie połączenie obrządku katolickiego ze XXI wieczno amerykańskimi trendami, dajcie spokój. Czekam tylko na scenę seksu Artura z Morganą i kończę oglądać ten serial.

hahaha dokładnie ale jeszcze zapomnieliśmy o jeden z głupszy akcji w 3 odcinku :P:P przypomniało mi się jak czytałem o Ginewrze i pokojówce. Kiedy napadnięto na ich posiadłość dom cholera wie gdzie tam oni mieszkali...........tatuś koniki przygotował spakował co się da po czym poszedł po córkę, która po drodze zaczęła się siłować z jednym z jednym z napastników nosz kurde........... w każdym normalnym filmie sierialu nawet w ŻYCIU to by zebrała w pysk może i by straciła wcześniej dziewictwo aa tu co??? NIC pojechali sobie do CAMELOT i co robi jej narzeczony ?? ma to w dupie jedzie po jakieś rycerza analfabete.
No i ta akcja z Morgan.........mogła go zabić jak był u niej razem z Merlinem i serial by sie skończył w 3 odcinku.......... a tak będą nas męczyć cholera wie ile oby 1 sezon.

Faktycznie. Akcja z wątkiem uciekania to zdecydowanie żenada. Kulturalni i porządni ci bandyci, że pozwalają gospodarzom spokojnie odjechać :) No i wątek ucięto równie nagle jak się pojawił. Kto pisze scenariusz do tego serialu?

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Camelot_episodes sprawdzę tych baranów co jeszcze napisali

EDIT. już sprawdziłem........... nie było tego za wiele...... chyba po kosztach polecieli albo jakoś rodzinna, bo nic nie napisali fajnego i NIE NAPISZĄ tych państwa trzeba unikać.

Miałem właśnie pisać o tym jak to głupota tego serialu przekracza granice przyzwoitości, dobrego smaku... w ogóle wszelkie granice, ale widzę że mnie wyręczyliście:)

Jedyne na co w tym serialu można zwrócić uwagę to Eva Green i bardzo ładny opening, cała reszta to kicz, tandeta i żenada. Dziwię się tylko że w miarę znanym aktorom, chce się grać w takim chłamie.

Ja nawet nie ogarniam ogólnej koncepcji tego serialu, po co w ogóle Morgana walczy z Arturem, przecież po tym jak zabiła ojca dostała cały wypasiony zamek ze służbą i armią, a Artur praktycznie sam się koronował i został "królem" bandy wieśniaków i rozpadającej się ruiny zamku z kilkunastoosobową "armią". Do tego nikt w cale nie zamierza jej tego odbierać, nawet Artur jej powiedział że może sobie to wszystko zatrzymać bo oni wolą bawić się w "zamek" we własnej piaskownicy.

cycki wkleiłem w innym temacie :P:P ;)

jakis czas temu był news że twórcy Camelot maja zrobic serial o Port Royale a szkoda bo pewnie położą kolejny dobry temat.
Serial chyba nie miał dużego budżetu stąd brak statystów, w Spartacusie ze wzgledu na historie dzielącą się przez większość czasu w szkółce to tak nie raziło

jeśli coś chcą robić to niech nie zatrudniają więcej takich scenarzystów, STARZ bo sukcesie SPARTAKUSA czuje że jest na fali i wydaje seriale hurtowo a jak się przekłada ILOŚĆ ponad JAKOŚĆ to tak się to kończy jak CAMELOT.
Ja czekam na to > http://www.youtube.com/watch?v=qSiQ5GTf8bs&feature=channel_video_title obsada kusi adaptacja książki no, no, może być naprawdę dobrze i coś czuję że tam będzie się coś działo i fabuła będzie OK.

W sumie nie wiem, czy hurtowo, ale faktycznie zapowiadało się na coś w stylu Spartacusa ten serial, a tu bliżej mu do "Mrocznego Rycerza" (serialu) czy "Herculesa" lub "Xeny", albo "Sindbada". Tego typu produkcje to kilkanaście lat temu robiły wrażenie, teraz się je z sentymentem wspomina, ale współcześnie już zupełnie inne są seriale i nawet od takiego fantasy serialu wymaga się pewnych standardów związanych z fabułą.

kozodoj - w Spartacusie było sporo statystów, spójrz na sceny na ulicach miasta, które zawsze są zatłoczone, albo na igrzyskach też jest dużo ludzi, mimo że większość z nich komputerowo zrobiono. Zresztą, jak się nie ma budżetu na dobry film, to trzeba mieć dobry pomysł. A w Camelocie ani tego pierwszego, ani drugiego nie ma.

No i w końcu "Gra o Tron". Już w tych pierwszych 15 minutach skopał tyłek Camelotowi. Sean Bean świetny. Miecz konkretny, no i scena egzekucji bardzo dobra - w tych trzech odcinkach Camelot ani jednego takiego momentu brutalnego nie było.

Gra o tron. Też nie mogę się doczekać i co najfajniejsze podobnie jak przy Pacyfiku, premiera na polskim HBO dzień po amerykańskiej.

miejmy nadzieje że lektor będzie lepszy niż w pacyfiku bo tłumaczenie było z dupy zwłaszcza w pierwszych odcinkach później już lepiej........ wolałem w niedziele ściągnąć i z napisani zobaczyć, Ale faktycznie to ogromny PLUS że polskie HBO tak robi jak robi, szkoda że już nie mam pakietu z HBO:( ale mam internet allah akbar!

mnie śmieszy ten rycerz z grzywka zaczesaną tuż nad oczami, to musi być strasznie niewygodne machać mieczem i co chwile odganiać włosy sprzed oczu

A ja nie dałam rady oglądnąć trzeciego odcinka do końca... Skończyłam na tym jak Artur zgodził się na spotkanie ze swoim wrogiem, a co najlepsze - nie zabrał ze sobą ani jednego rycerza. Strasznie naiwny ten "król"... A tak swoją drogą, to ta służąca wpuszczona została do Camelotu jak jakaś królowa...

Trochę irytuje Morgan, chyba bardziej do tej roli pasowałaby Emily Blunt zamiast tej francuski

Roy_v_beck. dla ciebie im brutalniej, tym serial lepszy, tak? Jesteś idiotą?

jak w serialu daja nagość to też sceny walki mogłybyć bardziej realistyczne

Mi Camelot się podoba, chociaż po przeczytaniu Waszych postów też dochodzę do wniosku że jest tu wiele nieścisłości. Za mało akcji za dużo gadania, to nie Tudorowie czy Borgiowie, żeby starać się tu stworzyć wiarygodną historię Camelotu. Nie rozumiem jednego, dlaczego Ginewra wychodzi za mąż za Leontesa, przecież wg legend jej mężem był Król Artur a romansowała pokątnie z Lancelotem. Coś tu nie gra. Nie wiem, więc jak scenarzyści rozwiążą ten problem, bo przecież, żeby mogła być żoną króla Leontes musi zginąć. Z jednej strony ciekawe jest to, że pokazują Artura jako zagubionego młodzieńca starającego się być królem i próbują wyjaśnić jak zjednoczył Anglię. ale ten wątek z Merlinem i Morgan niepotrzebny skoro chcieli zrobić z tego film w stylu Tudorów, magia tu nie potrzebna.

Najciekawiej by było jakby Artur kazał zabić Leontesa. Przynajmniej zrobiłoby się ciekawie.

4 odcinek - nie wiedział że już w tedy mieli szminkę i róż na policzki (czy jak sie to tam nazywa) patrz zakonnica :P i te ładnie wyprasowane ciuchy czyste no no.
+
Rycerz w dredach pewnie z jamajki.

sry za składnie ale po weekendzie jestem :P aa nie da się edytować wpisu :P ogólnie rzecz biorąc nie oglądam juz tego głupiego serialu.

Makijaż to już za czasów Kleopatry 7 był mega popularny,(tej od Cezara i Antoniusza) i sporo złota zarobiła na pisaniu książek czy raczej zwojów o makijażu i jak robić mazidła,a zakony znane są przecież z tego że starożytne książki czy zwoje i papirusy w swoich klasztorach ukrywały(oficjalnie spalone) ,skąd niby wzieły się te sławne receptury medyczne i inne,znane od zakonów jak nie "spadek"po poganach?Zresztą Rzymianki też były znane z makijażu, Brytania była w swoim czasie częścią imperium rzymskiego mogła więc to wiedza przejść.A tak w ogóle to dziwne że nikt nie skrytykował że Morgana wychowana i wykształcona w klasztorze gdzie ją ojciec umieścił jest czarownicą nawet mając talent do magi gdzieś go rozwinąć musiała gdzie niby jak nie w klasztorze...

Tak makijaż był znany ale jak Ginewra lata w lokach z lokówki i ma na twarzy jesienny look-book od Diora to, nie wygląda to dobrze. O to chodziło z zakonnicą, że ma na sobie idealnie nowoczesny makijaż i z tego co wiem, to zakonnice się NIE malują niezależnie od epoki i rozwoju przemysłu kosmetycznego.
Mnie i tak bardziej fascynują włosy na piance od leontesa...

Dzisiaj spotkałam dwie zakonnice obie miały dyskretny makijaż którego nie były wstanie ukryć soczewki okularów.Zresztą makijaż to nie tylko cienie na oczy czy szminka a także puder,krem itp.dodatki.Zaś makijaż sceniczny to zupełnie inna sprawa...

"Rycerz w dredach pewnie z jamajki."
Nie no, rozwaliło mnie to ;D

człowieku ja się zdziwię jak Artur z Ginewrą na plaży po bara bara nie zajara w jakimiś epizodzie, brakuję mi tu tylko jeszcze homoseksualistów i ekologów aby ten serial jeszcze bardziej urealnić. Ta chora multikulturowość i pseudo tolerancja (bo już nie wiem jak to nazwać) wmieszana w tło historyczne jest jak bełkot zalanego w trupa żula tanim winem z biedronki (robie w niej zakupy żeby nie było).

Nie chce mi sie tego czytac wszystkiego.
Chłopaki, napiszcie czy warto sciagac?

jak dla mnie żenada po 4 odcinków już zwątpiłem, czekam na "Gra o TRON", jak Ci się mocno nudzi to ściągnij sobie. Ale jak mówię mi nie spasował i mocno się rozczarowałem liczyłem na o wiele więcej (w zasadzie na nic nie liczyłem ale nie sądziłem że Camelot to będzie aż taka kupa).

szarit - poważnie nie chce mi sie odp na twój post.......

Gra o Tron wczoraj był 1 odcinek na HBO, nic ciekawego. Nie wiem dlaczego w każdym serialu po Spartakusie muszą być cycki i krew, jednak do Spartakusa im daleko. Mi po 1 odcinku wystarczy.

Kurde, no król Artur to mi się zawsze kojarzył z dostojnością i wielkim przywódcą, a nie smarkaczem latającym za spódniczkami... No jak spytał Ginewry, kto jest lepszy w łóżku, on czy jej mąż, to myślałam że z krzesła spadne, dosłownie przedszkole... O nieścisłościach lepiej nie mówić... Scena z Merlinem, który najpierw zamraża pół jeziora, a potem uderzać musi mieczem?!? żeby oswobodzić dziewczyne z wody, żałosna... Tak samo ten patent z mieczem Marsa, on miał być wyedukowanym i inteligentnym królem, ale do głowy to już mu nie przyszło, że jak go w ten sposób wyciągnie to się zrypie ze skały, bo nie będzie miał oparcia? Ech, długo by pisać, ale zażenowanie z każdym odcinkiem się poglębia... I szczerze to na miejscu Ginewry nawet bym na niego nie spojrzała i trzymałabym z honorowym i przystojnym Leontesem. Artur wyglada jak szczur!

Z tego co widzę kolejne odcinki są jeszcze gorsze od poprzednich... Dobrze, że zatrzymałam się na trzecim xP

aa tam :P większość kobiet leci na władze kasę itp.
"Kurde, no król Artur to mi się zawsze kojarzył z dostojnością i wielkim przywódcą, a nie smarkaczem latającym za spódniczkami"
pewnie reżyser (czy bóg jeden wie kto) ma założenie takie że wpierw pokarzę CHŁOPCA a później jego przemianę w MĘŻCZYZNĘ w KRÓLA. (no ale mi zobaczenie tego nie będzie dane o 22 GRA O TRON NA HBO albo ciągnąć z NETA).
Jak już z kimś doszedłem do wspólnego wniosku SCENARZYŚCI słabi na maxa nic wcześniej dobrego nie napisali nie napiszą jak widać.
Poszli na łatwiznę, pokazali trochę EROTYKI i myśleli że publika tego właśnie chce, w Spartakusię się to sprawdziło bo tam jeszcze była WALKA PRZEMOC i jakieś emocje sens. (chodź Spartacus:Gods of the Arena o ile był ciekawy dla mnie w tym sensie że chciałem wiedzieć co się działo przed Blood and Sand to był dla mnie troszeczkę przejaskrawiony.)

Ale nie panowie, odcinek czwarty trzyma przeciętny poziom. Przynajmniej już nie udaje jakiegoś realizmu, tylko zwykłe fantasy jest, mimo że w takiej subtelnej formie. Tylko jedna rzecz mnie zupełnie zastanawia. Co odje**** Merlinowi? Dlaczego zwyczajnie nie pozwolił kowalowi pojechać do zamku i osobiście oddać miecza? To co Merlin wyczyniał w tym odcinku jakieś zupełnie niesamowite było (w nielogicznym znaczeniu tego słowa). Czego on się ujarał? Nie wspomnę, że przez 3 pierwsze odcinki Artur ciachał byle złomem, to teraz nagle kwestią życia i śmierci stało się, żeby miał porządny miecz?

A i jeszcze motyw z zakonnicą. Morgana ją wyrzuca i wyrzuca, a zwyczajnie nie prościej było ściąć? W ogóle wszyscy wkoło poganie, a nagle chrześcijańska zakonnica przyjechała, jak ktoś już wyżej wspominał, zdecydowanie za dużo wielokulturowości jest w tym filmie. Czekam na buddyjskiego mnicha w następnym odcinku.

"Dlaczego zwyczajnie nie pozwolił kowalowi pojechać do zamku i osobiście oddać miecza?"
Bo we śnie zobaczył, jak kowal tym mieczem Artura zabija. Ale fakt, że niezłego burdelu narobił na tych swoich zakupach. Dwa trupy, pożar i zamarznięte jezioro - czyste i ciche załatwianie spraw zdecydowanie nie jest w jego stylu :)

Komentarze na temat serialu są ciekawsze niż sam serial :)

To fakt, lepiej dywagować nad tym, co nie trzyma się kupy w serialu, szkoda tylko że do tego potrzeba oglądać ten serial.

"Bo we śnie zobaczył, jak kowal tym mieczem Artura zabija." - w sumie czemu kowal miałby zabijać króla? A tak w ogóle to skoro już Merlin wie, że kowal będzie chciał zabić to niech jedzie z nim do Camelotu i tam udaremni się zamach. Czy przy wszystkich rycerzach królestwa nie będzie łatwiej? Zwłaszcza jak wiadomo, kto i kogo chce zabić?

Od.4 nie widziałam, i jeszcze się zastanawiam czy obejrzę,ale zakonnica to akurat nic dziwnego w "mitach Arturiańskich"przypomnę w orginale literackim Artur nawet u samego papcia w Rzymie był,a do tego był chrześcijaninem bo szlachetny pan Ektor był z pochodzenia Rzymianinem i chrześcijaninem i synów wychował w duchu chrześcijańskim(no w końcu ten mit o Arturze napisał zakonnik),nawet w "Mgłach Avalonu"jest klasztor Glastonbury więc ten wątek może być,a swoją drogą chyba obejrzę czegoż to zakonnica z makijażem od Morgany chciała?

Mnie też to zastanowiło przecież dalej jezioro nie było zamarznięte, mógł wskoczyć do wody i ją wyciągnąć albo ona sama mogła wypłynąć. Totalnie bez sensu. Obejrzę do końca ten sezon z ciekawości co jeszcze głupszego można wymyślić. Poza tym postać Merlina zaczyna mnie powoli drażnić.

HA!!!!!!!! i już po pierwszym odcinku GRY O TRON i nie zawiodłem się. A cAMELOT ? - a co to kurna jest w ogóle camelot? stanowczo odradzam.

Obejrzałem pierwszy odcinek 'Gry o tron' i tak mi się spodobał, że postanowiłem poszukać czegoś w podobnym klimacie ('Miecz prawdy' już widziałem). Zauważyłem 'Camelot' + Evę Green i jak to dobrze, że poczytałem ten temat:P
Fakt, ubaw z niego niezły:)
Ale efekt też dobry - nie tykam nawet tego czegoś.

Dobrze, że twórcy po spartakusie przestali się bać pokazywać kobiece piersi w serialach, ale zaczynam się obawiać, że niedługo nic poza nimi w pewnych serialach nie zostanie;)

ja myślę że cycki w filmach są nadużywane obecnie, jest przecież kategoria filmów w których muszą one być i to czy więcej to lepiej. Ale na litość boska niech nie przekładają cycków nad treścią i fabułę filmu.........bo od tego są inne filmy tudzież prasa bądź internet - a najlepiej "własne".

btw i co tam smiesznego sie działo w 5 odcinku bo juz nie patrze?

No, twórcy wzięli radę o nieprzekładaniu cycków do serca i w szóstym odcinku Ginewra już się kąpie w ubraniu... W ogóle, gdyby nie wątek Artura i Ginewry, szósty odcinek miałby sens. Ale tak, to ja nie mogę. 1- Artur mógł wziąć ze sobą z 203 rycerzy i zostawić ich Ginewrze jako eskortę, aczkolwiek gdyby tak zrobił, to nie mógłby jej podrywać. 2- ojciec umiera, a ci sobie spacerowym tempem jadą tymi końmi i przerwy na pływanie w morzu robią, nie popędzajcie się za bardzo. 3- tacy mili zbójnicy, tylko ich okradali, nawet nie związali, o zabijaniu nie mówię już, a Artur wyskoczył jak dziki i ich zaszlachtował. W sumie to fajna była scena akurat, aczkolwiek zupełnie żadnych konsekwencji nie miał ten wątek, co było dosyć rozczarowujące. 4- w drodze powrotnej jak Ginewra poprosiła, żeby ją przytulił to od razu mogła poprosić o seks. Te ich relacje miłosne są tak naiwnie pokazane... jeszcze jak na koniec ten mąż Ginewry dziękował Arturowi za opiekę, to ze śmiechu nie wytrzymałem.

Ale co by nie mówić, Eva Green jest fajna :) Sceny z nią nawet gdy jest ubrana są ciekawe. Też całkiem rozsądnie rozwiązała sprawę, no i ma charyzmę i w ogóle. Od czasu jak przestała świrować z tą magią idzie jej o wiele lepiej. Tym nie mniej wciąż liczę jeszcze zobaczyć jej biust :)

"No, twórcy wzięli radę o nieprzekładaniu cycków do serca i w szóstym odcinku Ginewra już się kąpie w ubraniu... "
zabiłeś mnie tym textem hehehe
Jeśli chcesz oglądać Eva nagą to polecam film którego nie wiedziałem (ale to głupie) podobno dobry ( nie sugeruj się ocena na filmwebie :P ) sam zamierzam go zobaczyć ale nie mam teraz dni na takie kino a mianowicie "Marzyciele".

Chyba będzie trzeba zobaczyć w wolnej chwili. A co do nagości to znowu była prawie okazja zobaczyć w siódmym odcinku Eve nago, bo jest scena, jak wychodzi z kąpieli. Tylko jeden irytujący szkopuł był w tej scenie. Za każdym razem jak kamera ma najechać na tyłek Morgany to następuje zmiana ujęcia na strażnika jadącego sobie na ręcznym - trzy sekundy i z powrotem zjazd po plecach Morgany, ew. pół cycka i znowu podniecający się strażnik. Trochę to do szału doprowadzało.

No i taka ogólna refleksja, jezu, jaki ten Artur i jego rycerze szlachetni, głupiutcy i naiwni. Jak ktoś ogląda "How I Met Your Mother" to tam w jednym odcinku wystąpiła Katy Perry. Grała ona postać, na którą mówiono "Honey", gdyż po każdej jej historii mówiło się ze współczuciem "och, honey..." - zresztą sami zobaczcie, o co mi chodzi - http://www.youtube.com/watch?v=xehP3PyVZgw
No i taką "Honey" jest Artur i jego rycerze. Z tą różnicą, że nie są seksowni.