PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=575225}
6,2 8 372
oceny
6,2 10 1 8372
Camelot
powrót do forum serialu Camelot

Legendy arturiańskie poznawałam od "Mgieł Avalonu" Marion Zimmer Bradley i krew mnie zalewa, gdy za sprawą "Camelotu" tudzież "Przygód Merlina" tysiące ludzi zaczyna wierzyć, że Morgana miała jakiekolwiek prawa do tronu. Otóż NIE MIAŁA. Morgana Le Fay była najmłodszą córką Igrane i Gorlois (pierwszego męża Igrane) i Uther NIE MIAŁ NIC WSPÓLNEGO z kwestią jej poczęcia. Morgana była przyrodnią siostrą Artura przez osobę MATKI, a nie ojca.

ocenił(a) serial na 6
pyza1985

To niech Cię zalewa, otóż jest wiele wersji legend o królu Arturze. Niektóre mówią, że Morgana była córką Uthera i Igerne. Teraz właśnie wszyscy opierają się na powieści "Mgły Avalonu", ale to jest tylko na podstawie wybranych i czasami zmienionych legend. Wersji na prawdę było i jest wiele. Np do XII wieku w ogóle nie było Morgany w legendach o Arturze. Do legend dodali ją prawdopodobnie Francuzi. Więc sorry, ale interpretacja na podstawie jednej powieści nie jest miarodajna, gdyż istnieje naprawdę wiele wersji legend o Arturze

DB_AF

"Mgły Avalonu" podałam jako przykład, ponieważ wydaje mi się, że to solidnie przygotowana pozycja. Wiem, że Morgana pojawia się w legendach arturiańskich dopiero w pewnym momencie. I zdaję sobie sprawę, że są różne wersje tych legend (np. jako matkę Mordreda podaje się czasem Morganę, a czasem jej siostrę Morgause). Nie spotkałam się wcześniej z wariacją, w której Uther jest ojcem Morgany, a w dodatku Igrane jej macochą (co nie znaczy, że taka nie istnieje). Wydaje mi się jednak, że producenci serialu powinni trzymać się wersji "kanonicznej" (a nie da się ukryć, że okoliczności spłodzenia Artura w ten kanon się wpisują) - choćby dlatego, że zmieniając ten wątek, spłycili konflikt na linii Morgana-Artur do prostej walki o tron. Nie mówiąc już o masie widzów, którzy radośnie podłapią, że Morgana była córką Uthera. I niech któryś spróbuje powiedzieć coś takiego np. na maturze...

ocenił(a) serial na 4
pyza1985

No cóż... po pierwsze należałoby przypomnieć, że legendy arturiańskie to... no właśnie LEGENDY. Nie można twierdzić, że Uther był czy nie był ojcem Morgany, gdy nie wiemy właściwie, czy dany Uther, a tym bardziej Morgana wogóle istnieli.
Mi tam wątek waśni o tron wydaje się dużo bardziej spójny i logiczny niż nieuzasadniona nienawiść bo "Morgana to zła kobieta była".
A tak a propos, Marion Zimmer Bradley była chyba pierwszą autorką, która postać Morgany pokazała pozytywnie.
A jeśli już tak bardzo czepiamy się kanonów, to dużo bardziej razi mnie wątek Ginewry poślubionej Lancelotowi, bo jeśli nad pochodzeniem Morgany można jeszcze dywagować, to Ginewra była królową w KAŻDEJ wersji legendy o królu A.
Serial owszem wciągnął, ale Artura gra tak mydłkowaty aktor, że odruchowo trzymam kciuki za Morganę graną, przez Evę Green:) Łysy Merlin też mi jakoś nie leży (mimo, że aktora lubię) przyzwyczaiłam się, że ta postać jest ikoną mądrości, a tu mamy porywczego gbura mordującego ojca z dzieckiem dla kawałka żelastwa...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones