Mi się podoba. Mój klimat. Uwielbiam Legendy Arturiańskie. Obsada jest dla mnie jak najbardziej trafna. Jeśli chodzi o błędy czy grę aktorską to ani jedno ani drugie mnie nie drażni. Więc, reasumując mi serial się podoba, Czekam na każdy odcinek.

mnie się podoba klimat i faubuła..... nie podoba mie się tylko aktor grającu Arthura

do Artura też mogłabym się przyczepić, taki nijaki jest prawdę mówiąc, ale trzeba poczekać chyba na rozwój wydarzeń, może jakoś zabłyśnie, jego słupek talentu podskoczy w górę. błedy? powie mi ktoś jakie są te błędy? :p makijaż u aktorek? piankowa fryzura Leontesa? to są tylko detale, które muszą zostać zachowane.
dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną której ten serial jednak się podoba :)

Masa błędów jest, przy których takie sprawy jak to, że rycerze wyglądają identycznie jak chłopi, staje się jedynie drobnostką niweczącą jakikolwiek klimat tego serialu.

Przeżyje te błędy, wszędzie są. Mam tylko nadzieję, że serial osiągnął dosyć dobrą oglądalność i doczeka się chociaż kolejnych 10 odcinków.

ale jakie jakie? ktoś może podać mi konkretnie kilka przykładów tych błedów? bez jakiś makijaży, zrobionych włosów i innych głupot? bo mnie te błedy /których nie wyłapuję/ przysłaniają żarty czy takie sceny jak panowie siusiający z góry.

Błąd logiczny masz w odcinku z mieczem. Merlin zamraża jezioro, a gdy ratuje dziewczyne to zamiast znów użyć magii wali mieczem o gruby lód. Nie wiem może stwierdził, że jest tak silny że da rade, albo bał się sam wziąc kąpiel w zimnym jeziorku. Mimo tego typu błędów, serial mi się podoba.

mi sie bardzo serial podoba, wciąga i nie ma w moim odczuciu co się czepiać jakiś mało istotnych szczegółów. Uwielbiam takie filmy!

Akurat w odcinku z mieczem to było dosyć logiczne...
Najpierw jest powiedziane, że Merlin nie używa swoich mocy bo mu się zaczęły podobać, zaczęły nim władać. Gadka Calibura go rozjuszyła, zaczął myśleć o mocy (scena z ogniem) i jako człowiek potężny, któremu odmawia się tego czego chce, zabił Calibura w scenie następnej. Jego córka też nie chciała mu dać miecza, użył mocy żeby go odzyskać, ale w chwili, w której pojął, że zabija już drugą osobę, opamiętał się i odrzucił moc. To jak najbardziej jestem w stanie zrozumieć. Za to potem Merlin pokutował.

Lepszą pokutą byłby ratunek dziewczyny za pomocą magii. Ale jak już wcześniej pisałem, dla mnie takie rzeczy nie są najważniejsze.

Było w innych tematach, że bohaterowie zachowują się jak zupełni kretyni. 2 odcinek - przyjeżdża Morgana i informuje, że jej partner zrobi najazd na Camelot, Artur co robi? urządza imprezę. Albo ostatni odcinek. Tancerki zabrały miecze wszystkim rycerzom i praktycznie mogły ich zabić - szacunek dla ekipy Artura. Ten przypadek, gdy Merlin nie pozwolił kowalowi pojechać na zamek to też dziwna sprawa, mógł mu odpuścić już, a nie zabijać.
Wszechobecnie panująca tolerancja godna XXI wieku - czarna niewolnica wjeżdża sobie do obcego zamku bez żadnych problemów, a gdy w końcu ją jakiś rycerz zatrzymał, to ta mu napyskowała i łeb jej z głowy nie spadł. Albo jeszcze lepsze - kobiety szykują się do obrony zamku. Cudne damy dworu :D
Słaby klimat - rycerze chodzą ubrani jak chłopi, pal licho ich fryzury, mnie tam nie denerwuje seksowny make-up Morgany - to jedyny jasny element serialu.
Przewidywalne prowadzenie wątków - w ostatnim odcinku już na początku, w scenie gdy Morgana całuje rannego rycerza, pokazano, że ten cały atak na zamek to ściema, aczkolwiek widz prawie do końca odcinka musiał patrzeć jak Artur z ekipą spinają się, że atak jest naprawdę i zaraz zginą.

ogladałem 1-3 odcinki i cała konstrukcja serialu wydała sie idiotyczna, nie wiem jak teraz. Artur robi królestwo, głównym wrogiem jawi sie Morgana i jej partner. Potem Morgana ostrzega Artura przed partnerem który ginie i logicznie rzecz biorac serial sie powinen zakończyć:)
Pewnie zapłacili aktorowi z Rome żeby na poczatku pociagnąl serial, pozniej go ukatrupili i teraz kombinuja jak zwiazac koniec z koncem

Mam małe ale, w tamtych czasach nie było rycerzy jakich znamy współcześnie(czyli etosu rycerskiego i funkcji jakie pełnili później) tylko woje.Legenda o królu Arturze powstała dopiero w o.930-950r a w tym okresie dopiero zaczeła się tworzyć znana nam współcześnie otoczka i pojęcie rycerza. Co do szat,zbroii wtedy nie było innych niż skórzana ewentualnie częściowa kolczuga,bo pełna znana nam z filmów była wówczas nieznana na tamtejszym obszarze,a zbroje po Rzymianach też nie były pełne i raczej często nie występowały.Co do ubierania się jak chłopi feudalizm wtedy był jeszcze słabo rozwinięty a kimże był woj jak nie chłopem tylko bogatszym i lepiej władającym bronią od innych i bardziej skorym do walki?Co do serialu no cóż to powinno być coś innego jest przecież tyle powieści z Arturem w roli głównej a oni wymyślili historie co niespecjalnie się kupy trzyma,no ale to się nazywa "uatrakcyjnienie".

Ale sobie to ladnie wytlumaczyles xD.

http://hista.info/9_osiagniecia-angliibulgariiwegier-we-wczesnym-sredniowieczu.h tml Masz dziecko dokształć się trochę,przeczytaj zwłaszcza tą pierwszą i większą cześć artykułu o Anglii,tam opisze wyraźnie kiedy w Anglii doszło do rozdziału chłopa od wojownika..

ta "czarna niewolnica" była posłem Morgany. nietykalność posłów była respektowana już w starożytności (inaczej nikt nie wysyłałby poselstw ;P), stąd rycerze Artura nic jej nie zrobili.
Poza tym nie zdajesz sobie chyba sprawy, że w kulturze celtów pozycja kobiet była nie tylko równa, ale i wyższa od pozycji mężczyzn, więc nic dziwnego, że kobiety walczyły. co więcej faktem jest, że kobiety były nawet wodzami armii (chociażby Boudicca).
Może i ludzie w średniowieczu nie byli czyści, pachnący, szlachetni i tolerancyjni, ale błagam, nie róbmy z nich bandy dzikusów bez zasad i kultury!

Ja już nie oglądam.

Temat ciekawy, ale wykonanie i obsada tragedia. Głównie chodzi mi o głównego bohatera, który wygląda jak szczurek.

No serial tragedia próbowałem 4 odcinek obejrzeć i nie dałem rady

Serial coraz bardziej się psuje. W jednym odcinku Morgana upija Artura i Merlina po czym zabawia się z Merlinem a następnie jadą do niej na ucztę. Widziałem setkę filmów o Merlinie ale w żadnym z nich nie był on takim idiotą jak w tym serialu. Ten serial to żart, jeszcze się okaże, że Leontes jakimś cudem zabije Artura nim ktokolwiek usłyszy o Camelocie lub wymyślą coś równie głupiego. Teorie spiskowe są tak denne, że szok a działają tylko dlatego, że główni bohaterowie są bezmózgimi ludzikami.
Plusem może być parę pojedynków i trochę cycków głównych bohaterek - pewnie serial wzoruje się na serialu o Spartakusie ale nie zasługuje nawet na to by stanąć w jego cieniu (nie wspomnę o teoriach spiskowych w Spartakusie - poezja ;] )

Widac sami komentujący to sami bardzo ładni i inteligentni ludzie buahahahahaha śmiech na sali normalnie !

nie przejmuj sie wygladem komentujacych, przecież nie oni tam graja

a mi się podoba na wet z błędami bo ja w ogóle kocham arturowe opowiastki ;P

ogladam camelot ale mam nadzieje ze w koncu zacznie sie cos dziac , bo jak na razie jest troche nudnawy

Kurcze, powiem wam że ostatnie odcinki mnie wciagnely i nie moge sie doczekac nastepnego:D

Dopiero w ostatnim odcinku coś zaczęło się dziać, ale pewnie w kolejnym zamieszanie się wyjaśni, i znowu akcja zwolni. Widać, że twórcom brak pomysłu, mam czasami takie wrażenie, iż scenariusz pisze kilka osób, które dzielą się nim na części, jedna osoba bierze początek, ktoś inny koniec, potem nie konsultują ze sobą swoich pomysłów, tylko od razu kręcą i później wychodzi taki nielogiczny zlepek scen.

Popieram, jeszcze ktoś wyżej wspomniał, że ogólnie konstrukcja serialu jest nieprzemyślana, no i właśnie konsekwencją jest to, że w scenariuszu nie ma jakiegoś jednego przemyślanego wątku. Też radzę zwrócić uwagę podczas czołówki, ilu jest producentów wykonawczych. Jak każdy dorzuca coś od siebie innego, to ciężko, żeby się zgrali. A ostatnie odcinki trzymają poziom. Już nie są słabe, tylko nijakie. Aczkolwiek idiotyczne zakończenie ostatniego odcinka robi nadzieje, że bezsens znów zagości w murach Camelotu.

Ciekawe, czy będzie drugi sezon.

oby nie !!!!!
świat poradzi sobie bez kolejnych kił.

Popieram :) Nie dałam rady do końca, a to mi sie nie często zdarza xDD

Zupełnie inne spojrzenie na legendy arturiańskie. Koniec z dworskimi romansami w stylu de Troyes czy wymysłami średniowiecznych historyków. Interesująca próba nadania legendom rysów realności. Próba uczynienia Artura władcą autentycznym, objaśnienie początków państwowości brytyjskiej (lub jeśli ktoś woli brytońskiej). Dobrze oddana walka o władzę między rodzeństwem, którego motywy są bardzo różne. Serial sam w sobie nie jest zły, ale niestety nie powala na nogi. Historycznie jest całkiem poprawny (chociaż te ilości i wyczyny"rycerzy" Artura bywają idiotyczne). Nie mogę mieć zarzutów do gry aktorskiej Josepha Fiennesa czy Evy Green, ale aktor odtwarzający rolę Artura z powodzeniem nadaje się pod wynalazek pewnego francuskiego chirurga. Gdyby nie odejście od konwencji legend arturiańskich serial byłby kolejnym gniotem pasożytującym na fali popularności postaci Króla Artura.

Artur grający jest okropny !! Mogli się postarać i kurde wybrać kogoś lepszego.
Jak na razie to najbardziej podoba mi się opening :D

A mnie w tym serialu podoba się dosłownie wszystko :) szkoda tylko, że Leontes zginął... mogli trochę dłużej pociągnąć ten wątek zdrady