CZY BĘDZIE 2 SEZON SERIALU KIEDY BĘDZIE W TELEWIZJI LUB INTERNECIE NIECH KTOŚ MI ODPOWIE ??
Słyszałam, że obsadzie aktorskiej przeszkadzaja harmonogramy... Więc to pewnie dlatego.
A ja myślę, że dlatego, że serial był po prostu dramatycznie słaby i tyle.
Nie wiem, po co miałby powstać kolejny sezon.
Na litość boską mam nadzieje, że nigdy nie powstanie kolejny odcinek tego jakże traumatycznego serialu, który był katorgą i chyba najgorszym marnotractwem mojego czasu.
Dzięki Bogu nic takiego się nie zapowiada. Nie wiem jak świat mógłby przeżyć kolejny sezon.
Jakbym znowu miała oglądać tego "szlachetnego KRÓLA", który zaraz po pogrzebie przyjaciela idzie stuknąć jego żone to chyba by mnie pogieło. Albo patrzeć na zjaranego Merlina.
Łysy Merlin niszczy system. Kto miał taką wizje i dlaczego? Zniszczyli postac Artura i Merlina totalnie teraz jak myśle o królu Arturze albo o Merlinie to widze właśnie ofiare i łysego cpuna.
No bez kitu. Niezłą sekte tam sobie zrobili w tej ruinie. Naściągali jakiś wieśniaków i bawili się w zamek. A scena nad wodospadem z tym mieczem? Popłakałam się ze śmiechu. Co to w ogóle było?
Nie rozumiem tej wizji z mieczem. Zniszczyli całą opowieśc o tym jak Artur wyciąga ten miecz. Czemu on tam był w tym wodospadzie?????
To jest właśnie boskie. Oni naprawdę wszyscy musieli być nieźle upaleni jak to kręcili. Nie sądziłam, ze można tak zniszczyć jakąś historie, sopóki nie obejrzałam tej szmiry.
Na początku sie spodziewałam czegoś naprawde dobrego, nie sądziłam, że taką historie można tak zniszczyc. Bardzo sie postarali, żeby tą historie mi obrzydzic. Naprawde musieli się ujarac, żeby takie coś stworzyc. Bez kitu.
Aż musze wrócić do wątku puszczalskiej Ginewry i króla bez honoru. No przecież to się w głowie nie mieści. Najpierw Gine zdradza narzeczonego przed ślubem, a później lata za nim z jakims notesikiem po polu bitwy.
Arcio okazał się wspaniałym przyjacielem... Zadnych zasad czy moralności nic. Nie ma tu zadnych wartości, które powinien przekazac jako ten wielki Król Artur! to jest skandaliczne. A ten zamek jego, żyli sobie w takiej ruinie i nikomu to nie przszkadzało, nic z tym nie robili. Merlin zaprowadzil go do tych pozostałości po zamku i już Artur sobie króluje. To było dziwne.
Artur: król mieszkający w ruinach, mający za poddanych tylko jakieś przyblędy i łysego zjaranego Merlina. Do tego kochanica lafirynda. Idealnie się dobrali.