PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=575225}
6,2 8 372
oceny
6,2 10 1 8372
Camelot
powrót do forum serialu Camelot

Wczoraj w późnych godzinach wieczornych obejrzałem pierwsze dwa odcinki Camelotu. Serial został zerżnięty, tfu rzec chciałem zarżnięty, przynajmniej w moim odczuciu. Fabuła zapowiadała się ciekawie, ale poszła się chędożyć w krzaki, na rzecz myślenia o dupach oraz pseudo barbarzyńskich i mrocznych klimatów. Niestety, serialu nie ratuje ani zły James Purefoy, ani Joseph Fiennes, który moim zdaniem, nie bardzo wie, co w ogóle robi w tym serialu, ani tym bardziej goły cycek, czy rżnięcie się po kątach - co niestety, przynajmniej dla mnie ma skutek odwrotny od zamierzonego przez twórców (którzy od dłuższego czasu wyznają chyba zasadę "są cycki, jest główna" i zamiast przyciągać, odrzuca.
Spodziewałem się fajnego serialu, przepełnionego przygodą i akcją serialu o młodym Arturze, a dostałem rozgotowaną breję, nie wiadomo czego.
Jedyne co mi sie podobało, to widoki, scenografia, muzyka i kostiumy - ale tylko męskie, bo większość kobiecych, wyciągnęli sobie z rzyci chyba.
Zastanawiam się nad naciąganą tróją...

Dark_Incubus

wczoraj też skusiłam sie by obejrzeć pierwsze 2 odcinki Muszę przyznać ,że to był błąd Jakoś przez nie przebrnełam ale jak sie przy tym namęczyłam !!!
.Za duzo tych latających panienek z gołymi cyckami i tyłkami!!

Podzielam opinie Dark-_Incubusa

magdap255

Zachęciłeś mnie do obejrzenia tymi cyckami ;)

krz_w1

Cycki nie cycki ale cycki dominują.. ;( Niestety, ja obejrzałam 3 pierwsze odcinki, bo mnie interesują relacje Merlin - Morgan. Artur jest tak cherlawy, że gorzej być nie może, to już jego brat bardziej nadawałby się na króla niż on!! Ginewra była ładna tylko w pierwszym ujęciu jak wyszła z morza i przyłożyła Arturowi sztylet do szyi, ale potem jakoś straciła w moich oczach, chociaż pomysł z jelenia krwią na pościeli by udowodnić swoje stracone dziewictwo, był dobry.. I pomyśleć, że tutejszy Artur ma zagrać Jace'a z Darów Anioła... ARMAGEDON!!

aneant89

Owszem, Ginewra ładna jedynie w tej scenie, oraz scenie ze snu - choć przyczepie się znów do tego, że rżnięcie można było sobie darować.
Co do jeleniej krwi, to podejrzewam, że w czasach średniowiecza, zwierzęca krew była dość popularna, by udowadniać swoje dziewictwo.

Co do tego ostatniego to Aneant zabiłaś mnie! :P Przecież Jace'a to powinien Alex Pettyfer zagrać, a nie ten wymoczuś. Aua! Krzywdę zrobią filmowi i widzom.

ocenił(a) serial na 8
Dark_Incubus

Żeby was nie załamywać, to ja już na samym trailerze z hbo ogłosiłem że tego nigdy nie oglądnę ( Arthur wyciągający miecz z wodospadu?, a potem upadający na skałę, od razu zgładził mnie i chęć obejrzenia tego serialu ). Ale dziwnym trafem, pewnego wieczoru zacząłem oglądać 2 odcinek i uznałem że tak w miarę jest ok ( widać że trochę biedota i tylko ledwie 2 zamki i jakieś pole w tle, a do tego spodziewałem się po Merlinie nie tylko jakieś magi, czarów i eliksirów ale jego wygląd też odrzucał mnie bo wyglądał jak po odwyku). Więc drugi odcinek nakręcił mnie do obejrzenia całego sezonu. Powiem wam tak, serial rozkręca się i odcinek za odcinkiem jest coraz lepszy - ja także oglądałem Gre o Tron i powiem krótko - rozczarowała mnie nie tylko serialowa fabuła a jeszcze najlepszy aktor gnie przy końcu i to był najbardziej kasowy pod względem zaangażowania hbo serial. Moim zdaniem dużo lepszy jest Camelot niż Gra o tron, nawet średniobudrzetowy wygrywa z ta wielka hałą jaką jest Gra o Tron. Polecam ogromnie, zagryźcie zęby i dokończcie sezon Camelotu bo warto.

readysteady

No i obejrzałem cały pierwszy sezon i w sumie stracony czas. Cycki były w pierwszych odcinkach, później tylko sporadycznie. No a jeśli chodzi o resztę denna fabuła, serial strasznie przewidywalny, tylko 2 zamki, bitwy przypominają bardziej ustawki kiboli, 0 realiów historycznych (chodzi o stroje, obyczaje, kulturę). Może kiedyś powstanie dobry serial o królu Arturze. Jak na razie jak dla mnie najfajniejszy z legend arturiańskich był film z Conerrym a najbliżej prawdy historycznej "Król Artur" z 2004

krz_w1

Najlepszy do tej pory był "Excalibur" Boormana. A potem dłuuuuuugo, dlugo nic.

rawkaz

NO NARESZCIE ! KTOŚ TO POWIEDZIAŁ ! Serial jest słabiutki ale oglądam go z ciekawości jak się zakończy .... ale fakt Artur wymoczek i Merlin który jak czarodziej w ogóle nie wygląda chociaż pomysł z nienadużywaniem mocy był dobry choć nie oryginalny ..Merlin film z Samem Neilem też był dobry ...;)

krz_w1

jak dla mnie najlepszy jest "Merlin" (1998) albo "Przygody Merlina" (2008)

ocenił(a) serial na 3
readysteady

oglądnęłam kolejne dwa odcinki. Ciągnie się to jak flaki z olejem, a Ginewra i jej kiecka z zamkiem błyskawicznym wygrywa wszystkie konkursy. Szkoda czasu na ten badziew!

ocenił(a) serial na 9
Dark_Incubus

Dark_Incubus - na początku bardzo wielu osobom nie podobało się, że Jamie zagra Jace'a w Mieście Kości, mi również. Później dowiedziałam się, że Pettyfer odrzucił ofertę zagrania w tym filmie, bo nie pasowało mu wynagrodzenie, Teraz myślę, że bardzo dobrze zrobił, bo jakby nie patrzeć gościu się zmienił i już nie wygląda na boskiego nastolatka jakim jest Jace. Poza tym im dłużej przypatrywałam się Jamiemu jako Jace'owi tym bardziej gościu przypadał mi do gustu (do roli przybrał także i wiele ćwiczył) i teraz ogromnie się cieszę, że to on zagra główną męską rolę w filmie. Zaczęłam go obserwować i stwierdzam, że jest świetnym aktorem - na przesłuchaniu do Miasta Kości podobno zwalił ich tam z nóg. Camelot właśnie oglądnęłam ze względu na niego i uważam, że serial jest świetny, tylko moźe rzeczywiście wyszedł w złym czasie. Zastanawiam się, czy po roku dalej myślisz, że Pettyfer byłby lepszym Jacem.

anna9750_1995

Zgadzam się z Tobą :) Zdanie zmieniłem natychmiast po tym jak tylko zobaczyłem pierwszy zwiastun Miasta Kości, oraz Wyścig z czasem. O Magic Mikeu nawet nie będę wspominał, bo to już w ogóle porażka kompletna. Potem zęby zbierałem z podłogi przez godzinę xP Po pierwsze Jamie okazał się w tej roli świetny (choć strasznie schudł i wygląda na chorego z deczka), natomiast Alex Pettyfer koszmarnie zbrzydł i wygląda jak własny ojciec, a poza tym okazało się, że brzydota wyglądu dogoniła paskudny charakter. Może i Jace bywa arogancki, ale nie jest takim kawałem skur... PIIIIIIIIIIIIIII jak Alex. Tak więc owszem, już nie myślę, że Alex byłby lepszym Jacem (choć gdy miał te swoje 16-17 lat to pasował idealnie) :)

Pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) serial na 9
Dark_Incubus

Idealnie się rozumiemy. Co do wyglądu Pettyfera to ma takie jedno zdjęcie za młodu, gdzie wygląda idealnie jak Jace z polskiej okładki Miasta Kości - dlatego też tyle ludzi zajarało się kiedy miał go grać, a Jamie po prostu zmienia cały pogląd na tą postać :) Sądzę, że na lepsze, ale to ocenimy dopiero po 21 sierpnia :) Can't wait.

anna9750_1995

A tak, przyznaję bez bicia, że właśnie zasugerowałem się naszą okładką i dlatego mi się Alex wydawał idealny do tej roli, tak jak wielu innym osobom. Patrząc na tego obecnie 22-23 letniego kolesia, który wygląda na faceta dobrze po 30, nie wyobrażam go sobie w roli nastolatka. Poza tym Jace ma być ładny, a Pettyfer niestety obecnie wygląda jak narkotykowy dealer (idealny do ról rodem z Wyścigu z czasem), a nie młody i fajny chłopak. Poza tym patrząc jak gwiazdorzy i uważa się za nie wiadomo jakie bóstwo, to raczej często grywać nie będzie. A szkoda, bo ciekawie się zapowiadał. Niestety nikt nie chce pracować z kimś, kto się wiecznie obraża, wyklina wszystkich i wszystko i wszczyna bójki. Cały pociąg Snikersów mu nie pomoże.

ocenił(a) serial na 9
Dark_Incubus

Kocham ostatnie zdanie z Twojej wypowiedzi :) Ja teraz zajarałam się na Jamiego w roli Jace'a i szczerze uwielbiam go jako aktora - bardzo podoba mi się jego gra, jak i utalentowanego muzyka :) Czekam jedynie na dalsze filmy z jego udziałem, by móc to wszystko podziwiać i oczywiście mam nadzieję, że po Mieście Kości zekranizowane zostaną i dalsze części :)

Dark_Incubus

Obejrzałem ostatnie dwa odcinki. One przynajmniej przypominały przygodówkę, szkoda tylko, że pokazują w nim facetów jako totalnych debili, którzy mózg mają w spodniach, albo w ogóle mózgu nie posiadają - nawet tam - i działają jak zwierzaki, podążając za instynktem rozmnażania. Tak wiem, że tak jest w sporej ilości przypadków, jednak to co się stało w ostatnich minutach jest kompletnie nierealistyczne i robi z Artura kompletnego idiotę, który nie nadaje się nawet do pasania gęsi, a co dopiero do władania Brytanią.
Niestety musieli zrobić serial MTV, gdzie dupy i seks przysłaniają wszystko, a coś takiego jak przyjaźń, wierność i honor rycerski są nic nieznaczącymi zwrotami, zaś kobieta to worek na wytryski. Co w czasach wczesnośredniowiecznych i średniowiecznych było nie do pomyślenia.
Ogólnie czuje po Camelocie swoisty niesmak. Spodziewałem się filmu o rycerzach, białogłowach, honorze, odwadze i walkach z przeciwnościami losu by stworzyć kraj pokoju i dostatku, a dostałem mdłą papkę, dla debilnych, wyzutych z głębszych uczuć małolatów (choć pewnie i starsi to oglądali).

ocenił(a) serial na 10
Dark_Incubus

Ale cycki Morgany były nawet nawet :)

Librai

Oczywiście ;) Mimo to, nie uważam by były w tym serialu absolutnie niezbędne ;P Może jestem głupi, może jakiś niedzisiejszy, ale jak oglądam film/serial, który w założeniu ma być przygodówką, zwłaszcza w klimatach fantasy czy średniowiecznych, to cycki i seks mi przeszkadzają >.> W Robinie z Sherwood ich nie było, a serial jest genialny. Co więcej w wielu serialach i filmach w klimacie takim samym lub podobnym tego nie ma, a są fantastyczne, ogląda się je z przyjemnością i wcale nie odczuwa braku pikanterii.
Nie jestem przeciw erotyce w filmach/serialach, ale można je pokazać w sposób fajny, estetyczny czy wręcz piękny. Cycki przewijają się od początków kina, ale pokazywane były ze smakiem i chciało się na nie patrzeć, a teraz jak dla mnie pokazywane są w sposób nachalny, wręcz wulgarny, a same kobiety przedstawiane jak bezmózgie kawałki mięsa, które na widok faceta mają odruch Pawłowa i nogi same im się rozkraczają, a w mózgu zapanowuje błoga ciemność - to akurat nie dotyczy bezpośrednio Camelotu, to po prostu takie spostrzeżenie po kilku serialach produkcji HBO.
Camelot można było zrobić o wiele lepiej. Nawet cherlawy Artur nie przeszkadza (choć za aktorem raczej nie przepadam), w końcu nie od urodzenia był muskularnym wojownikiem. Najzwyczajniej w świecie autorom się nie chciało.

ocenił(a) serial na 5
Dark_Incubus

Witam, wlasnie dolaczylam do filmomaniakow na filwebie :-)
I od razu pragne zgodzic sie z Dark_Incubusem :-) Obejrzalam wszystkie 10 odcinkow Camelotu. I czuje jakis taki niedosyt. Krajobrazy bardzo fajne, ale niestety zmarnowany potencjal. Razila mnie troche ta "nowoczesnosc" (ach, gdzie te klimaty Robina z Sherwood... :-(), gladkosc, wypolerowanie. Mozna bylo zrobic fajny serial przygodowy z odrobina fantasy - a wyszla kiszka. Nie wiem, moze za wiele spodziewalam sie po Finnesie grajacym Merlina - staral sie chlopak, ale sam filmu nie udzwignal i troche za malo mial do zagrania. Bardzo podobala mi sie Igerna, duzo mniej Morgana, ze o Ginewrze gladkolicej nie wspomne :-) O dziwo Artur tez mi pasowal, aczkolwiek jak sobie przypomnialam Conerry'ego w tej roli...Generalnie dalabym piatke i szkoda, ze nie pociagna drugiej serii...moze cos by sie rozkrecilo? Pozdrawiam wszystkich!

Erin_Shaw

Całe Szczęście ! Słabizna i tyle !

ocenił(a) serial na 5
Librai

Troszkę małe :P Lepsze tej z pierwszego odcinka co ja Artur swojemu bratu "podbiera" ;)

Dark_Incubus

Irytuje mnie nazywanie przez niektórych np "Gry o tron"' Tolkienem dla dorosłych z czym ostatnio często się spotykam. Jeżeli cycki i takie tam to wyznacznik dorosłości jakiejś produkcji to ja chyba jednak nie jestem dorosła wbrew metryce. Tolkiena uwielbiam, a Camelot...cóż wystarczył mi jeden odcinek tej "dorosłości" Oglądałam niedawno film "Raj na ziemi" (nawiasem mówiąc straszny gniot i nie polecam nikomu), ale jest w nim scena w której władze popularnego kanału telewizyjnego odmawiają wyemitowania filmu dokumentalnego o pingwinach, przy czym wyraźnie zaznaczają że jeśli autorka przerobi go na coś w stylu pingwinów gejów gwałcicieli (czy cos w tym podobnego- nie potrafię zacytować) to będą zainteresowani. Czy na prawdę panuje takie zdanie o nas jako o publiczności? czy cycki i wszelkiego kalibru "kontrowersja" to wyznacznik dorosłości? życie wciąż mnie zadziwia.
Pozdrawiam;)

Dark_Incubus

Niestety, ale cycki i rżnięcie dominuje w ostatnio wypuszczanych serialach. Wszystkie spartakusy, gra o tron, rzym, rodzina borgiów. Chętnie bym sobie zobaczył te seriale, bo lubię taką tematykę, niestety, jeśli mam patrzec co 10 minut na rżnięcie to dziękuję bardzo. Ja chcę oglądac seriale fabularne, a nie soft porno.

Maniek2008

Akurat Gra o tron jest dość seksualna, a twórcy poszli na dosłowność, z całą resztą się w pełni zgadzam :) Kiedyś tworzono seriale średniowieczne i fantasy i jedyną erotyką było mignięcie nagiego kobiecego ciała co kilka odcinków, ukazanego w sposób piękny, a nie wulgarny i nachalny. O ile w ogóle takie coś występowało. Seksu nie było wcale, a seriale przeszły do historii kinematografii. To samo było z filmami. Teraz niestety tfórcy (twórcami ich nazwać nie można) pozamieniali się mózgami z erotomanami i tylko dupy i cycki im w głowie. Niestety zrobiło się to niesmaczne. Jakbym chciał oglądać pornosy, to bym sobie odpowiednią stronę na necie otworzył.

Dark_Incubus

W pełni się z tobą zgadzam, dlatego nie rozumiem dzisiejszego "trendu" na seriale z dymaniem co kilkanaście minut.

Może podam niezbyt trafne przykłady, ale najpopularniejsze seriale ostatniego czasu w necie czyli Lost, 24, Prison Break były oglądane i ściągane przez tłumy i nie potrzebowały do tego seksu.

Lubię filmy z otoczką średniowieczną, antyczną czy też fantastyczną. Niestety forma seriali jaką proponują dzisiejsze twory jest jak dla mnie nie do przyjęcia. Na forum "Rzymu" zarzucano mi, że inaczej nie można ukazac zwyczajów wtedy panujących. Gówno prawda, bo do tego nie są potrzebne sceny rodem z pornola, tylko dobre poprowadzenie dialogów i sceny po których można się domyślac kilku rzeczy.

Szkoda, że te seriale nie powstały 10 - 15 lat temu, bo podejrzewam, że nie byłyby tak dawkowane niepotrzebnymi scenami.

Maniek2008

Ja też uwielbiam filmy w klimatach fantasy, średniowiecza i antyku :) A ci z forum "Rzymu" to pierdzielą jak potłuczeni. Zwyczaje, zwyczajami, ale jak dawali film o gladiatorach, to się mogli skupić na treningach, walkach na arenie, braku poszanowania dla ludzkiego życia, niewolnictwie, władzy itd. Jakoś powstał słynny Spartakus i mnóstwo innych filmów o Rzymie i Grecji i nie było tam jednej wielkiej rąbaniny. By nakręcić, dobry, wciągający film, nie potrzeba gołych cycków i dup. Wystarczą dobre dialogi i sceny akcji. Niestety serial pokazuje, że jak ludzie nie mają wyobraźni to skupiają się na seksie, bo do niego wystarczy dupa i sieczka w głowie.
Na przykład wielki niesmak czuje po ostatniej scenie Camelotu, gdzie Morgana w postaci Ginewry polazła do Artura, a ten ochoczo ją przeleciał. W dawnych czasach nie do pomyślenia było, by przyjaciel posiadł żonę przyjaciela, zwłaszcza gdy ta świeżo została wdową. Co więcej, świeżo upieczona wdowa w życiu by nie poszła do innego, ani na innego nie spojrzała, nawet jakby miała wściek macicy. Twórcy zeszmacili cały wizerunek tamtego okresu i Artura. Ale od początku z Artura zrobili bezmózgiego kundla latającego za wszystkimi sukami z cieczką jakie się trafiły w okolicy. Pewnie przeleciałby stado owiec gdyby je ubrać w kiecki.

Dark_Incubus

Ja czytam i oczom nie wierzę? "Słynny Spartakus"? Chłam jakich mało, a scen erotycznych od chóra. A co do sceny seksu Morgiany (pod postacią Ginewry) z Arturem: Ginewra wszak była żoną Artura, a więc, jak to bardzo dosadnie określiłoś, nie przeleciał żony przyjaciela, tylko swoją, przynajmniej w swoim mniemaniu. I wszystko zgodnie z legendą, tak został poczęty Mordred. Co do mnóstwa innych filmów o Rzymie i Grecji, proszę o tytuł choć jednego, wyłączjąc Rzym i Quo vadis

myszszata

Myszszata, proponuję zapoznać się z historią kina, a potem dopiero komentować. Mówię o "Spartakusie" z Kirkiem Douglasem, a nie o gównie made in HBO. Ktoś kto ocenia wysoko dobre filmy, powinien o Spartakusie przynajmniej słyszeć.
Po drugie w serialu Camelot Ginewra nie jest jego żoną, tylko żoną jego przyjaciela, więc rżnąc Morganę, myślał że rżnie wdowę po nim. Nie mylmy serialu z Legendami Arturiańskimi.
Ben Hur, Ja Klaudiusz, Kleopatra, Juliusz Cezar. Mówi Ci to coś?

Maniek2008

Całkowicie się zgadzam. Zrezygnowałam z wielu seriali, ze względu na to że skupiają się tylko na tym kto z kim i po co sypia -_-
Może znasz jakiś godny polecenia serial ze średniowiecznym klimatem gdzie większość scen nie tarza się w pościeli?
Co do odtwarzania realiów to w średniowieczu owszem biesiady i tańce i czasem coś więcej, ale to nie zbiorowa orgia na miarę sceny finałowej z "Pachnidła". Orientuję się w ówczesnych zwyczajach ze względu na mój udział w rekonstrukcjach historycznych i nie zgodzę się z tym, że te( nazwijmy je "nowe") seriale dokładnie oddają sposób życia w tamtych czasach.

Gloriana

czy nikt z was naprawdę nie widział serialu 'Przygody Merlina'? To najlepszy serial fantastyczny ukazujący historie o królu Arturze jaki oglądałam. Widać ze jest wysokobudżetowy. Idealnie dopracowany. Jest to brytyjski serial. Musicie go zobaczyć. Polecam

ewa20sz

Z dużym poślizgiem, ale odpowiadam :)
Ja oglądałem, oglądam i oglądać będę :P Artur z tym cudnym krzywym zgryzem i Magiczne Uszy Merlina, to jest to co tygryski lubią najbardziej :D Co prawda gryzie mi się postać ciemnoskórej Ginewry i kilku innych ciemnoskórych osób, ale jestem w stanie wybaczyć poprawność polityczną twórcom i z czystym sumieniem, mogę zachwycać się historią :)
I okej, może ktoś nazwie mnie dzieciakiem, ale właśnie takie historie lubię. Magia, przygoda, przyjaźń i honor, to jest właśnie to co określa dobrą przygodówkę i film fantasy :)

Pozdrawiam :)

Dark_Incubus

Zgadzam się, "Przygody Merlina" są o niebo lepsze od "Camelotu". Ledwo się zmusiłam by obejrzeć ten drugi bo tak jak przedstawiono w temacie przecadzili z strojem Adamowym...

Kasandra_666

Pewnie, że są lepsze! :) Artur jest zabawny, zadufany w sobie, czasami głupi, ale ma honor i rycerską godność. Artur z Camelotu by Ginewrę zgwałcił jakby nie dała po dobroci, bo przecież chędożył wszystko co się nawinęło i miało cycki.
Merlin jako nieco gapowaty, wierny, lojalny i kochający, jest o niebo lepszy od tego z Camelotu.

Ja tak jak napisałem, obejrzałem część odcinków i to głównie dla pięknych widoków i świetnej muzyki, oraz tego, że starano się stworzyć historię w czasach wczesnego chrześcijaństwa.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 2
Dark_Incubus

Jak to jest, że prawie każdy hejtuje "Camelot", a mimo to ma taką wysoką średnią ocen. Dla mnie jakiś ewenement... Średnia poniżej 4 byłaby adekwatna do tego co się tam dzieje...

cava22

Możliwe, że ci, którym się Camelot nie podoba, na niego nie głosuje i robią to tylko ci, którym przypadł do gustu.

ocenił(a) serial na 5
Dark_Incubus

Proszę nie piszcie 'Przygody Merlina'. Oryginalny tytuł to krótkie i smukłe 'Merlin' i tak powinniśmy na ten serial mówić. Nie brzmi lepiej? Szczególnie że gdybyśmy chcieli być dokładniejsi, to serial powinien się nazywać 'Przygody Merlina, Artura, Gwen, Gaiusa, itd.' bo nie jest skupiony wyłącznie na Merlinie.
Co do reszty opinii o 'Merlinie' - zgadzam się w 100%. Świetny serial, a to że jest produkcji brytyjskiej w moich oczach tylko mu dodaje.

'Camelot' - faktycznie słaby. Ale jak zacząłem to już skończę...

peciaq

Wiem doskonale, że powinno mówić się po prostu Merlin. Ja osobiście podaje ten Polski tytuł z racji tego, iż samo Merlin, nieodparcie kojarzy mi się z miniserialem Merlin z Samem Neilem :P

Pozdrawiam :)

Dark_Incubus

A już myślałam, że jestem jakaś dziwna bo przeszkadza mi obecna "moda" na bzykanko co 10min, w serialach. I żeby jeszcze miało to jakiś sens, a często nawet nie jest jakkolwiek uzasadnione - ot, brak pomysłu na coś kreatywnego i związanego z fabułą no to bach! walą gołymi tyłkami i cyckami po oczach. Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że jak za dużo wciskają seksu na jeden odcinek to nie bardzo opłaca sie oglądać.
Wspomniany "Merlin" muszę sie zgodzić jest bardzo fajny. Jednak nie mogę przeboleć czarnoskórej Gwen. Poprawność polityczna jest ok, no ale co z poprawnością historyczną? Podobnie miałam z "Obłędnym Rycerzem" ;))
Dobrze, że trafiłam na ten temat. Nie będę marnowała czasu na "Camelot" xDD

_Silent_

Obłędny Rycerz może i głupawy i zrobiony w stylu MTV, ale przynajmniej nie ma tam żadnych seksów ani cycków :P
Poprawność polityczna w Merlinie wali mnie między oczy, ale niestety nic na to nie poradzimy. Tylko twórcy są idiotami, na siłę wpychając czarnoskórych i wszelkiej maści azjatów do filmów historycznych. Nikt się kurna nie obrazi, za brak czarnych rycerzy czy dam dworu, a właśnie będzie to zgodne z czasami przedstawianymi.
Seks co 10 minut i latające gołe cycki, mi po prostu w filmach historycznych i fantasy cholernie przeszkadzają. Wychowałem się na Robinie z Sherwood jest to mój ukochany serial, a tam para głównych bohaterów się tak naprawdę nigdy nie pocałowała, zaś goły cycek przemknął tylko raz i była to jakaś kapłanka bez znaczenia. Krew i flaki też się nie leją, a cholera serial ma taki klimat, że jak wczoraj oglądałem ostatni odcinek, to miałem ciarki i gulę w gardle. Zaklęta w Sokoła ma podobny klimat i też nie ma tam golizny i seksu. Wystarczy się trochę postarać i pomyśleć nad fabułą. Nie musi by głęboka jak Rów Mariański, wystarczy żeby opowiadała jakąś ciekawą historię i miała akcję.
Golizna i seks przyciągną - bez obrazy - wyłącznie osoby puste, pozbawione gustu, które właśnie takie klimaty zadowalają.

Pozdrawiam :)

Dark_Incubus

"Obłędny Rycerz" to dobra pozycja na nudne niedzielne popołudnie, kiedy nie chce sie człowiekowi oglądać nic ambitnego i odpoczywa po sutym obiadku ;)) No i co według mnie najważniejsze, należy do tego wymierającego gatunku filmów, które bez obaw można zapuścić na dużym ekranie w salonie bez spiny, że pół domu będzie słyszeć charakterystyczne 'ochy i achy' co chwilę (a z tymi scenami jak z reklamami - zawsze głośniejsze od reszty filmu/serialu) ;DDD
Robin Hood którego ja dobrze pamiętam to ten grany przez Matthew Porreta w "Nowych przygodach RH". Nic ambitnego, ale chyba z założenia nie miał być taki. Ot miał dostarczyć widzowi rozrywki i tak było. Wszyscy w klasie oglądali przygody Robina (a prócz tego Herculesa, Xene i cholera wie co jeszcze) xDDDD
"Zaklęta w sokoła" - piękny film ze świetnym klimatem :)) moim ulubieńcem z czasów dziecięcych jest "Willow". Ha, do tej pory rozwala mnie tam Val Kilmer xDDD
Już dawno stwierdziłam, że najnowsze „dzieua” z masą seksu robione są po to aby zadowolić prymitywne osobniki naszego gatunku... Dlatego jeżeli chce oglądnąć coś ambitniejszego, zmuszającego do myślenia i zwracania uwagi na detale to sięgam po kino azjatyckie, a w szczególności koreańskie :))

_Silent_

Ha Willow. Kolejny film, do którego bardzo chętnie powracam :) Val Kilmer jest genialny w tym filmie, ale on w ogóle jest świetny, choćby w takim Tango i Cashu w niezapomnianej scenie na motocyklu :P
Ale co daleko szukać. Legenda, Labirynt, filmy genialne, a achów i ochów żadnych. Nawet ten Conan z Arniem. Choć kilka panienek z gołym cycem pamiętam, to były pokazane w tak nienarzucający się i naturalny sposób, że miło było patrzeć.
Teraz chyba większość tych współczesnych filmów, robiona jest pod znudzonych, którzy sobie pofapują albo pobzyczą przed ekranem.
A kurcze strasznie szkoda, bo Camelot mógł być naprawdę, naprawdę fajnym serialem. Już bym nawet wolał coś w klimacie tej Xeny, Herkulesa czy Nowych Przygód Robin Hooda, niż to co powstało.
Jamie nie jest złym aktorem, a dali mu naprawdę debilną rolę. Podejrzewam, że może by w tym nie zagrał, ale głupio mu było się wycofać. Może na papierze tak durnie to nie wyglądało. Reszta aktorów zachowywała się tak, jakby się starała, ale nie bardzo wiedziała co w ogóle tam robi. Na zasadzie, scenariusz przeczytali, role przyjeli, a dopiero na planie okazało się jaki to obciach.
Tak jak mówię, serial mógł być naprawdę fajny. Scena z wodospadem jest moim zdaniem dobra. Można było z tego zrobić coś w klimatach Robina z Sherwood (oczywiście nigdy nic tak klimatycznego i świetnego już nie powstanie), gdyby scenarzyści się postarali bardziej, bo potencjał był, ale został zbiorowo zgwałcony.

Pozdrawiam :)

Dark_Incubus

Psst, psst ;D w T&C był Kurt Russel. A scena na motorze rozwaliła mnie zupełnie. Skurczybyk ma tam takie zgrabne nóżki że nie jedna dziewczyna mogła zazdrościć xDDDD
Jaimie'go nigdzie tak naprawdę nie widziałam wcześniej, wiec nie wiem jak on tam w ogóle sie prezentuje jako aktor. Przekonam sie na "City of Bones" :)) Heh, wyjdzie na to że chyba spróbuje ten "Camelot" żeby wiedzieć na co narzekać xDDD

_Silent_

Matuchnu Kochana (jak powiedziałaby Jadzia z Rodziny Zastępczej) :P ale gafa! Jak ja mogłem takie coś napisać? Jak ja mogłem ich pomylić?!! No jak?? O_O Najwidoczniej śpię i zaczynam pisać głupoty!!! KURT WYBACZ!! Mam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu.
Obejrzyj Sweeney'a Todd'a Demonicznego Golibrodę, fajny film i on tam gra. Co prawda takiego naiwnego romantyka, że łoj, ale film dobrze się ogląda. W Anonimusie też dobrze zagrał. Chłopak nie ma ogromnej filmografii, ale gra dopiero od 2007 roku, więc nie wymagam od niego nie wiadomo ilu filmów na koncie.
I choć początkowo za nim nie przepadałem, to obecnie zaczynam go doceniać. Ma potencjał. Jedyne co mi zgrzyta, to to, że zagrał w Zmierzchu. Chłopak albo wybiera niewłaściwe filmy, co zwalić można na małe doświadczenie aktorskie, albo mu nie zawsze dobrze mu doradzają.
W zwiastunie do Miasta Kości prezentuje się świetnie i podobno bardzo się przykładał zarówno do samej gry, jak i do przygotowań do filmu.

Pozdrawiam i miłych snów :) Mnie się sen przyda na pewno, by więcej tak aktorów nie mylić :P

Dark_Incubus

Jadzia mądrą kobietą była ;D A Kurtem bym sie nie przejmowała, wątpię żeby znał polski ;DD
Postanowiłam spróbować z tym Sweeney'em. No i już w pierwszych minutach bardzo się zdziwiłam. To chłopięcie tam śpiewa (nawet nieźle) ale to nic! Depp tam śpiewa! No na takie rzeczy nie byłam gotowa xDDD Na musical muszę sie nastawiać psychicznie jak super niania małe dzieci na wizytę u fryzjera... xDDDD
Zaczęłam ten "Camelot" i po dwóch odc stwierdzam, że oni musieli tam nieźle jarać. Merlin prawie cały czas chodzi z dziwnym uśmieszkiem, podobnie ma ten cały Lot, Morgana rzuca 'evil look' na prawo i lewo, a mój faworyt Artur zazwyczaj ma minę albo ateisty w piekle albo dziecka w fabryce M&M's...
Btw, po pierwszej scenie z Arturem wiadomo już wokół czego głównie będą krążyć jego myśli ;))
Sen Artura pozostawił lekki niesmak (mogli ją chociaż w jakieś wodorosty przyodziać, w końcu eko jest trendy... I po jaką cholere był ten seks to ja nie wiem) W scenie Morgana-Lot to sie nieźle uśmiałam. Wszystko było tak przerysowane i wręcz absurdalne, że nie mogłam inaczej. No i jest jeszcze
Winchester. Odkąd oglądnęłam drugi sezon Strike Back on i jego kolega po fachu Stapleton są dla mnie twarzami (z czego ten drugi raczej tyłkiem) kampanii "jak zrypać świetny serial nadmiarem bzykanka". Nawet supernatural'ne nazwisko mu nie pomoże... ;)
A teraz mam małe pytanko. Czy "Camelot" leciał w tv? Bo jestem święcie przekonana, że kawałek pierwszego odcinka już gdzieś widziałam...

_Silent_

Co jak co, ale Depp muzycznie uzdolniony jest. Z tego co pamiętam, to chyba nawet w jakimś zespole grywał i śpiewał. Na 100% nie powiem, bo nie jestem, aż tak zagłębiony w jego życiorys :)
Natomiast to co mówisz o Camelocie to najprawdziwsza prawda :) Musieli tam nieźle popijać, ewentualnie konsumować przeróżne grzybki i inne kolorowe pastylki, bo to co tworzą, na pewno nie wyszłoby osobom w pełni władz umysłowych :P Co do snu, to nawet by uszedł, gdyby właśnie nie jego dalszy ciąg. Naga dziewoja w marze sennej przydarzyć się może każdemu, więc jeszcze bym na to przymknął oko, gdyby właśnie nie reszta... I ten Artur idiota, któremu tylko bzykanie w głowie. Ech, ech zerżnęli jednego z moich ulubionych bohaterów historii średniowiecznych :P
I owszem Camelot leciał na HBO, nawet jakoś niedawno była powtórka i pewnie niedługo znów przeleci przez ekrany. Może nawet się odważę obejrzeć wszystko. Co jak do tej pory mi się kompletnie nie udało.

Dark_Incubus

Hmmm... HBO niewiele mi daje, bo kablówki nie mam xDDD No chyba, że coś baaardzo podobnego widziałam, ale wątpię. Obejrzałam do końca "Camelot". Przy czym muszę się przyznać, że niektóre odcinki były tak nuuuudne, że bez skrupułów przeskakiwałam sceny (jak przy dziesięciu odcinkach jest prawie połowa nudna to najlepiej o całości nie świadczy...) Nie bardzo też pasowało mi jak mieszali zupełnie współczesne zwroty ze starszymi określeniami. A jak już zaczęli rzucać jakże popularnym obecnie 'f*ck' to myślałam, że padnę. Się tak o tysiąc lat machnęli...
Ale żeby nie było że tylko narzekam ...
Podobała mi sie scena z mieczem na szczycie wodospadu, kiedy Artur musiał sie wykazać sprytem i zwinnością żeby go zdobyć. Przyznam się, że historia z kamieniem nigdy do mnie nie przemawiała. Jak tylko myślałam o skale i wbitym w nią mieczu, zaraz pojawiał sie w głowie obraz olbrzymiej kolejki osiłków, którzy chcieliby spróbować szczęścia... A ta wersja była spoko. No i historia z Excaliburem była bardzo fajna. Podobało mi sie, że to Merlin wymyślił Panią z Jeziora. Niektóre dialogi też były nawet niezłe, ale jedno czy dwa zdania na cały odcinek to trochę mało... Podobał mi sie Artur w ostatnim odcinku. Wydawał sie taki bardziej rozgarnięty... do ostatniej sceny. Potem to juz było z górki. Po twarzy było widać, że mu mózg wyparował na widok Ginewry (serio, ta dziewczyna pasowała na głupią blondynkę z St.Trinian's, ale nie na Ginewrę!).

_Silent_

Hehehe, czyli jednym słowem podobało nam się właściwie to samo i to samo wkurzało :P I przyznać trzeba Jamiemu, że potrafi idealnie odegrać, kiedy mu w głowie zapanowuje błoga ciemność :P Zaczynam naprawdę kolesia lubić, choć początkowo zupełnie do mnie nie przemówił, a jako Artur był wkurzający, choć gdyby nie jego bycie psem na baby, to mimo naiwności(?) wiejskiego prostaczka byłby fajną postacią.
Co do przekleństw, to trudno rzec, czy w czasach średniowiecza takie coś jak fu*k nie istniało. Wszak nasi przodkowie kleli równo. Może jedynie słowa się zmieniały. Teraz mówi się piep**yć, kiedyś chędożyć. Dupa zawsze dupą była, zaś ku*as miał zupełnie inne znaczenie niż obecnie. Podobnie dziw*a. Kiedyś była to po prostu dziewczyna i było inną wersją dziewki, zaś z tego co pamiętam, to nazwanie białogłowy kobietą, miało dość pejoratywne znaczenie. Tak więc na upartego, takie słowo fu*k, mogło sobie być, może jedynie w nieco innej wersji ;)

Dark_Incubus

Oj potrafi chłopak, potrafi. Ciekawe czy przed lustrem musiał ćwiczyć czy ma do tego naturalny talent... xDDD Mnie nawet nie przeszkadzała ta "naiwności wiejskiego prostaczka " jak to fajnie nazwałeś, na początku nawet pasowała. Jednak z czasem zaczęło mnie irytować, że ciągle łaził z otwartą paszczą ;P aż się zaczęłam zastanawiać czy problemów z oddychaniem przez nos chłopak nie ma xDDD Zobaczę w innych produkcjach czekając na City of Bones :))
Nie chodziło mi o to czy nie istniało "f*ck" w średniowieczu. Na pewno istniało. Chodziło mi raczej o to, że jest to wyraz tak powszechny obecnie, że mogli się wysilić choć troszeczkę i użyć jakiegoś starszego odpowiednika, synonimu - no cokolwiek kurcze tylko nie "f*ck"!

_Silent_

Masz rację :) Choć to słowo pewnie istniało, i na upartego można go było użyć, to mimo wszystko brzmi za współcześnie. W co drugim filmie pada po kilkanaście czy kilkadziesiąt razy. Choć nie słyszałem by w Merlinie padło :P Mogli by się na Merlinie wzorować. Pewnie jednak chcieli być trendy i cool i tak latały te fu*ki w powietrzu ;)
Wydaje mi się, że jeśli idzie o tą niedomkniętą paszczę, to ten typ tak ma. Wiesz coś jak Zmierzchowa Kryśka. Może to efekt niezbyt idealnego zgryzu i przednich górnych łopatek i dlatego tak mu się paszcza nie domyka :P Mógłby Hermionę zagrać :P

Dark_Incubus

Jeżeli istniało to nie było wymawiane w ten sposób. Ale ja sie czepiam. Wiem ;D
Właśnie dlatego, że jest tak powszechne powinni sie postarać i poszukać czegoś innego zeby było oryginalnie. Nie dość, że nie zostawili pola do popisu dla wyobraźni widza to jeszcze jakiś leń patentowany te dialogi pisał.
Nie wzorowaliby sie na Merlinie, bo Merlin brytyjski jest a jak wiadomo amerykańce wiedzą lepiej co sie sprzedaje...
A może u Kryśki właśnie podpatrzył na planie Zmierzchu? Albo razem coś jarali i tak mu zostało... :P
No i masz, wyobraziłam go sobie jako Hermionę z rudymi włosami i będę mieć koszmary jak nic xDDDD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones